Już po raz czwarty Fundacja Trzciany zorganizowała bal charytatywny. Nie była to zabawa dla samej zabawy i znowu udało się zebrać sporą kwotę na budowę centrum rehabilitacji. Oprócz wielu gości, licytacji, smacznego jedzenia i dobrej muzyki, podczas trwania balu upubliczniono bardzo ważną decyzję. Wójt gminy Jabłonna zrzekł się prezesury fundacji.
Fundacja Trzciany prowadzi świetlicę dla dzieci i organizuje dla nich imprezy okolicznościowe. Głównym jej celem jest jednak zbudowanie Specjalistycznego Centrum Rehabilitacji dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin. W Polsce istnieje duży deficyt w dziedzinie kompleksowej opieki nad takimi osobami. Tymczasem, jak wynika z raportu o sytuacji osób niepełnosprawnych w Polsce (CBiRK), ich liczba z roku na rok rośnie.
Gdzie i kiedy?
Tegoroczny bal charytatywny odbył się w ubiegłą sobotę (10 stycznia) w Zielonym Dworku w Skierdach. Na bal przybyło blisko 150 osób. Wodzirejem na imprezie był Paweł Konak o pseudonimie Konio kojarzony zwłaszcza z Krzysztofem Skibą. Wśród zgromadzonych gości pojawił się starosta Jan Grabiec i wójt gminy Wieliszew Paweł Kownacki. Na balu obecny był również znany aktor Robert Tondera z żoną, proboszcz jednej z nowodworskich parafii Krzysztof Czyżyk, fińscy projektanci SCR, wszystkie osoby zaangażowane w działalność fundacji i zwyczajni goście, którzy chcieli wspomóc szczytny cel. Bal tradycyjnie rozpoczął się polonezem. W pierwszej parze tańczyli oczywiście państwo Chodorscy.
Zagrać z serca
W balu wzięło udział wielu muzyków. Byli to: Mc Gyver Band, Sunny day, Guitar Brothers i Joanna Bednarek. Oprawę muzyczną zapewniła firma Progress audio. Wszyscy wzięli udział w przedsięwzięciu charytatywnie. Zwrócone zostały im wyłącznie poniesione koszty. Właściciele firmy Progres audio, o tym jak jak ważna jest budowa centrum rehabilitacji, przekonali się na podstawie własnych doświadczeń. – Sami mamy niepełnosprawne dziecko. Podobne placówki, albo są bardzo daleko, albo nie funkcjonują poprawnie. Ich obłożenie jest ogromne. To zazwyczaj małe klitki– mówią. Jak przyznają organizatorzy, zaangażowanie muzyków przerosło oczekiwania.
Kluczowa decyzja
Kilka minut po 21:00 miały miejsce przemówienia. Tegoroczny bal był niewątpliwie wyjątkowy ze względu na zmiany zachodzące w strukturze fundacji. Z uwagi na to że założyciel Jarosław Chodorski został wójtem gminy Jabłonna, zrzekł się kierowania fundacją. – 9 grudnia kampania polityczna zakończyła się i zostałem wójtem gminy Jabłonna. (…) Fundacja Trzciany to moje dziecko, bardzo się o nie troszczę. Każdy członek zarządu przez te pięć lat funkcjonowania fundacji działał społecznie. Żadna z tych osób nie miała żadnej korzyści finansowej z tego tytułu. Prezes, członkowie zarządu i rady prowadzili wyłącznie działania społeczne. Proszę zarząd, aby tak nadal pozostało. 10 grudnia na ręce zarządu złożyłem rezygnację z pełnienia funkcji prezesa oraz zaproponowałem kandydaturę mojej małżonki Moniki Chodorskiej. Propozycję zaopiniowano pozytywnie – mówił, dziękując równocześnie za wsparcie. – Prezes się zmienił, ale cel fundacji jest taki sam – podkreśliła z kolei Monika Chodorska w swoim przemówieniu. Warto wspomnieć, że decyzja dotycząca prezesury jest analogiczna jak w przypadku Stowarzyszenia Młodzi Dla Rozwoju eMka prowadzonej przez Izabelę Kownacką – żonę wójta Wieliszewa. Na fotelu prezesa zasiadał tam obecny na balu Paweł Kownacki zanim został wójtem.
