W sobotę 1 grudnia policja została powiadomiona o zaginięciu nastolatka. Podjęto szybką akcję poszukiwawczą, która zakończyła się sukcesem. Policjant z Jabłonny prawdopodobnie uratował życie 13-letniemu młodzieńcowi.
Około godziny 21.00 do Komendy Policji w Jabłonnie zaniepokojeni rodzice zgłosili zaginięcie syna. Prosili o pomoc w odnalezieniu nastolatka, który nie wrócił z imprezy. Obawiali się o jego życie. Według nieoficjalnych źródeł nastolatek umówił się z kolegami na imprezę. Rodziców poinformował, że podczas zabawy w domu kolegi opiekę nad młodzieżą będą pełnić babcia i inni rodzice. Po otrzymaniu zgody udał się do kolegów. Niestety impreza miała miejsce nie w domu, ale na zewnątrz. Młodzi ludzie razem spożywali alkohol. Po jakimś czasie zabawa się skończyła i koledzy rozeszli się do domów, pozostawiając samego 13-latka. Ponieważ jego rodzice niepokoili się, gdy nie wrócił do godziny 21.00, zawiadomili policję i poprosili o pomoc. Koledzy ich syna dotarli do domów.
Bali się, ponieważ temperatura na zewnątrz spadła poniżej zera. Do akcji poszukiwawczej zaangażowano wszystkich policjantów z terenu Jabłonny, Legionowa, Wieliszewa i Nowego Dworu Mazowieckiego. Użyto psa tropiącego. Poszukiwania zostały przerwane dopiero około 23.00, kiedy to jabłonowski policjant odnalazł nastolatka na ulicy Lipowej.
Chłopiec, prawdopodobnie pijany, spał na poboczu drogi. Został przekazany rodzicom i trafił pod opiekę lekarza. Można więc powiedzieć, że policjant uratował mu życie. Mrozy w przypadku dziecka, które spożywało alkohol oznaczają niebezpieczeństwo zamarznięcia lub wyziębienia ciała. Kto wie, jak skończyłaby się ta historia, gdyby nie szybka reakcja rodziców. Policja, ponieważ sprawa dotyczy nieletniego, nie komentuje sprawy. Prosi jedynie, by rodzice w podobnych sytuacjach kontaktowali się z innymi rodzicami i sprawdzali informacje otrzymane od swoich pociech. – Zasada ufaj i kontroluj, zawsze sprawdza się przy wychowywaniu dzieci – mówi kom. Robert Szumiata z Powiatowej Komendy Policji.
iw