Co jakiś czas w różnych częściach kraju pojawiają się oszuści stosujący znaną już od kilku lat metodę naciąga na tzw. “rynnę”. Niestety również powiat legionowski nie jest wolny od tego typu osób. Proceder polega na zaproponowaniu wymiany rzekomo starych lub uszkodzonych rynien na okazyjnych warunkach. Po wykonanej usłudze cena nagle rośnie wielokrotnie, a początkowo mili i uprzejmi “fachowcy” zmieniają swoje podejście stając się agresywni przy żądaniu zapłaty zawyżonej kwoty. Do takiej sytuacji miało dojść m.in. w ostatnich dniach na terenie Borowej Góry. Jeden z mieszkańców ostrzega przed naciągaczami.
Schemat oszustów i naciągaczy, którzy działają na tzw. “rynnę” jest podobny od paru lat, kilku mężczyzn jeździ po danej miejscowości autem dostawczym i wybierają posesję, gdzie przebywają przeważnie osoby starsze lub samotne. Początkowo bardzo miło tłumaczą, że wracają z zakończonej budowy i mogą po atrakcyjnej cenie przy wykorzystaniu materiałów, które pozostały im z zakończonej budowy wykonać naprawę starych i rzekomo zniszczonych rynien. Umawiają się z osobą, którą przekonają do usługi na ustną umowę. Wykonują swoją pracę, jednak po jej zakończeniu ich podejście diametralnie się zmienia. Za swoją pracę potrafią żądać przykładowo zamiast kilkuset złotych kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Stają się przy tym bardzo agresywni i wielokrotnie dochodzą to tego groźby kierowane wobec przestraszonych właścicieli posesji, którzy nieraz w obawie o swoje życie zdrowie płacą zawyżone kwoty.
Sytuacja z Borowej Góry
W poprzednich latach sygnały o takich oszustach dochodziły również od mieszkańców powiatu legionowskiego. W ostatnich dniach do jednej z takich sytuacji miało dojść w Borowej Górze. Cała sytuacja wraz ze zdjęciami rzekomych “fachowców” została opisana w mediach społecznościowych przez jednego z mieszkańców.
– Przestrzegam wszystkich mieszkańców okolic (sytuacja miała miejsce w Borowej Górze). Jeździ biały bus (Ford Transit – przyp. red.) na szwedzkich tablicach rejestracyjnych. Trzech śniadych gości (…) oferuje swoje usługi do wymiany rynien. Umawiają się na inną cenę, a gdy przychodzi do zapłaty cena ta wzrasta kilkukrotnie. Co więcej stają się przy tym agresywni i zastraszają. Proszę o szczególną uwagę i zgłoszenia na policję jeżeli zobaczylibyście tych typów. Do tego jeżdżą w okolicy i obserwują domy także uważajcie co trzymacie na działkach, bo może to paść ich łupem. – czytamy we wpisie zamieszczonym na Facebooku przez mieszkańca Borowej Góry.
– W tej konkretnej sytuacji zastali w domu jednego starszego mieszkańca i namówili właśnie na wymianę rynien. Kiedy zorientował się, że coś jest nie w porządku zaczęli mu grozić, zażądali 35 tys. zł i nie chcieli opuścić posesji. Wezwana policja koleżków tylko spisała i puściła. Delikwenci natomiast dzwonią i się odgrażają. Proszę o przekazywanie/udostępnianie informacji, aby ostrzec okolicę przed tymi typami… – opisuje całą sytuację mieszkaniec gminy Serock i apeluje o ostrożność i czujność.
Fot. Facebook/Wieliszew – forum mieszkańców gminy
Interwencja Policji
W poniedziałek (29 maja) Gazeta Powiatowa skontaktowała się w tej sprawie z Komendą Powiatową Policji w Legionowie. Jak poinformowała naszą redakcję komisarz Justyna Stopińka, do całej sytuacji na posesji w Borowej Górze miało dojść w piątek (26 maja). Jak przekazała policjantka, mundurowi zostali poproszeni o interwencję z powodu nieporozumienia do jakiego doszło przy rozliczeniu zawartej wcześniej umowy ustnej na wykonanie pewnej usługi. Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu spisali dane uczestników całego tego zdarzenia i przekazali obydwu stronom, że swoich praw uregulowaniu należności za wykonaną usługę mogą dochodzić na drodze cywilno-prawnej.
Dodatkowo jak dodała komisarz Justyna Stopińska do poniedziałku (29 maja) nie wpłynęło do Policji oficjalne zgłoszenie o kierowaniu rzekomych gróźb karalnych przez osoby, które miały wykonać usługę wobec osób, które miały ją zlecić.