Czemu ksiądz leczy się u pediatry?

520460869e169.jpg

43 nauczycieli ze wszystkich publicznych placówek oświatowych z terenu powiatu legionowskiego skorzystało w ub. roku szkolnym 2011/2012 z urlopu dla poratowania zdrowia. Od września br. na tego typu urlopie przebywa aż 18 nauczycieli. Również MEN potwierdza plagę takich urlopów w skali całego kraju. W 2009r. zdrowie ratowało 11,7 tys. nauczycieli, w 2011r. – 14,6 tys., a w marcu 2012r. – już ponad 15 tys., to ok. 3 procent nauczycielskich etatów.

Samorząd tylko płaci…
Zakładając, że 43 nauczycieli dyplomowanych z powiatu legionowskiego, przebywa na tym specyficznym urlopie zdrowotnym przez cały rok i średnio miesięcznie zarabia ok. 4763,11 zł brutto, to takie poratowanie zdrowia nauczycieli, w skali powiatu kosztowało nas ok. 2,5 mln zł. Do tego należy dołożyć drugie tyle, bowiem na miejsce chorych nauczycieli, trzeba było zatrudnić zdrowych i też im podobnie zapłacić. Uprzywilejowane urlopy, wynikające z Karty Nauczyciela są ogromnym obciążeniem dla samorządowych budżetów, bowiem to właśnie gminy, miasta i powiaty je finansują. Według MEN, na takie urlopy samorządy krajowe wydają ok. 700 mln zł rocznie.

Obecna Karta Nauczyciela
Urlopów dla poratowania zdrowia nie można traktować jak zwolnienia lekarskiego. Jest to nadzwyczajna forma urlopu, przysługująca wszystkim nauczycielom, mającym co najmniej 7-letni staż pracy i zatrudnionym w publicznych placówkach oświatowych na umowę o pracę na czas nieokreślony. Obecnie nauczycielom przysługują 3 lata takiego urlopu. „Wolnego zdrowotnego” zawsze udziela dyrektor szkoły, na podstawie decyzji lekarza pierwszego kontaktu. Jeśli dyrektor szkoły nie zgadza się z decyzją lekarza, może nauczyciela odesłać na komisję lekarską. Za jednym razem nauczyciele mogą wykorzystać maksimum rok urlopu na poratowanie zdrowia, podczas którego szkoła, czyli w gruncie rzeczy jednostka samorządu terytorialnego, wypłaca im miesięczną pensję zasadniczą, dodatek za wysługę lat oraz inne świadczenia pracownicze. Dyrektor szkoły ma jednak prawo żądać, aby w czasie tego urlopu, pracownik nie podejmował innej działalności zarobkowej, ani nie nawiązywał stosunku pracy z innym pracodawcą. Jeśli stwierdzi, że nauczyciel łamie te zasady, może odwołać go z powyższego urlopu.

Czemu ksiądz leczy się u pediatry?
Aktualnie nie ma listy chorób, które uprawniają do takiego urlopu. Wystarczy wyczerpanie i skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. I właśnie z powodu braku konkretnego zawężenia tego zagadnienia, nagminnie zdarzają się patologiczne – częstokroć wywołujące niedowierzający uśmiech – sytuacje. Dla przykładu w Nieporęcie, ksiądz nauczający w jednej z tamtejszych szkół, chcąc skorzystać z tego zdrowotnego przywileju, poprosił lekarza pediatrę o stosowne skierowanie. Przypadek ten potwierdza, że takie luki prawne są wykorzystywane przez nauczycieli, nie w celu poprawy stanu zdrowia, tylko w celu uniknięcia np. redukcji zatrudnienia. Bowiem w ciągu ostatnich 5 lat ubyło prawie milion uczniów, a szeregi nauczycielskie nie przerzedziły się. Także ostatnio zapowiedziane przez MEN zmiany w zapisach Karty Nauczyciela, zachęciły wielu nauczycieli do skorzystania z tych zdrowotnych przywilejów. Nauczyciele ratują swoje zdrowie, bowiem już niedługo mogą nie mieć ku temu takiej łatwej możliwości. Zmiany mają ukrócić patologię

W sierpniu br. zmiany w Karcie Nauczyciela zaproponowało MEN. Podstawowe z nich to takie, aby na urlop dla poratowania zdrowia, nauczyciela mógł wysłać lekarz medycyny pracy, a nie jak do tej pory, lekarz pierwszego kontaktu. Taka reforma popierana jest prawie jednomyślnie przez wszystkich samorządowców, oświatowych związkowców i dyrektorów szkół, nie tylko tych z powiatu legionowskiego. Prawdopodobna jest też taka wersja, że rząd zwiększy staż pracy, uprawniający do przyznania tego urlopu, skróci jego wymiar (nie 3 lata w sumie, ale np. jeden rok) oraz utrudni jego przyznawanie, poprzez stworzenie listy „chorób nauczycielskich”. Oprócz tego, samorządowcy, czyli gminy, miasta i powiaty domagają się, aby to państwo finansowało te nauczycielskie urlopy z pieniędzy ZUS-u.

ms