Od początku roku legionowska Komenda Powiatowa Policji (KPP) przyjęła 30 zgłoszeń kradzieży na targu przy ulicy Jana III Sobieskiego w Legionowie. Mimo wielu policyjnych patroli i profilaktycznych akcji uświadamiających mieszkańców, kradzieży na bazarze miejskim wciąż nie brakuje.
Policja wciąż szuka 30 złodziei
Skoro okazja czyni złodzieja, to ci nie próżnują zwłaszcza na targowisku miejskim przy ulicy Jana III Sobieskiego w Legionowie. Im większy tłum na bazarze, tym więcej łowców łatwego zarobku. Klientom targu najczęściej giną portfele z pieniędzmi i dokumentami oraz telefony komórkowe. 30 kradzieży w tym roku odnotowanych na targowisku miejskim przez legionowskich śledczych to tak naprawdę tylko kropla w morzu tych dokonanych w rzeczywistości. Zdecydowana większość okradzionych nigdzie nie zgłasza bowiem faktu, iż padła ofiarą kieszonkowców.
Złodziejskie sztuczki kieszonkowców
Jak mówią sprzedawcy z targowiska miejskiego, a w listach donoszą czytelnicy Gazety Powiatowej, kieszonkowcy przemierzają legionowski bazar najczęściej w 2-3 osobowych grupach, robią sztuczny tłok, a tam gdzie jest najciaśniej plądrują kieszenie lub torby niczego nie świadomych ludzi. Przy wyciąganiu cennych łupów jedni posługują się żyletkami, drucikami, a nawet spinkami do włosów. Drudzy, zwłaszcza ci mniej doświadczeni, działają z kolei gołymi rękoma, stosując inne wyuczone chwyty. Okazuje się też, że kradzież z zamkniętych torebek i teczek nie stwarza im żadnych większych trudności. Świetnie znają się oni bowiem na wszelkiego rodzaju zamkach i zabezpieczeniach.
Złodziejski duet żeński
Kieszonkowcy najczęściej pojawiają się w soboty rano, kiedy na legionowskim targu jest najwięcej klientów. Niektórzy kupcy rozpoznają nawet ich twarze. Jednak ze strachu przed nimi milczą. To, co mogą robić i robią, to przestrzegają swoich klientów przed złodziejami. – W kradzieżach kieszonkowych wyspecjalizowały się ostatnio 2 kobiety w średnim wieku. Wyższa i bardziej postawna pani tworzy sztuczny tłok wokół przyszłej ofiary. Tym sposobem osłania rękę niższej kobiety, która szybko dokonuje kradzieży – donosi w liście jedna z okradzionych na legionowskim bazarze czytelniczek Gazety Powiatowej.
Kupcy znają ich twarze z innych bazarów?
– Kieszonkowcami są nie tylko mężczyźni z typowo więzienną aparycją. Kradzieży na bazarze dokonują także sympatycznie wyglądające młode dziewczyny, a nawet pary staruszków, czego to oczy już nie widziały – opowiada pan Henryk, od 15 lat sprzedający na targu warzywa i owoce. – Sztuczny tłok wokół wypatrzonej i często już obmacanej ofiary tworzy tzw. tycer. To on zasłania rękę tzw. robotnika, który kradnie cenne mienie. Łupy od robotnika przejmuje tzw. konik, który szybko oddala się z nimi w bezpieczne miejsce. Na czatach całej złodziejskiej akcji stoi zaś tzw. świeca, która czujnie kontroluje teren wypatrując w nim niebezpieczeństw w postaci np. policji – zgodnie opisują odbywający się na legionowskim targu przestępczy proceder handlujący tam kupcy.
Tajne patrole policyjne
Dotychczas łupem kieszonkowców padły głównie portfele klientów legionowskiego targu. – Policjanci we wszystkich 30 sprawach prowadzili, bądź prowadzą czynności procesowe i operacyjne zmierzające do wykrycia sprawców i odzyskania skradzionego mienia – wyjaśnia asp. Emilia Kuligowska, oficer prasowy KPP w Legionowie. Póki co jednak bez żadnych rezultatów. Oprócz współpracy z innymi służbami i kierowania na targ patroli umundurowanych oraz policjantów po cywilnemu, legionowska policja prowadzi ponadto szereg działań profilaktyczno-uświadamiających mieszkańców, jak ustrzec się przed kradzieżami, w tym tymi kieszonkowymi. Licznie publikowane w sieci instrukcje bezpieczeństwa w tym względzie, też ostatnio powielane są przez legionowskich proboszczów z ambon kościelnych oraz w ulotkach rozdawanych osobiście przez funkcjonariuszy.
Policja radzi
Z ogólnopolskich statystyk policyjnych wynika, że najwięcej kradzieży kieszonkowych dokonuje się w godzinach szczytów komunikacyjnych w autobusach i pociągach oraz w zatłoczonych sklepach i bazarach. Złodzieje skrzętnie wykorzystują bowiem panujący tam tłok, zamieszanie i brak czujności. Legionowska policja przypomina zatem, aby w tego typu miejscach zachować wyjątkową czujność, a posiadanego przy sobie cennego mienia nawet na chwilę nie spuszczać z oka. Radzi, aby osobiste torby i teczki zawsze trzymać z przodu zamknięciem do siebie, zaś pieniądze w kilku różnych miejscach. Uczula, aby płacąc za zakupy nigdzie – ani na ladę, ani tym bardziej na ziemię – nie odkładać toreb i pod żadnym pozorem nie ujawniać zawartości, ani też miejsca trzymania portfela. Apeluje ponadto do legionowian o zwracanie uwagi na podejrzane osoby i zgłaszanie jej tych spostrzeżeń, nawet anonimowo pod alarmowym policyjnym numerem 997.