Jabłonna. Ludzie blokują polowania – Wchodzą pod lufy i niszczą ambony – mówią myśliwi. Problem dzików na terenie gminy coraz większy

ambona-polowanie_02

Nie tylko w Legionowie dziki na osiedlach mieszkaniowych stanowią problem. W ostatnich miesiącach zaczął się on nasilać również na terenie gminy Jabłonna. Zwierzęta niszczą zieleń gminną a także prywatną. Zdarzają się ataki na spacerowiczów z psami, a rodzice dzieci, które chodzą do szkół obawiają się o ich bezpieczeństwo. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Rady Gminy Jabłonna udział wzięli przedstawiciele dwóch Kół Łowieckich. Skarżyli się między innymi na to że ludzie uniemożliwiają polowania wchodząc pod lufy i niszczą ambony.

 

 

W poniedziałek (20 stycznia) odbyła się Komisja Bezpieczeństwa Rady Gminy Jabłonna. Wzięli w niej udział nie tylko radni, ale również wójt Jarosław Chodorski, przedstawiciele dwóch Kół Łowieckich (Mewa i Sęp) działających na terenie gminy, Nadleśniczy Nadleśnictwa Jabłonna Artur Zakolski oraz kilkoro mieszkańców. Jednym z tematów, który był poruszany w czasie powyższej Komisji Bezpieczeństwa był ten dotyczący problemu występowania coraz większej liczby dzików na terenie gminy. Analizowano skąd wynika problem tak dużego przyrostu liczby dzików i ich pojawiania się w ostatnich latach na terenach mocno zurbanizowanych gminy Jabłonna.

 

Wchodzą pod lufy i niszczą ambony

Obwód łowiecki nr 295 (między Nowym Dworem Mazowieckim a Jabłonną) i 296 (między Legionowem a gminą Nieporęt) to tereny, na których działają Koła Łowieckie Sęp i Mewa.

Jak przekazał przedstawiciel Koła Łowieckiego Sęp ich myśliwi rok do roku odstrzeliwują w granicach 150-200 dzików w ramach planów i odstrzałów sanitarnych. Myśliwy zakomunikował jednak, że w roku obecnym koło to odwołało wszystkie polowania zbiorowe z uwagi na część opinii publicznej i zablokowanie przez ekologów. Polowania te mogłyby skutecznie wpłynąć na zmniejszenie liczby dzików w rejonie. Jak zapewniają myśliwi odwołanie polowań było podyktowane względami bezpieczeństwa, ponieważ często zdarza się, że niektóre osoby przeciwne odstrzałowi dzików wbrew zaleceniom wchodzą na tereny objęte polowaniem wręcz pod lufy myśliwych. Stwarza to ogromne zagrożenie dla takich osób jak i dla samych myśliwych.

Dużym problemem, na który zwrócili uwagę przedstawiciele zarówno z koła łowieckiego Sęp jak i Mewa jest niszczenie ich ambon myśliwskich, przez osoby, które w ten skrajny sposób sprzeciwiają się polowaniom. Jak przekazali myśliwi polowania z ambon są najbezpieczniejsze dla otoczenia i innych osób, ponieważ strzałów dokonuje się z góry na dół co minimalizuje ryzyko.

Problem ASF

ASF (Afrykański Pomór Świń) ma również bardzo duży wpływ na liczbę dzików, ponieważ nie można obecnie ich odławiać i wywozić w bezpieczne tereny właśnie z powodu powyższej choroby. Należy pamiętać, że myśliwi poprzez odstrzały pomagają regulować pogłowie poszczególnych gatunków zwierząt. Dużym problemem są również osoby, które dokarmiają dziki wysypując pożywienie. Dodatkowo tereny nad Wisłą są bardzo często objęte ochroną ze względu na występujące rezerwaty przyrody, gdzie myśliwi nie mogą polować. Również to, że coraz częściej mieszkańcy budują się blisko lasów sprawia, że dziki przyzwyczajają się do zapachu i obecności człowieka jak również zwierząt domowych takich jak psy.

Niestety powyższe problemy mogą przynieść w najbliższym czasie negatywny skutek w postaci zwiększenia liczby dzików, ale również innych dzikich zwierząt na terenie gminy Jabłonna. Może to wpłynąć m.in. na kolizje i wypadki na drogach z dzikimi zwierzętami. Mowa tu m.in. o ruchliwej drodze krajowej nr 61 czy drodze wojewódzkiej nr 630.

Oprócz odstrzałów stosuje się również przeganianie dzików, jednak w tym przypadku zwierzęta prędzej czy później wracają w to samo miejsce. Stosowane jest również rozsypywanie przygotowywanej paszy/ziarna w odpowiednich miejscach, które mają zatrzymać dziki przed wchodzeniem w rejony mocno zurbanizowane przez tak zwane pasy zaporowe.

