20-letnia Kornelia, mieszkanka Chotomowa od kilku już lat jest profesjonalną zawodniczką, która ściga się w kartingu wyczynowym. Dzięki swoje pasji do zawodowego ścigania się ma szansę wystartować w przyszłym sezonie we Włoszech w Formule 4. Gazeta Powiatowa rozmawiała z młodą zawodniczką o udziale w wyścigach, roli i przyszłości kobiet w zawodowych wyścigach oraz jej pasjach i zainteresowaniach poza motorsportem.
Pierwszy raz rozmawialiśmy z Kornelią Olkucką już w 2019 roku, kiedy jako 16-latka przebijała się i wyrabiała sobie nazwisko w kartingu wyczynowym. Od tamtego czasu w życiu młodej zawodniczki z powiatu legionowskiego zaszło wiele zmian. Od nastolatki, która przebijała się w świecie sportu zdominowanym przez mężczyzn wyrobiła sobie silną pozycję w kartingu wyczynowym (w serii DD2 Rotax Max Challenge w Polsce i Europie Centralno-Wschodniej). Znalazła się również w ekipie polskiej kadry narodowej i brała udział w olimpiadzie sportów motorowych Motorsport Games w roku 2022. Obecnie Kornelia ma 20 lat i ogromną szansę na starty we Włoskiej F4. Stara się również przecierać szlaki dla młodych dziewczyn w motorsporcie. Pomimo młodego wieku Kornelia jest już doceniana i wyróżniana za swoją działalność na rzecz propagowania i rozwoju sportów motorowych w naszym kraju. Dodatkowo studiuje psychologię na kierunku psychologii sportu.
O rozwoju kariery, szansie startów we włoskiej F4 oraz planach na przyszłość Kornelia Olkucka rozmawiała w połowie listopada w Legionowie z reporter Gazety Powiatowej.
Kamil Jagnieża: Pani Kornelio miałem przyjemność rozmawiać z Panią pierwszy raz o startach w kartingu wyczynowym pod koniec 2019 roku. Co się zmieniło od tego czasu?
Kornelia Olkucka: Cztery lata temu przeszłam z juniora, gdzie jeszcze się uczyłam jazdy w kartingu wyczynowym do seniora. w którym ścigałam się 2 lata. Obecnie startuję w serii DD2 Rotax Max Challenge Poland. Jestem pierwszą dziewczyną w klasyfikacji generalnej pucharu Rotax Max Challenge Poland kategorii DD2, która w historii PZM uzyskała, walką fair play na torze, 3 miejsce. W tym roku pod koniec sierpnia zostałam przyjęta do szwajcarskiego teamu Maffi Racing Formuły 4. Planujemy razem w przyszłości z tą ekipą jeździć we włoskiej Formule 4. Jest to dla mnie ogromna szansa pokazania swojego potencjału na torach europejskich i tym samym uzyskania szansy znalezienia się wśród najlepszej światowej 15 F1 Academy, czyli serii wyścigowej dla kobiet, która miała debiut w tym roku.
Jest też Pani doceniana za swoją działalność na rzecz propagowania motosportu wśród młodych dziewczyn
KO: Ostatnio otrzymałam nagrodę w Rzymie od fantastycznej redakcji BUSINESSWOMAN&life w kategorii “Inspirująca osobowość w branży motorsport”. Nie ukrywam, że jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, ale i zobowiązanie do jeszcze większej pracy na rzecz promowania motorsportu wśród dziewcząt. Chcę nadal wspierać kobiety i pokazywać m.in. na swoim przykładzie, że świat wyścigów nie jest zarezerwowany tylko dla mężczyzn. Gdy ja wchodziłam w ten świat, mogłam czerpać inspirację tylko od mężczyzn. Nie widziałam kobiecego wzorca. Podziwiałam takich zawodników jak Michael Schumacher, Sebastian Vettel czy Daniel Ricciardo. Obecnie to się powoli zmienia. Coraz więcej kobiet się ściga i małe dziewczynki mogą się na nas wzorować. Usłyszałam już dwukrotnie; “Chcę tak jeździć jak Kornelia”. Nie ukrywam, że jest to wzruszające i uskrzydlające. Cieszę się bardzo, że obecnie światowym trendem jest wyrównywanie szans kobiet i mężczyzn w motorsporcie. W tym roku powstała F1 Academy, która skupia najlepsze kierowczynie wyścigowe świata. Mogą pokazywać swój potencjał, by później stanąć na starcie Królowej Motorsportu ramię w ramię z mężczyznami.
Oprócz wyścigów kartingowych w Polsce, treningów, wizyt w ośrodkach szkoleniowych i działalności na rzecz propagowania motorsportu wśród młodych dziewczyn studiuje Pani jeszcze psychologię. Jak udaje się Pani połączyć to wszystko?
