Dziś zakończył się nasz konkurs na najlepsze pomysły na spędzenie Walentynek w powiecie legionowskim. Autorka najlepszego planu wygrała walentynkowy zestaw sushi w Ten Sushi.
Poza nagrodą główną właściciel restauracji zdecydował się na nagrodzenie dwóch innych prac. Ich autorzy (pan Zbigniew i pani Lubomira) otrzymają na stałe 15% rabatu na posiłki z Ten Sushi.
Zestaw sushi wygrała autorka poniższej pracy, która w swoim opisie wykorzystała aż 5 punktów w Legionowie:
Najlepsze Walentynki to romantyczny dzień, wieczór czy noc, najważniejsze aby z ukochaną osobą. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić coś z przymrużeniem oka, tak niecodziennie i kiczowato.Moją propozycją na dzień 14 lutego jest ucieczka z domu, jak dzieciaki, nie mówiąc nic nikomu o Naszych planach. Jeśli chcesz być oryginalny, miło i intensywnie spędzić czas to proponuję spacer po lesie legionowskim, w którym nie słychać zgiełku miejskiego, pozwala na wyciszenie się i odprężenie. Las jest utrzymany w bardzo dobrym stanie.Jeśli trochę zmarzliśmy, to na filiżankę czegoś gorącego w przytulnej scenerii polecam kawiarnię Coffe town. Gorąca czekolada to jest to, symbol miłości a czasami i grzechu……i znany afrodyzjak.Następnie pełni motylków w brzuchu ruszamy do ratusza na tany tany z Mateuszem Mila i to za jedyne 25 zl. Jeśli nie złapiemy zadyszki, to rześkim krokiem zdążymy jeszcze na stadion miejski pośmigać na łyżwach. Czyż upadki na płycie lodowiska nie zbliżają?!:)Ostatnim punktem kulminacyjnym w Dniu Zakochanych jest podążanie do restauracji na kolację. Ja polecam kuchnię japońską. Sushi jest strzałem w dziesiątkę….czyż wspólne jego jedzenie nie jest szalenie seksowne, a zarazem to idealny afrodyzjak. Smakołyki takie jak:krewetki, kalmary, kawior, imbir, awokado, miód…….wszystkie te „erotogenne składniki” możemy znaleźć w menu TenSushi. Miejscu godnym polecenia w tym dniu i nie tylko.Po tak pełnym wrażeń dniu udajemy się do domowej przystani na lampkę czerwonego wina…..Wieczór się kończy, ale noc cała przed Nami:)
To dwa dni zarezerwowane tylko dla nas. Z dala od domu, rodzinnego
miasta, bez pracy, telefonów, laptopów. By ten dzień był bardziej
ekscytujący zabawimy się w „może się poznamy”.
Wyjeżdżamy, każde osobno, do wcześniej wybranego już hotelu. Od samego
początku udajemy, że się nie znamy. Dwójka obcych (a jednak tak bardzo
bliskich) sobie osób. Podchodzę do lady recepcji, On także przy niej
stoi, uśmiecha się, płaci właśnie kartą za swój pokój. Spoglądamy na
siebie ukradkiem, wymieniamy „dzień dobry”. On pozwala sobie na mały
flirt z uroczą recepcjonistką, co powoduje we mnie lekkie ukłucie
zazdrości. Nikt, prócz nas nie wie jaka jest prawda, nikt nie wie, że
ten wieczór planujemy spędzić razem, romantycznie i namiętnie. On
zagaduje mnie „jestem Zbigniew, mogę poznać Pani imię?”- Małgorzata –
odpowiedziałam z uśmiechem. Odbieramy klucze, udajemy się do swoich
pokoi. Po szybkim prysznicu, słyszę pukanie do drzwi. To obsługa hotelu,
ma dla mnie liścik: „Godzina 19:00, pokój nr 9″ – czytam
podekscytowana:) I zabieram się za przygotowania do randki z
„tajemniczym wielbicielem”. Zakładam zmysłową bieliznę, pończochy,
piękną sukienkę i szpilki. Na szyi błyszczy srebrny naszyjnik. Sytuacja
wymyślona przez nas samych, a wyzwala we mnie ogromne emocje. Nadszedł
ten czas, godzina 19:00 właśnie wybiła. Udaję się do pokoju numer 9,
lekko popycham drzwi. Wchodzę do środka. Moim oczom ukazuje się pokój
oświetlony świecami, duże łoże obsypane płatkami czerwonych róż i
pięknie nakryty stół. Na stole chłodzi się szampan, pysznią się
winogrona i sery różnego rodzaju poukładane na drewnianej desce. A na
środku pokoju stoi On – mój specjalny, walentynkowy nieznajomy, poznany
dziś przy recepcji. Daje mi piękną, czerwoną różę. „Czekałem na ciebie”
szepcze mi do ucha, mocno przytulając. Czuję jego bijące serce. Powoli
dotykamy się ustami, trzymamy się za ręce. Podniecenie bierze górę.
Zaczynamy się całować. Zdejmujemy z siebie ubrania, bez pośpiechu,
pieszcząc się wzajemnie. Ten wieczór jest dla nas, ta noc jest dla nas –
nie ma sensu się śpieszyć.. Pijemy szampana, śmiejemy się, jesteśmy
szczęśliwi. Mamy dla siebie całą noc.. Światła świec gasną powoli..
Zostałam w pokoju numer 9 na całą noc. Piękny ranek, cudowna noc. Jakie
to szczęście obudzić się rano, trzymając głowę na ramieniu ukochanej
osoby..
DLA GŁODNYCH ZAKOCHANYCHLegionowskie, jakie cudne
gdzie jest taki, raj dla mas ?
Tu przeżyjesz chwile złudne
tu Walenty wita Was.Nic tak ukochanej nie wzruszy
jak czas we dwoje w TenSushi.
Mówi walentynkowe powiedzonko,
że tam dają pyszne jedzonko.Abra kadabra – hokus pokus
talerz jest pełen miłosnych pokus !
Na samotne serce, bez względu na wiek
randka w TenSushi to najlepszy lek.Ciebie noszę w sercu i kocham bez granic,
a sushi nie oddam nikomu i za nic!