Stowarzyszenie z Chotomowa chce aktywizować powiat

52045b85beb1c.jpg

11 września odbyło się drugie oficjalne zebranie Wiejskiej Inicjatywy Lokalnej. Na razie stowarzyszenie zrzesza wyłącznie mieszkańców Chotomowa i Dąbrowy Chotomowskiej, ale ma stać się polityczną alternatywą dla wszystkich na terenie powiatu legionowskiego.

Spotkanie odbyło się w nielicznej grupie, nieprzekraczającej 20 osób. Mimo tego było bardzo intensywne. Na spotkaniu został wybrany zarząd stowarzyszenia i komisja rewizyjna. Przewodniczącym walnego zebrania został Tomasz Uchman. W skład 5 osobowego zarządu weszli Zbyszek Ferenc, Leszek Gronau, Janina Grenda i Grażyna Andriasan i Tomasz Uchman. W skład komisji rewizyjnej nadzorującej legalność prac stowarzyszenia weszli Paweł Górski, Aneta Rynkiewicz i Marek Kaczyński. W przyszłości ma być on powiększony do pięciu osób. Ustalono również składki miesięczne w wysokości 10 zł. Dodatkowo założyciele stowarzyszenia wpłacili do kasy jednorazowo po 20 zł.

Cele stowarzyszenia
Po co to stowarzyszenie? Mieszkańców Chotomowa połączył problem podtopień, który co prawda po obniżeniu się poziomu wód gruntowych zepchnięty został na boczny tor, ale ich źródło nie zostało zlikwidowane. – Postaramy się dotrzeć do źródeł dokumentacyjnych na ten temat 10 lat wstecz, zdjęć lotniczych, skupimy się na jednym temacie, doprowadzimy do tego by pokazać winnych i wymienić ich z nazwiska – dyskutowano na temat niezadowolenia z dotychczasowych działań gminy. – Najbardziej bolesne dla naszej gminy to brak kanalizacji i wodociągu. Przy tej liczbie ludzi, to już epidemia – określano kolejne kierunki aktywności stowarzyszenia. Członkowie WIL zdeklarowali objęcie obserwacją budowy szkoły i długu gminy. Stowarzyszenie w przyszłości zamierza wydawać własną gazetkę. Po dwóch latach działalności zamierza wystąpić o status organizacji pożytku publicznego. – To jest program na lata – mówił do zebranych Tomasz Uchman.

Pin-pong z urzędnikami
Wśród dyskutantów dużo emocji wywołał nierozwiązany problem trasy mostowej. – Pomoc naszej gminy jest raczej zerowa – opowiadał Leszek Gronau. Okazuje się, że od ponad roku osoby zaangażowane w działalność stowarzyszenia, działały już w tej sprawie. Dzięki nim zostało zgromadzonych wiele dokumentów. – Ktoś kiedyś wydał decyzję o lokalizacji trasy mostowej. Za przyznaniem się do tej decyzji idzie odszkodowanie. Teraz nie można zagospodarować tych gruntów. Dyskusja trwa na poziomie starosta – wojewoda. To błędne koło – opowiadał o postępach w pracach Leszek Gronau. Mieszkańcy nie mogą liczyć na decyzję czy to likwidacji, czy odszkodowań. Trasa nie ma konkretnej lokalizacji, ale dzięki protestom 384 mieszkańców, trasa jest wpisana w studium jako inwestycja wrażliwa społecznie. Nadal korespondencja z urzędami w tej sprawie przypomina grę w pin-ponga.
Jako stowarzyszenie i lokalna grupa działania, jej członkowie zamierzają w przyszłości startować do walki o uzyskanie środków unijnych. W planach jest również poszerzenie działalności na rejon całego powiatu. – Działaliśmy w pojedynkę. Teraz czas na stowarzyszenie – podsumowali zebranie obecni.

Iwona Wymazał