Bilety na koncert
Entuzjastą i kibicem fundacji jest aktor Robert Tondera. Jest on mieszkańcem Skierd i jak wynika z relacji wiceprezes Anny Łodygi bardzo zaangażował się w cel jakim jest budowa centrum rehabilitacji. Na bal przybył z zaproszeniami na koncert, który odbędzie się w Centrum Kultury Świt, na którym wystąpi m.in. Lora Szafran – jedna z najwybitniejszych polskich wokalistek jazzowych. Bilety można było kupić w cenie 30 zł lub więcej, a każdy z nich stanowi cegiełkę na SCR w Trzcianach. Chętni w dalszym ciągu mogą zgłaszać się do fundacji w celu zakupu wejściówki.
Ach, ten bal…
Wzniesiono toast za powodzenie fundacji i głośno odśpiewano sto lat na cześć zarządu. Jak na prawdziwy bal przystało, przeprowadzono wybory królowej i króla balu. Karteczki z typami zwycięzców trafiały do czarnego melonika. Sam wójt Jarosław Chodorski oddał głos na panią w krwisto czerwonej sukni. Ostatecznie jednak ukoronowani została wiceprezes Anna Łodyga i Jakub Ilski wspierający członkinię Agnieszkę Ilską jako mąż. Goście gromadzili się tłumnie na parkiecie i nikogo nie trzeba było namawiać do tańca. Wójt Chodorski zatańczył co najmniej z połową pań goszczących się na balu.
Jak kopciuszek…
Zanim rozpoczęła się licytacja, bal opuścili samorządowcy: Jan Grabiec i Paweł Kownacki. Przed wyjściem żywo i radośnie dyskutowali z Jarosławem Chodorskim. Starosta Legionowski zapytany czego dotyczyła rozmowa odpowiedział, że dyskutowano o planowanym konwencie oraz deklaracji pieniężnej na rzecz Fundacji Trzciany. Jak się później okazało Grabiec i Kownacki zadeklarowali, każdy z osobna, po tysiąc zł na ten szczytny cel – ze środków prywatnych.
Licytacja
Gwoździem programu była licytacja. Lista obejmowała aż 53 punkty. Jak mówi Łodyga, przy czteroletniej tradycji zbieranie „fantów” nie jest trudne. – Ludzie sami się do nas zgłaszają. Na początku działalności Jarosław docierał do wielu ofiarodawców w salonie fryzjerskim. Poza tym każda z osób zaangażowanych w fundację ma znajomych. Ludzie po prostu chcą pomagać -mówi. Przedmioty licytacji były bardzo różnorodne. Począwszy od voucheru na zabiegi w gabinecie kosmetycznym, kosz nalewek własnego wyrobu, przez półroczny kurs emisji głosu i zaproszenie na strzelnicę sportową, kończąc na wejściówce na bal sylwestrowy za rok w Zielonym Dworku. Najwyższą cenę osiągnął rysunek Edwarda Lutczyna podarowany przez autora oraz Dorotę i Roberta Tondera. Licytację przedmiotu przeprowadził osobiście pan Tondrea, motywując uczestników m.in. wypijanym „karniakiem” za każdy wylicytowany tysiąc oraz obietnicą tańca z kobietą, która wygra licytację. A tańczy wspaniale… Ostatecznie rysunek został sprzedany za 5 tys zł. Ze wszystkich licytacji uzyskano kwotę 29.280 zł.
Sukcesy i inspiracje
Fundacja Trzciany działa już od 2009 roku. Do tego czasu w kwestii Specjalistycznego Centrum Rehabilitacji udało się: pozyskać działkę, uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, zrobić projekt i otrzymać pozwolenie na budowę. Jak mówi wiceprezes Anna Łodyga, najtrudniejsze było uzyskanie od gminy decyzji o warunkach zabudowy. Według jej relacji trwało to ok. 4 lat i skończyło się ostatecznie w sądzie. – To sąd nakazał wydanie warunków zabudowy. Trudności stawiane nam przez gminę zainspirowały Jarosława do kandydowania na wójta. Niezrozumiałe jest, że gmina zamiast popierać działania, mające służyć mieszkańcom, utrudniała nam to – mówi.
Świadomość
Choć zabawa była przednia, goście doceniając zalety dobrej organizacji, smacznego jedzenia i muzyki nie zapominali dodać, że było coś ważniejszego, co ostatecznie przesądzało o tym, że bal był udany. – Bardzo mi się podobało, tym bardziej dlatego, bo towarzyszył temu szczytny cel. Jedzenie i muzyka to tylko dodatek do tego celu – mówił pan Michał, jeden z gości.
Przed fundacją ważny krok – budowa. Koszty tego przedsięwzięcia szacuje się na 2,5 mln zł. Każdego, kto chciałby wesprzeć Fundację Trzciany, zaprasza się do odwiedzenia strony trzciany.pl