KO: Jeszcze zanim poszłam na studia, dwa lata temu zdawałam maturę. Byłam jedyną osobą (koledzy maturzyści zrezygnowali ze startów w sezonie maturalnym), która potrafiła pogodzić zawody z przygotowaniami do matury i samymi egzaminami. Uczyłam się w przerwach pomiędzy treningami na torze. Na szczęście mamy kampera, w którym stworzyłam królestwo do nauki. Teraz jestem na drugim roku psychologii ze specjalizacją “Psycholog sportu” na Collegium Humanum i podobnie jak do matury, uczę się do egzaminów na torze. Nie mam problemów z godzeniem nauki ze sportem, bo karting nauczył mnie dyscypliny, zarządzania swoim czasem. Oprócz studiów jeszcze szlifuję swój język angielski i zaczęłam uczyć się języka niemieckiego.
Skąd pomysł na taki kierunek w psychologii jak Psycholog Sportu?
KO: Myślę, że wybór był oczywisty. Nikt tak dobrze nie zrozumie sportowca jak sportowiec. Ja nie będę musiała sobie wyobrażać, jakich emocji na starcie doświadcza kierowca, bo sama przez to przechodziłam, więc łatwiej mi będzie nawiązać dobrą relację z zawodnikiem.
Jak w skrócie opisałaby Pani rozwój swojej kariery przez ostatnie cztery lata?
KO: Dwa sezony spędziłam w kategorii Senior Max, a następnie przeszłam do najcięższej i najbardziej wymagającej kategorii DD2 – gokart dwubiegowy, który osiąga prędkość do 140 km/h, a przeciążenia sięgają wartości 3G. W gokarcie tej klasy mamy cztery hamulce, dwa z przodu i dwa z tyłu, więc trzeba wiedzieć, w którym momencie zahamować, gdzie zbić bieg. Natomiast w sierpniu zostałam zaproszona na testy do Formuły 4 przez szwajcarski team Maffi Racing. Najpierw przeszłam testy psychomotoryczne i mentalne w znakomitej klinice Formula Medicine, gdzie byli badani również kierowcy Formuły 1 m.in. Ayrton Senna, Fernando Alonso czy Robert Kubica. Warto podkreślić, że nie było łatwo, wszystko odbywało się w języku angielskim. Następnie sprawdzano moje umiejętności na torze. Wsiadłam do bolidu i od razu poczułam się jak ryba w wodzie. Niezwykłe doznanie. Ogromnie jestem z siebie dumna, że Maffi Racing chce mieć mnie w swojej ekipie i będę mogła w sezonie 2024 reprezentować Polskę w Formula 4 Italian Championship.
Jak wygląda sezon wyścigowy? Ile czasu spędza się poza domem?
KO: Sezon wyścigowy trwa od marca do końca października, czyli osiem miesięcy. Praktycznie cały czas jestem w podróży. Przemieszczam się z toru na tor, czasami tylko zjeżdżając do domu. Mam 7 rund Rotax Max Challenge Poland, 5 rund pucharu krajów Europy Centralno – Wschodniej i jeszcze startuję w Rotax Max International Trophy w Le Mans. To zawody, a do nich trzeba jeszcze się przygotować, więc trenujemy pomiędzy zawodami. Gdy wystartuję w Formule 4 pewnie będzie podobnie. Rund jest 7, ale trzeba dużo jeździć na torze, by móc sprostać wyzwaniu.
Czy zimą można trochę odpocząć?
Nie, zdecydowanie nie! Zima to czas przygotowania do sezonu wyścigowego. Dwa razy do roku jeżdżę do Centrum Olimpijskiego do Cetniewa lub Zakopanego na zgrupowanie MotoPro zorganizowane przez moich psychologów Marcina i Agnieszkę Kwiatkowskich – Sport and Minds. Tam podczas kilkudniowego pobytu poddawana jestem testom psychologicznym, psychomotorycznym, ogólnorozwojowym i medycznym. Dowiaduję się o swoich mocnych i słabych stronach oraz otrzymuję wskazówki, nad czym muszę pracować, by stawać się lepszym kierowcą. Zima to jest czas treningów na siłowni, bieganiu i ćwiczeniach mentalnych.
Czyli korzysta Pani z porad psychologa sportu i pewnie uważa, że psycholog sportu jest ważną postacią w życiu sportowca
KO: Tak współpracuję już od dłuższego czasu z psychologami sportu. Ta współpraca daje mi bardzo dużo. Gdy zaczynałam przygodę z motorsportem było mi czasami ciężko poradzić sobie z całym stresem i emocjami, które towarzyszą wyścigom. Nie wiedziałam, jak budować sobie trening, jak przygotować się psychicznie do startów. Teraz dzięki tej współpracy wiele rzeczy przychodzi mi już o wiele łatwiej. Potrafię m.in. wyciszyć swój organizm, uspokoić myśli, bardzo dobrze ustawić i przygotować treningi. Nauczyłam się jak być tu i teraz, czyli jak skupiać się na samym wyścigu, bez patrzenia na to co było i co będzie. Gdyby nie rady psychologów sportu nie byłabym aktualnie w tym miejscu, gdzie jestem teraz. Są dla mnie ogromnym wsparciem w radzeniu sobie w tym męskim świecie motorsportu.
