Święto handballa w Legionowie! W meczu rewanżowym 1/4 Pucharu Polski KPR Borodino Legionowo zmierzył się z Vive Tauron Kielce. Wynik pierwszego spotkania przesądził o tym, kto zagra w Final Four. Mecz w Legionowie Bielecki i spółka potraktowali równie poważnie i po raz drugi udowodnili swoją wyższość. Szkoda, że po skończonym spotkaniu nasi mistrzowie nie dali satysfakcji młodym kibicom piłki ręcznej, którzy przyszli obejrzeć przede wszystkim medalistów Mistrzostw Świata z Kataru. Bezpośrednio po meczu szybko udali się do szatni. Wielu kibiców liczyło na pamiątkowe zdjęcie, czy autograf mistrzów… zawiedli się bardzo.
Legionowski zespół słabo wszedł mecz. Goście szybko objęli prowadzenie 6:1. Dopiero kilka wspaniałych interwencji Mikołaja Krekory spowodowało, że gospodarze zaczęli odrabiać straty. Szalał Michał Prątnicki, który trzykrotnie trafiał do bramki Sławomira Szmala oraz Witalij Titow, strzelec dwóch bramek do 12 minuty spotkania.
– Mocniej w obronie, musicie grać twardo w obronie – krzyczał na swoich podopiecznych trener Robert Lis. Niestety po dobrym okresie gry miejscowych szczypiornistów, Vive znów podkręciło tempo i na przerwę schodziło do szatni z siedmiobramkowym prowadzeniem. Pokrzykiwania trenera były jak najbardziej uzasadnione.
Vive grał swoje, KPR zaimponował podwójną wrzutką
W drugiej połowie Szmala zmienił w bramce Marin Sego. Chorwat imponował wspaniałymi obronami, dzięki czemu goście wyprowadzali kontry przeważnie zakończone bramkami. Piotr Ner dwoił się i troił, wybronił kilka strzałów, ale przy kontrach kielczan był bezradny. KPR jednak nie składał broni, a nawet pokusił się o swoją firmową akcję – podwójną wrzutkę – zakończoną trafieniem Michała Prątnickiego. Mniej skuteczny tym razem był Tomasz Kasprzak. W pierwszym spotkaniu nękał bramkę rywala i trafiał ze 100% skutecznością (6 bramek w Kielcach). Tym razem na osiem rzutów tylko trzy znalazły drogę do bramki. Ostatecznie KPR Borodino Legionowo zakończyło przygodę w Pucharze Polski na ćwierćfinałach, dwukrotnie przegrywając z mistrzem Polski z Kielc 19:35 i 25:39.
Komplet na trybunach, sędziowie z Hiszpanii sprawiedliwi
Komplet widzów oglądał zmagania szczypiornistów obu klubów. Wielkie brawa należą się kibicom, którzy dopingowali miejscowym zawodnikom. Miejmy nadzieję, że od przyszłego sezonu normą będzie 2000 fanów na trybunach. Superliga zobowiązuje. Trzeba przyznać, że hiszpańscy sędziowie – Ernesto Ruiz Vergara i Alberto Macias de Paz sędziowali spotkanie sprawiedliwie i nie byli głównymi aktorami wtorkowego widowiska.
KPR Borodino Legionowo – Vive Tauron Kielce 25:39 (11:18)
KPR Borodino: Krekora, Ner – Titow – 6, Prątnicki – 5, Kasprzak – 3, Gawęcki – 3, Wolski – 3, Dzieniszewski – 2, Kuśmierczyk – 2, Wuszter – 1, Ciok, , Bulej, Bożek, Brinovec.
Vive: Szmal, Sego – Strlek – 8, Cupić 8 – , Chrapkowski – 5, Aguinagalde – 4, Bielecki – 4, Tkaczyk – 3, Jachlewski – 3, Musa – 3, Zorman – 1, Rosiński.