Tłusty czwartek w Legionowie. Gdzie zabrakło pączków, gdzie smażą na bieżąco?

sowa

W cukierni Sowa zabrakło pączków (fot. GP/kc)

W Legionowie cukiernie i piekarnie przeżywają prawdziwe oblężenie. Legionowianie masowo wykupują pączki i faworki, część punktów na bieżąco dorabia nowe porcje, w jednej z cukierni już o godzinie 10:00 zabrakło towaru.

Najwcześniej sprzedaż rozpoczęła dziś piekarnia Hetmańska (ul. Hetmańska 11). Punkt czynny był już od godz. 5:00. By sprostać zapotrzebowaniu klientów, na bieżąco smażone są nowe pączki. Część dowożona jest do sklepu „Hetman” przy ul. Jagiellońskiej, pozostałe jeszcze ciepłe kupić można bezpośrednio w cukierni. Cukiernicy mają ręce pełne roboty i nie są w stanie jeszcze określić, ile pączków do tej pory sprzedano. Pewne jest, że tutaj dla nikogo tych łakoci nie zabraknie. Piekarnia czynna będzie do godz. 19:00.

Na bieżąco pączki smażone są także w cukierni u Marka Stachurskiego przy ul. Krasińskiego 44 i u Stachurskich przy Piłsudskiego i Kopernika. Klienci odwiedzają sklepy cały czas, ale nie ma już długiej kolejki. W przypadku cukierni przy Krasińskiego największy tłum czekał pod sklepem około godziny 11:00. Z kolei cukiernia Beaty i Karola Stachurskich największe oblężenie przeżywała między godziną 9:00 a 10:00. Wtedy to pracownicy nie nadążali z pracą, ponieważ obsługiwali nie tylko klientów w sklepie, ale także realizowali większe zamówienia zewnętrzne. Obecnie sytuacja jest opanowana. Jedni przychodzą po kilka, inni po kilkadziesiąt pączków.

38 tys. pączków

Cukiernie Sweet Home na dzisiejszy dzień przygotowały 38 tys. pączków. Ten towar rozdysponowany został po 16 cukierniach tej sieci. – Pączki sprzedajemy na bieżąco, w żadnym sklepie ich nie brakuje. Zainteresowanie jest ogromne, ale wszędzie sprzedaż przebiega płynnie i nie ma większych kolejek. – informuje Małgorzata Kamińska.

Zabrakło pączków

Do cukierni „Sowa” zamówiono ponad 1000 pączków. Sklep czynny był już od godz. 7:30, a już około godz. 10:00 wyprzedano wszystkie pączki i faworki. Klientów wita więc kartka na drzwiach informująca o braku pączków. Z kolei w cukierni Robson w Błękitnym Centrum niedługo zabraknie faworków.