KPR Legionowo udanie rozpoczął nowy sezon I ligi mężczyzn w grupie A. Podopieczni trenera Roberta Lisa pokonali na wyjeździe MKS Poznań 29:27, jednak gospodarze tego pojedynku postawili przyjezdnym bardzo trudne warunku gry.
Szczypiorniści z Legionowa schodzili nawet na przerwę przy stanie 14:15 dla MKS-u, jednak w drugiej odsłonie skutecznie nadrobili tę stratę.
Mimo że MKS to pierwszoligowy „średniak” zeszłego sezonu (gracze z Wielkopolski zajęli w minionych rozgrywkach dziewiąte miejsce w tabeli), nie pozwolił spadkowiczowi z Superligi na rozwinięcie skrzydeł już w pierwszych minutach sobotniego starcia. Dobrą pracę wykonywali bramkarze obu zespołów – Mikołaj Krekora z KPR-u i Bartosz Badowski z MKS-u. Po kwadransie gry na lekkie prowadzenie wyszli gospodarze, jednak pod koniec tej części meczu legionowianie nieco przyspieszyli i, mimo że na przerwę schodzili przegrywając, to była to zaledwie jednobramkowa strata.
KPR zdecydowanie lepiej zaczął drugą odsłonę widowiska, jednak po kilku minutach miejscowi zdołali dogonić gości. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali gracze z Mazowsza, którzy po bramkach Kamila Cioka zwyciężyli 29:27 – warto zauważyć, że do sobotniego pojedynku podopieczni trenera Lisa przystąpili osłabieni brakiem Pawła Gawęckiego i Michała Prątnickiego oraz najskuteczniejszego w zeszłym sezonie Witalija Titowa, który pojawiał się na parkiecie jedynie na rzuty karne. Dodatkowo przez 3/4 czasu gry goście nie mogli skorzystać z Bartosza Wusztera, który po kwadransie rywalizacji zobaczył czerwoną kartkę. Już w najbliższą sobotę legionowianie podejmą we własnej hali Piotrkowianina Piotrków Tryb., z którym mierzyli się w przedsezonowych sparingach.
TP.