Coraz więcej legionowian skarży się na oszukańcze praktyki warszawskiej „Telekomunikacji dla domu”. Przedstawiciele firmy wykorzystują łatwowierność starszych osób i wyciągają z ich kieszeni pieniądze, podszywając się pod pracowników operatora telefonii stacjonarnej „Orange” i obiecując im tym samym niższe rachunki za telefon.
Bez skrupułów
Pod koniec lutego br. ich ofiarą padła jedna z mieszkanek Legionowa, 77-letnia pani Maria, już od kilku lat zmagająca się z chorobą nowotworową. Po powrocie ze szpitala, po przyjęciu w nim ostatniej serii chemioterapii, emerytkę odwiedził kurier „Telekomunikacji dla domu”. Pomimo mocno utrudnionego kontaktu ze starszą panią, przedstawiciel tej firmy wcisnął jej do podpisania plik dokumentów. Historia 77-letniej legionowianki powinna być ostrzeżeniem dla innych mieszkańców. Choć, jak się na dany moment zdaje, w tym konkretnym przypadku prawdopodobnie będzie ona miała pomyślny finał.
Gdyby nie syn…
Pani Maria K., w terminie wymaganym przez przepisy obowiązujące w kraju, odstąpiła bowiem od podpisanej pod koniec lutego br. umowy. Niezastąpiona okazała się w tym przypadku pomoc jej syna. – 27 lutego 2015r., w dzień po powrocie ze szpitala po kolejnej chemioterapii, w mieszkaniu mamy pojawił się kurier, który przywiózł umowy na nowy plan taryfowy mający zapewnić obniżenie rachunków telefonicznych. W rozmowie przedstawił się jako przedstawiciel firmy „Orange”, z którą mama ma podpisaną umowę na telefon stacjonarny. Kurier cały czas mówił, iż nie jest to żadne oszustwo i że wszystko jest w porządku, o czym zapewniał mamę wielokrotnie. Po wypełnieniu dokumentów, kurier pośpiesznie zabrał wszystkie papiery, pozostawiając jedynie jeden egzemplarz umowy i dwie kartki z cennikiem opłat. Dopiero po tym jak przejrzałem dokumenty okazało się, iż w umowie odznaczono, iż mama pokwitowała odbiór m. in. wzoru wypowiedzenia umowy, którego tak naprawdę jej nie dano – tak opisuje powyższą transakcję pan Adam, syn 77-letniej legionowianki w zażaleniu na działania „Telekomunikacji dla domu”, skierowanym 4 marca br. do Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Legionowie. – W chwili podpisywania dokumentów, mama pod wpływem przyjętej chemioterapii, czuła się fatalnie, przez co miała obniżoną uwagę. Z tego co pamięta, łącznie podpisywała 5 dokumentów, jednakże w tej chwili nie ma nawet możliwości uzyskania informacji, co tak naprawdę podpisała. Firma nie odpowiada na telefony – poinformował następnie legionowskiego Powiatowego Rzecznika Konsumentów.
Przestępczy proceder?
– Firma „Telekomunikacja Dla Domu” podszywa się pod znanego operatora telefonii stacjonarnej. Jej pracownicy celowo wprowadzając w błąd klientów namawiają do podpisywania umów, mających rzekomo obniżyć koszty połączeń – mówi pan Adam. – Najpierw do przyszłej ofiary dzwonią telemarketerzy podający się za pracowników „Orange” i w związku z regularnym opłacaniem abonamentu, proponują przejście na atrakcyjniejszą taryfę. W momencie gdy uda się „ugadać” przyszłą ofiarę do domu przysyłają kuriera z gotowymi dokumentami. Kurierowi zawsze się śpieszy, nalega żeby szybciutko podpisać i zmyka jak najszybciej. Umowa jest tak skonstruowana, że nic praktycznie nie daje – trzeba jedynie płacić – tak w liście nadesłanym do redakcji opisał proceder. Oprócz powiadomienia Powiatowego Rzecznika Konsumentów o oszukańczej transakcji handlowej, syn 77-letniej Marii K. rozważa także wystąpienie do Prokuratury Rejonowej w Legionowie, gdyż w jego ocenie doszło do w tym przypadku do popełnienia przestępstwa oszustwa.
Prawa konsumentów
Wiadomo, że umowy przed podpisaniem trzeba czytać i rozumieć. Zapewne powie to każdy rzecznik konsumentów. Jednak, teraz kiedy przysłowiowe „mleko się rozlało”, warto byłoby poszukać możliwych sposobów wybrnięcia z tej kosztownej sytuacji wielu „nabitych w butelkę” legionowian. W przypadku 77-letniej Marii K. w wybrnięciu z tej sytuacji pomógł jej syn. W terminie wymaganym przez przepisy, napisał pismo odstępujące od tej feralnej umowy telekomunikacyjnej. W tym miejscu warto przypomnieć, że w przypadku umów zawieranych na odległość i poza siedzibą usługodawcy, prawo nakazuje dostarczenie konsumentowi formularza oświadczenia o rezygnacji z umowy. Warto też wiedzieć, że brak doręczenia powyższego druku, nie zmienia jednak faktu, że można rozwiązać taką umowę bez przewidzianych w niej konsekwencji. Bowiem, w przypadku niepoinformowania klienta o 10 dniach przysługujących mu na odstąpienie od umowy, czy też w sytuacji niewręczenia mu stosownego formularza, bez żadnych konsekwencji można takową umowę rozwiązać nawet w ciągu 3 miesięcy od daty jej podpisania.
Alarmujące statystyki
Warto w tym miejscu także nadmienić, że z badań przeprowadzonych w 2012r. przez TNS Polska wynika, że blisko jedna trzecia osób, które zmieniły operatora na innego niż „Orange”, ma poczucie, że została wprowadzona w błąd przez nowego usługodawcę. Według informacji podanych przez Orange tylko do końca kwietnia 2012r. jej konsultanci przyjęli przeszło 5,1 tys. połączeń, w których klienci zasygnalizowali nieuczciwe praktyki handlowe operatorów konkurencyjnych. Statystyki domniemanych nadużyć na podstawie zgłoszeń na infolinię przedstawiały się wówczas w następujący sposób: „Telepolska” – 26 proc., „Telekomunikacja Dzień Dobry” – 19 proc. „MNI Telecom” – 15 proc., „NOM” i „Novum” – 13 proc., „Dialog” – 5 proc., „Netia” – 4 proc.
Gdzie szukać pomocy?
Oszukani przez handlowców „Telekomunikacji dla domu” inni legionowianie muszą pamiętać, że mogą szukać pomocy w urzędach np. u Powiatowego Rzecznika Konsumentów, działającego przy legionowskim Starostwie Powiatowym.