Piłka ręczna. Nie ma mocnych na KPR. Pogrom w meczu na szczycie

KPR-puchr-prezydenta-2014_05

KPR Legionowo (fot. arch.)

W jednym z najciekawszych spotkań ósmej kolejki I ligi piłkarzy ręcznych, KPR Legionowo pokonał na własnym parkiecie Wolsztyniaka Wolsztyn 38:23 (19:12). Gospodarze nie mieli większych kłopotów ze zdobyciem kolejnych dwóch punktów i są jedyną niepokonaną drużyną wśród ekip, z którymi rywalizują w tym sezonie.

 

Początek spotkania bardzo dobrze ułożył sie dla gospodarzy. KPR szybko objął prowadzenie w spotkaniu, punktując przeciwnika przez pięć minut i nie tracąc przy tym ani jednej bramki. Wszystko to przez słabą skuteczność gości, który zawodzili zwłaszcza na początku pierwszej połowy. Zdobyta przewaga ustawiła tak naprawdę cały mecz. KPR pewnie utrzymywał zdobyte prowadzenie i kontrolował przebieg spotkania. Obrona gospodarzy także wyglądała całkiem nieźle, czym sprawiała sporo problemów przyjezdnym. Bardzo dobrze w wykonaniu KPR-u wyglądały kontrataki, które pozwalały odskakiwać przeciwnikom. Gospodarze jak zwykle grali falami, raz zdobywając kilka bramek pod rząd, raz tracąc kilka po słabszych akcjach. Jedyne, na co było stać gości w pierwszej połowie, to zbliżenie się do gospodarzy na dwie brami przy wyniku 7:5. Końcówka spotkania należała już jednak wyraźnie do KPR-u, który w ciągu ostatnich pięciu minut zdobył pięć bramek i stracił tylko jedną. Pięć minut na początku i pięć na końcu pozwoliło wyjść na pewne, ośmiobramkowe prowadzenie. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że w pierwszej połowie dwuminutowe kary za faule otrzymali tylko zawodnicy KPR-u, a mimo to nie odbiło to się na wyniku.

Dobijanie przeciwnika

Początek drugiej części spotkania stał pod znakiem chaosu, który zapanował na parkiecie. W ciągu pierwszych trzech minut sędziowie pokazali trzy kary dwuminutowe, dwie dla gości jedną dla gospodarzy. Gra obu drużyn stała się wyraźnie mniej zdyscyplinowana. Z początkowego zamieszania znacznie lepiej ponownie wyszli szczypiorniści KPR-u. W szóstej minucie drugiej połowy goście zdobyli swoją siedemnastą bramkę po błędzie Piotra Nera, który niecelnie wyrzucał piłkę ze swojej bramki do kolegów w ataku. Następne trafienie szczypiorniści z Wolsztyna zaliczyli dopiero po dziesięciu minutach – w tym czasie KPR trafił dziewięciokrotnie. Ostatnie piętnaście minut spotkania było czystą formalnością. Przez kilka niecelnych rzutów i obijania słupków KPR-owi nie udało się pokonać bariery czterdziestu punktów w meczu, a spotkanie zakończyło się wykorzystanym karnym przez przegranych tego dnia szczypiornistów z Wielkopolski. Z ciekawostek warto odnotować także fakt, że tego dnia doping kibiców dla drużyny z Legionowa stał na bardzo wysokim poziomie. Fani zgromadzeni w hali Arena żywiołowo wspierali swoich ulubieńców – pozostaje mieć nadzieję, że nie był to jednorazowy zryw, ale zapowiedź jeszcze lepszych działań.

Bramki:

KPR Legionowo – Michał Prątnicki 8, Paweł Gawęcki 6, Kamil Ciok 6, Damian Suliński 5,

Witalij Titow 4, Łukasz Wolski 4, Tomasz Kasprzak 3, Bartosz Wuszter 1, Franci Brinovec 1.

KPR Wolsztyniak Wolsztyn – Maciej Wajs 7, Krystian Kuta 6, Artur Chrapa 5, Marcin Pietruszka 2,

Alan Raczkowiak 2, Patryk Szutta 1.

Kary:

KPR Legionowo – Michał Prątnicki 4, Łukasz Wolski 4, Kamil Ciok 4, Tomasz Kasprzak 2,

Damian Suliński 2.