ROD-y zmieniają się dzięki wsparciu Mazowsza

Komentowanie wyłączone
Beautiful middle aged woman with rooted Periwinkle plant looking at camera

Zatopić się w zieleni, odetchnąć, poczuć bliskość przyrody – to marzenie niejednego mieszczucha. A wystarczy tak niewiele, by się spełniło: skrawek ziemi do uprawy lub własny ogródek, które będą odskocznią od codzienności. Samorząd Mazowsza wyszedł temu naprzeciw i przeznaczył w tym roku 1,7 mln zł na program „Mazowsze dla działkowców”.

 

Rodzinne Ogrody Działkowe (ROD) w ostatnich latach powróciły do łask. Ze względu na ogromne zainteresowanie ich zakupem ceny poszybowały. W popularnych serwisach ogłoszeniowych w tym roku kształtują się one na Mazowszu od 19 tys. zł do 265 tys. zł! Od początku pandemii w 2020 r. rynek odnotowuje nieustanny wzrost zainteresowania. Rosnące ceny warzyw i owoców również sprawiają, że coraz więcej osób postanawia założyć swój własny ogródek.

Dla zdrowia i relaksu

Już samo przebywanie w ogrodzie wpływa korzystnie na samopoczucie. Praca fizyczna przenosi naszą uwagę z trudnych wewnętrznych przeżyć na świat natury i pozwala oderwać się od codziennych problemów. Potwierdza to Monika Joanna Latkowska, zastępczyni dyrektora ds. ogrodniczych Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego, która zaznacza, że wykonywanie prac ogrodniczych to sprawdzona forma aktywnego relaksu:– Mieszkańcy miast są narażeni na wiele niekorzystnych dla zdrowia bodźców, a to powoduje przeciążenie i pobudzenie organizmu – fizjologiczne i psychiczne.

Prace ogrodnicze zwiększają pojemność płuc, przeciwdziałają chorobom układu krążenia, czy sprzyjają walce z nadwagą.

Anna Kaplińska-Struss, arteterapeutka z Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii, zauważa, że ludzie szukają life balance, a miejska przestrzeń zielona, las czy ogródki działkowe są odpowiedziami na otaczający nas turbokapitalizm.

– Przebywanie wśród drzew uspokaja i pomaga przywrócić równowagę. Arboterapia uczy, że taki kontakt jest dla nas korzystny na poziomie psychicznym i fizycznym. Uspokaja lęk, wspomaga leczenie depresji. Poprawia funkcje poznawcze, emocjonalne – mówi.

Zielone wysepki miast

W ROD od wiosny do jesieni kwitną kwiaty, ale nie tylko, bo również wspomnienia i plany. Tak też jest w przypadku Katarzyny Maśny, prezeski zarządu ROD Szczęśliwice w Warszawie, członkini Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców (PZD), dla której ogród jest projektem nieskończonym.

– Moja działeczka, bo tak lubię mówić o użytkowanej przeze mnie działce ROD, jest w naszej rodzinie od ponad 40 lat. Najpierw należała do mojej cioci. Już wtedy bardzo często tam przychodziłam, bo zawsze było to dla mnie atrakcyjniejsze niż spacery po parku. Uwielbiałam zatopić się w buchającym obfitością ogrodzie, jeść jabłka prosto z drzewa i podziwiać rabaty kwiatowe pełne róż, irysów czy peonii. Z czasem ciocia odstąpiła działkę mojemu tacie a potem on przepisał ogródek na mnie – wspomina pani Katarzyna.

Dodaje przy tym, że ROD to również fantastyczna społeczność i ogrodnicy, z którymi się zaprzyjaźniła.

– Dwa lata temu powstał u nas Klub Ogrodnika i od tamtego czasu uprawianie roślin nabrało dla mnie zupełnie innego wymiaru. Warsztaty, spotkania z miłośnikami ogrodnictwa to cudowny czas, szczególnie w zimnych miesiącach, kiedy na działce bywamy rzadziej. Posiadanie prywatnego ogrodu nie dałoby mi takiej szansy, dlatego działeczka w ROD ze swoim społecznym aspektem jest dla takiego mieszczucha jak ja idealnym miejscem – podsumowuje pani Katarzyna.

Fascynujący mikrokosmos

Do tego, byśmy właśnie w ten sposób patrzyli na działkę, zachęca z kolei Anna Parys z ROD Fort Szczęśliwice w Warszawie.

– Moja działka to znacznie więcej niż 350 m2 powierzchni biologicznie czynnej. To miejsce, w którym tętni życie milionów, a może nawet miliardów istnień. Moja filozofia opieki nad tym miejscem idzie w parze z maksymą „po pierwsze nie szkodzić”. Dlatego nie używam torfu, sztucznych nawozów i środków ochrony roślin. Zbieram wodę deszczową i dbam o życie biologiczne w glebie – mówi.

Rozkwit ROD przypada na lata 80. XX w., gdy brakowało produktów spożywczych. Kolejny renesans przyszedł wraz z pandemią Covid-19. Poszukiwano miejsc, do bezpiecznego odpoczynku i korzystania z uroków przyrody.

Działki ROD nie kupuje się na własność – nabywa się jedynie prawo do jej dzierżawy z zarządem ROD (za opłatą). Wszystkie działki, a także części wspólne, z których korzystają działkowcy, należą do PZD bądź są w jego zarządzie lub dzierżawie.

Sejmik pomaga działkowcom

 

W tym roku samorząd województwa przeznaczył blisko 1,7 mln zł na realizację 100 projektów na Mazowszu. Jak podsumowuje marszałek Adam Struzik co roku mazowieckie ROD-y otrzymują środki na doposażenie i rozwój po to, by stawały się miejscami jeszcze bardziej przyjaznymi dla każdego. – Ogródki działkowe to dziś niezwykle popularne miejsca regularnego wypoczynku, ale i krótkich ucieczek od zgiełku miasta. Mimo, że często zlokalizowane w samym ich centrum pozwalają znaleźć oddech od codziennych spraw. Co ciekawe tę formę odpoczynku coraz chętniej wybierają również młodzi ludzie. Nasz program z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem, co pokazuje, że jest to wsparcie bardzo potrzebne.

Pełna wersja artykułu dostępna jest na stronie https://mazovia.pl/pl/pismo-samorzadu-wojewodztwa-mazowieckiego/mazowsze_serce_polski_nr_4_72_2024/ogrody-wytchnien.html

 

Etykiety

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

Komentowanie zostało wyłączone.