Potrzebna szeroka kampania informacyjna

Myśliwi zaapelowali m.in. do władz samorządowych z Jabłonny o szeroką kampanię informacyjną wśród społeczeństwa na temat działalności myśliwych i kół łowieckich jak również o niedokarmianie dzików na własną rękę. Należy również unikać straszenia tych zwierząt, ponieważ mogą one w konsekwencji takich działań zaatakować.

Jak informowali myśliwi polowania zbiorowe w rejonie gminy Jabłonna, Nieporęt i Legionowa prowadzona są przeważnie od listopada do stycznia. Są to z reguły jednodniowe spotkania, a skuteczność w czasie takiego polowania może osiągnąć około 17 odstrzelonych dzików.

Wójt Jarosław Chodorski zapewnił, że współpraca z Kołami Łowieckimi działającymi na terenie Gminy Jabłonna jest na wysokim poziomie. W ramach tej współpracy są opiniowane i później zatwierdzane lub konsultowane i dostosowywane plany roczne polowań Kół Łowieckich.

Problem jest również to, że wiele z dzików w gminie Jabłonna przebywa na terenie w pobliżu wałów na Wiśle skąd następnie przechodzą w rejon centrum Jabłonny, jak również pokonują drogę krajową nr 61 (obwodnica Jabłonny) czym stwarzają ogromne zagrożenie dla kierowców, a następnie wracają do swoich legowisk nad Wisłę.

Radni obecni na komisji zastanawiali się czy istnieją możliwości prawne, żeby wesprzeć koła łowieckie w zakupie nowych ambon w lasach. Myśliwi pozytywnie odnieśli się do tego pomysłu, jednak wyrazili również obawę, że mogłyby one szybko skończyć jak te dotychczasowe. Należy pamiętać, że koszt takiej ambony, to około 2-3 tys. zł.

Obecni na komisji mieszkańcy przytaczali przykłady dzików żerujących lub odpoczywających na terenie jabłonowskich osiedli. Mieszkańcy obawiają się o swoje dzieci, które nieraz muszą przechodzić na drugą stronę ulicy lub wręcz zawrócić, żeby nie wejść w drogę dzikom idącym całym stadem. Mieszkańcy dopytywali się m.in. wójta, gdzie w takiej sytuacji mają szukać doraźnej pomocy, gdzie dzwonić. Wójt Jarosław Chodorski radził, żeby dzwonić m.in. na numer alarmowy 112.

Interpelacja radnego

W sprawie dzików panoszących się coraz śmielej po terenie gminy Jabłonna, szczególnie terenów mocno zurbanizowanych jak centrum samej Jabłonny interweniował niedawno u Starosty Legionowskiego radny powiatowy Karol Urbaniak. Radny złożył interpelację, w której prosi o jak najszybsze nawiązanie ścisłej współpracy starosty z jabłonowskim samorządem w celu skutecznego rozwiązania powyższego problemu. Jak podaje Karol Urbaniak stada dzików pojawiają się w ostatnim czasie m.in. w takich miejscach jak osiedla bloków: Rajska Jabłoń, Przylesie, Leśna czy Bukowy Dworek. W obecnej sytuacji obecność tych zwierząt w przestrzeni gminnej stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i życia szczególnie najmłodszych mieszkańców gminy Jabłonna. Starosta legionowski, Roman Smogorzewski jeszcze nie odniósł się do postulatów zawartych w interpelacji złożonej przez radnego Karola Urbaniaka.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 24

  1. Myśliwi są większym problemem niż dziki. Dzika w lesie się nie boję – wystarczy go nie drażnić. A myśliwy może strzelać do dzieci, psów ‚przez pomyłkę’.
    Wpiszcie w google: „Myśliwy pomylił z dzikiem” i zobaczcie co podpowie.

    • Zageszczenie ludzi w uj a oni kulki posylają tam i tam. Czekamy na kolejną tragedię.

    • a stado dzików na osiedlu, gdzie mieszka kilkaset ludzi? też się nie boisz?

      • Straż miejska przepędza je do lasu i nie widzę z tym problemu. Natomiast jest ich za dużo bo myśliwi je dokarmiają. Wszędzie na blokach rozwieszono plakaty „Nie dokarmiaj dzików”. Ale właśnie tym się zajmują myśliwi.

        • Skąd ty się wziąłeś, z darów dla powodzian?

    • Siejesz zwykłą, antyłowiecką propagandę.Venatofobię można leczyć.

    • Jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu to odłownie na granicach miast i odstrzały. Niestety żadna opcja nie podoba się ekologom. Problemem coraz większym są sami niby ,,ekolodzy” lub ludzie, którzy często nie mają ani wiedzy , ani kompetencji tylko jak mantra powtarzają swoje ideologiczne hasła ,,ekologiczne „. A prawda jest taka, że locha dzika jak ma małe jest bardzo niebezpiecznym zwierzęciem bo każdy kwik jej potomstwa może spowodować atak na człowieka lub psa będącego w pobliżu mimo że nic nie zrobili dzikom.

  2. To ludzie budują się w lasach i są zdziwieni, że żyją tam zwierzęta. Jak nie jesteś gotowy na naturę to się do niej nie wpieprzaj z betonem. Nie dość, że karczują okolice pod swoje ,,upragnione domki” to jeszcze wnoszą o wybicie zwierząt. Kup sobie mieszkanie w centrum Warszawy i problem z głowy.

    • no właśnie problem dzików jest w MIEŚCIE, zapraszam do Legionowa, osiedle przy królowej Jadwigi…

      • To spotkanie dotyczyło dzików w Jabłonnie. Co ciekawe jest mowa o terenach zurbanizowanych ale nikt nie wspomina o tym, że te tereny przylegają do lasu i jeszcze kilka lat temu były samym lasem albo też łąkami, na których zwierzęta żerowały. Teraz im te tereny zabudowali i pretensja. No i oczywiście przyległe lasy wypełnione pieskami puszczanymi w samopas.

    • Mowa o dzikach w mieście i wsi a nie w lesie. Przeczytaj ze zrozumieniem zanim się wypowiesz.

  3. Z dzikami moi mili Państwo to albo konkretny odstrzał tych zwierząt i zmniejszenie populacji, ale to wiąże się z tym, że ludzie na to muszą pozwolić a nie atakować myśliwych za polowania. Albo musimy nauczyć się z nimi żyć i udawać, że problemu nie ma.

  4. Ekoterroryści,jak przestaniecie korzystac z transportu innego niz rower,koń i wlasne nogi to wtedy porozmaeiamy.Te dziki nalezy przetrzebic bo codziennie grasuja pod blokami

    • Wszystko trzeba wybić. Na końcu sami się powybijamy z byle powodów,i będzie święty spokój…

  5. O jak się wszyscy boją dzika z młodym, a nie obawiają się ślepego, naje****** typa z bronią?! Kampania jest potrzebna, jak wykorzenić zło w tych bezdusznych stworzeniach.

    • o kim piszesz? nigdy nie spotkałem ślepego, naj… typa z bronią . ale stada dzików tak i to nie raz.

    • kampania, ulotki informacyjne po dziczemu zachęcające dziki do meldunku i podjęcia legalnej pracy w Legionowie. w zamian za żołędzie.

  6. Propozycj dla wszystkich obroncow tych bezbronnych dzikow zamiast pieska prosze przygarnac do mieszkania takiego dziczka jakze to ekologiczne oj oj Dzikow nie mozna zabijac przeciez to takie pozyteczne zwierzeta ich populacja musi rosnac tyle dobre dla przyrody robia prawda lewackie bezmozgi?

    • Oj, oj, oj….Już ci lepiej wybitny myślicielu i wielki mówco?

  7. Tak lepiej pajacu.Ciezko zrozumiec ze dzik to bezuzyteczne zwierze, ktorego populacja jest zbyt duza i zagraza czlowiekowi.Nie mowic jak niszcza uprawy.Dlatego nalezy polowe tego dziadostwa odstrzelic.Tylko ze lewackie bezmozgi tego nie zrozumieja.Dlatego ponownie proponuje przygarnac do swojego 35m mieszkanka po 1 dziku i po 1 inzynierze z Afryki. Taki fajny duet.

  8. Nie tak dawno pojawił się post w którym pewna eko zachęcała do….dokarmiania gołębi w miastach. Wystarczyło że napisałem że gołębi nie należy w żaden sposób dokarmiać bo ich populacja pozbawiona naturalnych wrogów rozwija się i tak w sposób całkowicie niekontrolowany
    To wystarczyło, przeczytałem że jestem pisowskim siepaczem który chce wymordować wszystko co żyje
    Do tępych łbów nie dotarło że pozbawiona kontroli populacja gołębi przenosi kilkanaście chorób, pasożytniczych, wirusowych, bakteryjnych, że kontakt z ich odchodami może skończyć się nawet ślepotą zwłaszcza u małych dzieci
    Co to w wspólnego z dzikiem. locha podczas jednego miotu może urodzić do 12 prosiąt, takich miotów może mieć w ciągu roku dwa.
    Łatwo obliczyć że w krótkim czasie w pozbawionym naturalnych drapieżników środowisku populacja dzików rozrośnie się dramatycznie i staną się poważnym zagrożeniem

    • Henio jesteś uroczy ziomal ale myśliwych to je*** ale szanuje za otwarta głowę, ale nie na tyle by mózg z niej wypadł pozdrawiam bardzo serdecznie

      • Behemot z myślistwem mam tyle wspólnego…..Nie wyobrażam sobie zabijania zwierząt dla sportu czy rozrywki. Jedyną akceptowalną dla mnie formą myślistwa powinna być regulacja gatunków aby nie pozwolić aby jedna forma stała się dominującą

  9. Jeb** myśliwych, jak z nich takie kozaki to niech na gołe pięści idą a nie z 500m strzelają, a nie raz trafią „przypadkiem” w auto, w blok lub coś, oby tych myśliwych te dziki rozp***liły

Dodaj komentarz