Czyli sztab kierowcy wyścigowego to trener na torze, trener na siłowni, psycholog sportu, czy ktoś jeszcze?
O tak! Moi rodzice! Tata, który zaszczepił we mnie miłość do motorsportu i który jest moim inżynierem. Kierowca musi mieć sprawny sprzęt i musi umieć przekazywać informację mechanikowi o pracy wozu. Stanowimy z tatą obecnie bardzo zgrany team. I oczywiście mama, która dba o mój wizerunek, pomaga prowadzić social media i jest odpowiedzialna za organizację tych ciągłych podróży. Zawsze mi towarzyszy i wspiera.
Czy ciężko jest pozyskać sponsorów, którzy wspomogliby Pani walkę o możliwość startów w Formule 4 we Włoszech w przyszłym sezonie?
KO: Jeśli chodzi o sponsoring w Polsce, to nie jest łatwo. Najtrudniej jest dotrzeć do osób decyzyjnych, odpowiedzialnych za marketing w danej firmie. Jestem przekonana, że podczas osobistej rozmowy byłabym w stanie zainteresować sobą danego sponsora. Pokazać, jaki w kobietach w motorsporcie tkwi potencjał marketingowy i jak dużo firm zyska na współpracy ze mną. Moi rodzice nie są w stanie udźwignąć całego kosztu moich ewentualnych startów w Formule 4. Obecnie prowadzę zaawansowane rozmowy z potencjalnymi sponsorami. O tym jaki to jest ogromny potencjał marketingowy niech świadczy fakt, że F4 wygrał teraz Polak, Kacper Sztuka i jest o nim głośno i w Polsce i w Europie. Dzięki wygranej dostał się do Akademii Red Bulla, najlepszego teamu obecnie w F1 na świecie. Warto podkreślić, że wszystkie piętnaście dziewczyn, które zostały obecnie wybrane do F1 Academy jeździły wcześniej w Formule 4. Zachęcam więc sponsorów do spojrzenia szerzej – najpierw Formuła 4, ale później być może F1 Academy, a to już jest duża sprawa i rozpoznawalność zawodniczki na świecie. Warto zwrócić uwagę, że w gronie kobiet Academy F1 nie ma żadnej Polki ani kobiety z naszej części Europy. Mamy Filipinkę, kierowczynię z Emiratów Arabskich, mamy Hiszpanki, Brytyjki, Szwajcarki, Francuski, więc czas to zmienić.
Rzeczywiście, potencjał marketingowy jest ogromny, a co jeszcze zyska sponsor na współpracy z Panią?
KO: Korzyści dla sponsora jest bardzo dużo, choćby zwiększenie świadomości marki wśród wielotysięcznych odbiorców krajowych i zagranicznych przez ekspozycję brandu sponsora w mediach i social mediach, na bolidzie, kasku, kombinezonie i tym samym poszerzenie bazy klientów firmy, czy rozszerzenie rynku docelowego przez dotarcie do nowych grup odbiorców, zwłaszcza tych, którzy są zaangażowani w promocję równości płci. Włoska Formuła 4 jest transmitowana w wielu mediach. Ważne jest budowanie z klientem firmy relacji. Myślę, że ja jako zwyczajna kobieta, przez social media i nie tylko, mam większą możliwość zbudowania tych relacji, właśnie dzięki swej autentyczności. Nie jestem modelką czy aktorką, jestem sobą, jestem kobietą z pasją, która zdecydowała się skruszyć szklany sufit.
Jeżeli nie udałoby się wystartować w wyścigach formuły jakie ma Pani plany na przyszłość?
KO: Mam również plan B. Jeżeli nie uda mi się zostać kierowcą formuły, to chciałabym pracować w przyszłości w strukturach Formuły 1 właśnie jako psycholog sportu i wspomagać zawodników i zawodniczki. Zostałam zaproszona na praktyki do Formula Medicine, więc będę uczyć się u najlepszych. Jestem bardzo pracowita i zdeterminowana, chcę być dobra w swym fachu i na pewno będę ciężko pracować, by zrealizować swe marzenie. Uważam, że świat Formuły 1 jest dla mnie osiągalny.
Pani Kornelio dziękuję za rozmowę i życzę pozyskania sponsorów, którzy umożliwią Pani start w Formule 4 w przyszłym sezonie
KO: Dziękuję również za tą przemiłą rozmowę.
Media społecznościowe, w których można śledzić karierę Kornelii: