W Legionowie rzadko kiedy udaje się zobaczyć wystawę plenerową. Ostatnia tego typu impreza odbyła się chyba 10 lat temu. Miniona sobota okazała się zatem nie lada okazją by połączyć wypoczynek na świeżym powietrzu z duchową ucztą w postaci sztuki. Tego dnia Miejski Ośrodek Kultury zaproponował nam wystawę rzeźb pana Jerzego Kuźmińskiego. Wernisaż „Ogrodu Rzeźbiarza” odbył się w Legionowie przy ulicy Grudzie 15, na terenie dawnego domu artysty.
Choć temperatura spada w dół, a słońce coraz rzadziej wygląda zza chmur, jesienna aura oszczędziła nas w minioną sobotę. Pogoda dopisała, dlatego wystawa mogła odbyć się bez przeszkód, co z pewnością cieszyło nie tylko autora prac, ale również organizatorów i gości. Tych ostatnich, mimo że nie było zbyt wielu, na pewno cieszył fakt spotkania z tak interesującym artystą jak Jerzy Kuźmiński.
Rzeźbiarz urodził się w Warszawie lecz dzieciństwo spędził w Legionowie. Studia ukończył w 1969 roku w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi z tytułem magistra sztuki. Zdobył wiele nagród, a jego prace znajdują się zarówno w rękach prywatnych osób jak i w urzędach, fabrykach czy muzeach w kraju i za granicą (Berlin, Dania). Pan Jerzy przez pewien czas, jeszcze przed studiami, był również bokserem, a jakiś czas po studiach pedagogiem w Szczecinie.
– Rzeźby, które możecie państwo zobaczyć to wynik mojej dwuletniej pracy. Są to moje przemyślenia. Formuję drewno w sposób zaplanowany, ale jednocześnie często oderwany od rzeczywistości. Miejsce, w którym dziś prezentuję swoje prace, jest można powiedzieć moim rdzennym miejscem. Spędziłem tu część mojego dzieciństwa choć były to bardzo trudne czasy. Na przemian Niemcy, Rosjanie, armaty, kule, a my leżeliśmy pod domem i ukrywaliśmy się. Rzeźby wykonałem z akacji, lipy i wierzby. To ostatnie drzewo trafiło do mnie w dość nietypowy sposób, ponieważ pochodzi z tej działki. Któregoś dnia w drzewo walnął piorun i roślina rozleciała się na kawałki, które ja później wykorzystałem. Moje prace w kamieniu mogą z kolei wydać się państwu dziecinną zabawą – kamień układany na kamieniu. Jednak każda taka rzeźba prezentuje coś innego, kamienie mają różne kolory i kształty. Formy tych rzeźb i kamieni potężnie oddziałują na wyobraźnię ludzką – mówił Jerzy Kuźmiński podczas otwarcia wystawy. Artysta dzielił się z gośćmi opowieściami ze swojego życia i działalności zawodowej. Mówił o swoich osiągnięciach, wykonanych pracach i spotkanych ludziach. Do opowieści dołączyła się jedna z sąsiadek pana Jerzego, która przytoczyła swoją historię związaną z domem przy ulicy Grudzie.
Prace rzeźbiarza to w dużej mierze przedstawienia ludzi – mniej lub bardziej odrealnionych. Czasem z przerośniętymi członkami, czasem z elementami charakterystycznymi dla świata zwierząt. Na wystawie znaleźć można również prace zupełnie abstrakcyjne – fantasmagorie i dzieła, w których autor bawi się formą. Rzeźby w kamieniu przywodzą z kolei na myśl elementy kultury żydowskiej, którą możemy spotkać na cmentarzach.
Wernisaż na pewno należał do ciekawych i pobudzających wyobraźnię. Prace rzeźbiarskie w otoczeniu zieleni ogrodu prezentowały się doskonale, ponieważ wykonane były z tego, co można znaleźć wokół – z drzew i kamieni. Wystawa warta obejrzenia.
Wróbel