Kilkanaście lat minęło, a mieszkańcy osiedla przy ulicy Leśnej nadal walczą o bezpieczny dojazd do swoich domów. Problemem są oczywiście pieniądze. Jednak przed wyborami radni naciskają, by wreszcie rozwiązać ten problem.
O ulicy Leśnej i kłopotach z parkowaniem wszyscy wiedzą od dawna. Budynki powstały na terenach, które mają „trudną” historię dotyczącą sprzedaży gruntu przeznaczonego pod budowę szpitala. Deweloper, czyli Towarzystwo Budownictwa Społecznego, nie zapewnił mieszkańcom wystarczającej ilości miejsc parkingowych. Ci, którzy wprowadzili się do bloków, od dawna walczą o połączenie ulicy Leśnej z Przyleśną. Według nich pomogłoby to rozwiązać problemy z przejazdem.
Droga tylko na mapie
Po wielu odmowach, temat powrócił. Gmina wystosowała pisma do właścicieli gruntów z prośbą o nieodpłatne przekazanie tych terenów gminie. Obiecywała, że koszty notarialne poniesie urząd. Niektórzy właściciele byli przychylni tym działaniom, jednak kilku z nich nie zgodziło się i blokuje możliwość połączenia tych dwóch ulic i powstanie drogi publicznej.
Skarga na wójta
Radna Agata Lindner twierdzi, że kłopoty mieszkańców osiedla ciągną się zbyt długo i nie dziwi się, że ludzie tracą cierpliwość. Stąd też skarga na bezczynność Urzędu Gminy Jabłonna, która wpłynęła do urzędu. – Mimo pozornych chęci, wójt nie wykonał czynności – piszą zdenerwowani mieszkańcy osiedla przy ulicy Leśnej. – Kto tam był na miejscu wie, że tam jest patowa sytuacja – opowiadała Agata Lindner. – Mieszkańcy mają prawo tam parkować, a jest tam 7 budynków – radna tłumaczyła, że inni się denerwują, bo samochody blokują dojazdy do posesji. Straż pożarna nie może dojechać tam w żaden sposób. Wąska ulica zablokowana samochodami osobowymi to problem nie do pokonania. W razie pożaru strażacy nie mają możliwości wjazdu większymi pojazdami ratowniczymi. – Po 7 latach puściły im nerwy i napisali skargę – tłumaczyła Agata Lindner.
Jak rozwiązać konflikt?
Urząd Gminy Jabłonna ma obecnie dwie możliwości rozwiązania tego problemu. Pierwsza to próba bezpłatnego pozyskania gruntu. Kierownik Referatu Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Tomasz Góralski potwierdził, że zgodę na przekazanie gruntu wyraziło już kilkoro mieszkańców. Podczas ostatniej październikowej sesji na nieodpłatne przejęcie nieruchomości gruntowej wyrazili zgodę Krzysztof i Maria Skolimowscy, którzy oddali na rzecz gminy działki o pow. 0,0133ha. Druga możliwość to przeprowadzenie wywłaszczenia gruntów i wypłata odszkodowań. Do takich działań potrzebna jest jednak zgoda Rady Gminy, a według wójta Tadeusza Rokickiego, który wyraził swoją opinię na zebraniu wiejskim w Jabłonnie, gminy obecnie nie stać na wykupienie drogi i jej utwardzenie. Pozostało około 70 metrów, bieżących około 8 m, które należałoby przejąć innymi środkami prawnymi. Jeśli gmina zastosuje specustawę, to musi zarezerwować finanse na natychmiastowe wykonanie całej inwestycji.
Ile na drogę?
Radna Lindner zauważyła, że w budżecie jest 200 tysięcy zł, które miały być przeznaczone na kontenery i remont chodnika na ulicy Parkowej. – Warto przerzucić te pieniądze na ten cel – przekonywała radna. Bogumiła Majewska zapewniła, że ten temat należy kontynuować na kolejnych komisjach rozwoju i szukać pieniędzy, by zakończyć tę sprawę. Około 900 osób, które mieszka na tym osiedlu to grupa, która z pewnością będzie miała decydujący głos w wyborach i której nie należy lekceważyć. Wszystko rozbija się o pieniądze, których brakuje w budżecie gminy. I choć sami radni przyznają, że niewiele w tej sprawie zrobiono przez ostatnie 7 lat, to skarga na bezczynność wójt została odrzucona.
Iwona Wymazał