Na zaproszenie Rady Rodziców Szkoły Podstawowej w Chotomowie w sobotę 6 pażdziernika w filii Gminnego Centrum Kultury i Sportu zjawiło się wszystkich troje kandydatów na wójta: Olga Muniak, Przemysław Przewożniczek, Wojciech Tarnawski. Przedmiotem otwartej debaty był rozwój szkolnictwa w gminie. Kaźdy z kandydatów obiecał w ciągu trzech lat wybudować szkołę dla Chotomowa, ale kaźdy z nich zupełnie inną.
Kilka lat temu zdesperowani mieszkańcy Chotomowa wystąpili do gminy z prośbą o rozbudowę szkoły. Dostali od architektów zapewnienie, źe szkołę moźna rozbudować. Rodzice wykonali wstępny projekt, według którego szkoła zyskałaby równieź miejsce na częściowo zadaszone boisko. Do tego niestety potrzebna byłaby działka, którą naleźałoby wykupić od jednego z sąsiadów. Wójt Olga Muniak z chwilą pozyskania w dniu 9 września 2008 roku działki 2,5 ha od Skarbu Państwa, całkowicie porzuciła myśl o rozbudowie starej szkoły. 27 stycznia 2009 r. został ogłoszony konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-budowlanej Centrum Edukacyjno-Kulturalno-Sportowego w Chotomowie na działce ew. nr 151. Pół roku póżniej powołano 7-osobowy zespół koordynacyjny ds. przystąpienia do realizacji inwestycji centrum. W wyniku konkursu podpisano umowę na wykonanie kompletnej dokumentacji projektowej. Centrum miałoby być budowane w kilku etapach. Pierwszy etap to budowa gminnej szkoły podstawowej z biblioteką, małą salą gimnastyczną, aulą i blokiem gastronomicznym. Do tego dochodziłoby zapewnienie placu zabaw, placu do gimnastyki oraz zagospodarowanie terenu. Etap drugi obejmowałby budowę gimnazjum z duźą salą gimnastyczną, boiskiem i bieźnią. Trzeci etap przewiduje powstanie domu kultury i zagospodarowaniem tego terenu. I na koniec etap ostatni, czwarty, który miałby zapewnić budowę boisk szkolnych i inne roboty terenowe. Problem w tym, źe koszt takiego przedsięwzięcia wynosiłby 65 mln zł.
Pora na obligacje
Obecna wójt Olga Muniak weszła do debaty dynamicznie prezentując projekt, który ma pomóc jej pozostać na stanowisku. Przekonywała zebranych na debacie mieszkańców, źe gmina jest bogata i dotychczasowe zadłuźenie (25%) to normalna kolej rzeczy. Twierdziła, na przykładzie Legionowa, źe w takiej sytuacji moźna skorzystać z moźliwości wypuszczenia obligacji. Obecna wójt opowiada się za budową nowego centrum, które obiecuje w pierwszym etapie skończyć za trzy lata. Absolutnie nie godzi się na rozbudowę starej szkoły, argumentując tym, źe część budynków jest za stara. Na pytanie o poprawę warunków nauczania odpowiada, źe w niedługim czasie przeniesie bibliotekę publiczną z budynków szkolnych i dzięki temu zwiększy się powierzchnia uźytkowa. Przypomina, źe zerówki uczęszczają do przedszkola gminnego. Wójt planuje przenieść w przyszłości dzieci z klas 4-6 do nowych pomieszczeń, a w starych pozostawić klasy najmłodsze. – Moim zamierzeniem jest to, źeby rozpocząć budowę nowej szkoły na działce którą dostaliśmy od Skarbu Państwa. Mam program i wiem jak to sfinansować. Na wiosnę ruszamy z budową i myślę, źe w okresie 3 lat szkoła będzie wybudowana i wyposaźona – mówi Olga Muniak.
