Jabłonna. Nożownik miał niszczyć zaparkowane auta i atakować postronne osoby. Policja: Nikt nie został zatrzymany ani poszkodowany w tej sytuacji

Policja - lampa sygnalizacyjno-ostrzegawcza, radiowóz.

W piątek (3 października) przed godz. 23 w Jabłonnie w rejonie ulicy Leśnej interweniowali policjanci. Z relacji jednego z kont społecznościowych na Facebooku poświęconych informowaniu lokalnej społeczności wynikało, że młody agresywny mężczyzna, który rzekomo posiadał nóż miał niszczyć zaparkowane auta oraz atakował przypadkowe osoby. Policja nie potwierdza tych doniesień. Nikt na tę chwilę nie złożył takich zeznań ani nie został poszkodowany w zdarzeniu. 

 

 

Młody agresywny mężczyzna miał atakować przypadkowe osoby?

W nocy z piątku na sobotę (3-4 października) twórcy konta społecznościowego na Facebooku poświęconego informowaniu społeczności Gminy Jabłonna relacjonowali o mrożącej krew w żyłach sytuacji, do której miało dojść w piątek (3 października) przed godz. 23 w Jabłonnie przy ulicy Leśnej.

 

 

– Jabłonna przeżyła chwile grozy! W piątek, 3 października, późnym wieczorem w rejonie ul. Leśnej rozegrały się dramatyczne sceny rodem z filmu kryminalnego. Tuż przed godziną 23.00 młody mężczyzna wpadł w szał – wymachując nożem, rzucał się na przypadkowych przechodniów. – relacjonują na Facebooku twórcy konta Halo Jabłonna.

Młody mężczyzna miał również przyłożyć nóż do gardła kierowcy jednego z aut. Przechodnie mieli chować się w pobliskim sklepie. Ostatecznie na miejscu po kilkunastu minutach interweniowali policjanci, a dwudziestokilkuletni mężczyzna miał zostać obezwładniony i zabrany do radiowozu.

Policjanci wylegitymowali uczestników zdarzenia. Nikt nie został zatrzymany

W sobotę (4 października) rano redakcja Gazety Powiatowej poprosiła o szczegółowe informacje w powyższej sprawie w Komendzie Stołecznej Policji.

Podkomisarz Rafał Markiewicz z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP poinformował naszego reportera, że w piątek (3 października) ok. godz. 22:40 policjanci rzeczywiście interweniowali w Jabłonnie przy ulicy Leśnej. Jak relacjonuje policjant z KSP grupa osób miała zobaczyć śpiącego mężczyznę w aucie ich znajomego, dlatego zgłosili to na policję. W międzyczasie mężczyzna wyszedł z auta i doszło do wymiany zdań. Przybyli na miejsce policjanci mieli wylegitymować mężczyznę oraz grupę osób, która zgłaszała całe zdarzenie. Dodatkowo na miejscu pojawił się również właściciel auta.

Jak przekazał oficer z KSP właściciel pojazdu nie złożył żadnego zawiadomienia w tej sprawie. Podobnie zachowała się również grupa osób, która zgłosiła wcześniej powyższe zdarzenie. Z relacji policjanta wynika, że nikt nie został zatrzymany w tej sytuacji oraz nikt nie doznał obrażeń i nie wymagał hospitalizacji. Mężczyzna, którego dotyczyło zgłoszenie nie został zatrzymany, ponieważ nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie oraz nikt nie został poszkodowany.

Policjanci wylegitymowali osoby biorące udział w tym zdarzeniu i pouczyli o prawach oraz obowiązkach i na tym interwencja mundurowych zakończyła się. Podkomisarz Rafał Markiewicz przekazał również, że nie ma wiedzy na temat żadnego noża, który miałby zostać użyty w czasie tej sytuacji. Z relacji przedstawionej przez oficera z KSP wynika, że w całej powyższej sytuacji doszło prawdopodobnie do nieporozumienia i nikt nie został poszkodowany ani zatrzymany w tej sprawie.