Historia biblioteki, historia niespełnionych obietnic

5204665ba4e8d.jpeg

Przez 64 lata legionowska biblioteka tułała się po pomieszczeniach zupełnie przypadkowych. Czy za dwa lata będziemy wypożyczać książki w Centrum Komunikacyjnym? Warto przypomnieć, jakie obietnice nam składano i z jakich się nie wywiązano.

 

Miejska Biblioteka Publiczna powstała w 1949 roku dzięki aktywności Zbigniewa Reronia. Zaczynała działalność od 700 książek i 80 czytelników. 4 lata później, w wyniku ofiarności mieszkańców Legionowa, biblioteka mogła pochwalić się 1500 książkami i 250 czytelnikami. Od początku istnienia borykała się z problemami lokalowymi. Jej pierwsza lokalizacja to 24 m2 w budynku przy Sienkiewicza 15.

 

Bibliotekarze tułacze
Legionowianie chętnie sięgali po książki. Świadczy o tym 11 439 woluminów i 2500 czytelników przy ok. 10 000 mieszkańców (1964). W 1962 roku biblioteka miała znaleźć się w budynku po przychodni na Reymonta 37, jednak przeprowadzka ta nie doszła do skutku. 3 lata później otrzymała 54 m2 przy Rynku 4, lokal bez toalet i bez ogrzewania. Działała też na Alei Legionów 40. W 1967 roku powstała Filia nr 2 przy ulicy Kolejowej. Jak pisze wówczas dyrektor Maria Kleban, kierowniczka biblioteki (1965-1977): – Zahamowanie rozwoju czytelnictwa spowodowane było ciężką sytuacją lokalową i zbyt małą ilością pracowników – czytamy w materiałach z sesji popularno-naukowej z maja 1999 roku. Trudne warunki, które wg Barbary Koryś, autorki opracowania o historii legionowskiej biblioteki, zagrażały bezpieczeństwu pracowników, spowodowały przenosiny biblioteki. Tak zbiory w 1978 roku trafiły w końcu pod dach budynku na ul. Sowińskiego 15, obecnej Filii nr 1.

 

90 tysięcy książek
Następne lata to rozkwit czytelnictwa. W 1989 roku utrzymanie bibliotek spadło na samorząd legionowski. Lata 90-te to okres rozwoju. W 1998 roku było 90 525 woluminów, 8 997 czytelników i 200 514 wypożyczeń. Jednak należy przypomnieć, że pomieszczenia, w jakich funkcjonują filie biblioteki, nie są najlepsze. Po 50 latach funkcjonowania jedna z dyrektorów biblioteki Barbara Koryś, zwraca uwagę na katastrofalne warunki lokalowe, zaznacza, że w wyniku tego rozwój czytelnictwa może zostać zahamowany i liczy na realizację projektu budynku dla biblioteki.

 

3 piętra na Królowej Jadwigi|
Około 1997 roku powstał projekt architektoniczny nowej biblioteki. Miała ona stanąć w okolicy Szkoły Podstawowej nr 7 przy ul. Królowej Jadwigi. Budynek o powierzchni ponad 2 tys. m2, miał przyjmować 600 osób dziennie, a legionowianie mieli korzystać z trzech kondygnacji. Projekt ten kosztował 180 000 zł i nigdy nie został zrealizowany.

 

Na Jagiellońskiej
Rozpatrywano też i inne lokalizacje biblioteki, m.in. na działce przy Urzędzie Skarbowym. Następne obietnice to m.in. powstanie biblioteki przy ulicy Kazimierza Wielkiego/Jagiellońskiej, przy okazji uchwalania planu zagospodarowania dla działki i planów budowy starostwa. Tę samą obietnicę lokalizacji radni otrzymali podczas głosowania za sprzedażą tych terenów deweloperom. Jak pokazuje życie, wszystkie te obietnice nigdy nie zostały zrealizowane. Wydaje się, że były jedynie argumentem potrzebnym do uzyskania pozytywnej decyzji Rady Miasta.

 

Obietnice
Obecnie radni otrzymali kolejną obietnicę. Tym razem władze Legionowa zaproponowały powstanie nowoczesnej biblioteki, na dwóch piętrach przyszłego Centrum Komunikacji. Niestety nie ma konkretnych planów, a sama inwestycja jest w fazie wyboru wykonawcy. Jak pokazuje historia, legionowskie biblioteki nie były placówkami szczególnie rozpieszczanymi w Legionowie. Pomieszczenia w piwnicach, przy szkołach, nie są wystarczająco duże, aby mogły rozwinąć usługi i powiększyć księgozbiory. Pozostają otwarte pytania. Czy 50-tysięczne miasto po 64 latach zasługuje na bibliotekę z prawdziwego zdarzenia? Czy Prezydent Piotr Zadrożny spełni swoje obietnice?

Iwona Wymazał

fot. Projekt archiwalny Lucjana Chojnowskiego 1997 archiwum biblioteki