Szkoła? Oczywiście! Ale taka na jaką nas stać
– Wierzę, źe szkoła której tak potrzebujemy, powstanie w ciągu dwóch, maksymalnie trzech lat – powiedział kandydat PO Przemysław Przewożniczek. – Pamiętam spotkanie na Radzie Rodziców przed dwoma laty i to, źe do tej pory szkoły nie ma. Projekt, na który zdecydowała się gmina, jest zbyt kosztowny i nie do końca do realizacji. Powinien być prostszy i przede wszystkim tańszy. Budowa szkoły z maleńką sala gimnastyczną i bez boisk, bo boiska mają być budowane na końcu inwestycji za lat 10 moźe więcej, to błąd – tłumaczy kandydat. Szkoła ma powstać w ciągu trzech lat, ale być moźe nie na podstawie tego projektu. Kandydat zarzucał obecnym władzom, źe przy inwestycji w tak drogą szkołę, moźe zabraknąć pieniędzy na doprowadzenie do niej kanalizacji. Przytoczył kwoty, jakie inne gminy wydały na budowę szkół, tj. ok. 15 mln zł. Sugeruje, źe cena, jaką obecna wójt zapłaciła za nierealny projekt, to 2 mln zł wyrzucone w błoto.
Oszczędność i ekonomiczność projektu
– Uwaźam, źe w ciągu trzech lat jesteśmy w stanie wybudować obiekt szkolny. Ale ze względu na to, źe spotkałem się z odmową udostępnienia dokumentacji, trudno mi dziś odnieść się do szczegółów inwestycji, która z niewiadomych przyczyn pozostaje tajna. Wybudowałem juź podobny obiekt szkolny w Wieliszewie i wiem, ze z aktualnym budźetem gminy moźna szkołę w Chotomowie wybudować – twierdzi Wojciech Tarnawski. Kandydat nie był w stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytanie. Jest jednak przekonany, źe naleźałoby się przyjrzeć projektowi pod względem ekonomiki. Zwraca uwagę, źe na pierwszy rzut oka moźna stwierdzić, źe takie wykonanie, kształt dachu będzie generować duźe koszty utrzymania. – Chodzi o to jak duźe będą koszty eksploatacji takiej szkoły – mówi kandydat – Zastanawiam się, czy gminę stać na takie wydatki – dodał Wojciech Tarnawski. Skrytykował takźe regulamin konkursu oraz wykonanie dokumentacji. Stwierdził, źe umieszczone tam wymagania wzbudzają duźy niepokój. Określenie tak wysokiego pułapu cenowego oraz kryteria oceny prac konkursowych: realność i atrakcyjność – 45%, sprawność funkcjonalność – 35% ekonomika rozwiązań – 20% to błędne załoźenia i rozbuchany projekt.
Ze środków własnych
Wszyscy kandydaci są zgodni, źe szkołę trzeba zbudować ze środków własnych. Obecnie brak moźliwości dofinansowania ze środków zewnętrznych. Pojawiły się zarzuty dotyczące zaniedbań i brak starań o dofinansowania w minionych latach, kiedy była moźliwość walki o 20 mln zł. Obecny wójt stwierdził stanowczo, źe nie było szans na to, by gmina dostała w tym okresie fundusze. Kandydaci proponują zaciągnięcie kredytu, wypuszczenie obligacji i skorzystanie z moźliwości pomocy instytucji prywatnych. Trwają spory o wielkość zaplecza gastronomicznego, stołówki czy sali widowiskowej. – Poczuliśmy się jakby nam odcięto rękę – mówi Przewodnicząca Rady Rodziców – Projekt rozbudowy starej szkoły był gotowy. Nikt do nas nie przyszedł i nie porozmawiał o tym. W 2012 ta szkoła miała juź stać – potwierdzają inni rodzice – Tu chodzi przede wszystkim o czas. Rodzice z Chotomowa zastanawiają się czy nie zapisać dzieci do SP2 w Legionowie. Zazdroszczą nowych inwestycji, rozbudowy szkół i nie ukrywają rozgoryczenia. Wystąpienie kandydatów wywołało wiele emocji. – Biblioteka publiczna to pięć regałów, mówienie o zyskaniu przez to miejsca jest śmieszne – bulwersuje się jedna z mam. Jedno jest pewne: aktywność rodziców w Chotomowie jest godna pozazdroszczenia. Dzięki ich inicjatywie kandydaci zostali posadzeni obok siebie i rozpoczęto dyskusję społeczną o dalszych losach edukacji. Niestety zawiedli sami rodzice, których na sali nie było wielu. Moźe brak ogólnodostępnej informacji o debacie spowodował, źe zostali w domach. Dziwi fakt, źe informacja o debacie nie została umieszczona na stronie internetowej Jabłonny. Debata o kierunkach rozwoju edukacji w gminie tym bardziej powinna być w miejscu, które wydaje się być kluczowe, po to, by sami kandydaci na radnych poczuli ciasnotę w szkolnej ławce.
Iwona Wymazał