Kamil Otowski to młody, 15-letni, sportowiec z niepełnosprawnością ruchową. Jego pasją jest piłka nożna, choć niespełnioną, bo w piłkę nie może grać. Za to jest znakomitym pływakiem, jednym z najlepszych na świecie w swojej klasie startowej S-3. Prócz sportu uwielbia historię, szczególnie II wojny światowej.
Michał Machnacki: Pływanie to twoja pasja? Dlaczego zacząłeś pływać?
Kamil Otowski: Jeśli chodzi o pływanie, to na początku podchodziłem do tego tematu z dystansem. Sądziłem, że pływanie w tę i z powrotem to nic zajmującego. Rehabilitant nakazał mi dwa razy w tygodniu chodzić na basen i pokazywać sobie wejściówki, podał mi numer do trenera Zbigniewa Sajkiewicza, zadzwoniłem, przyszedłem, przepłynąłem i pływam do dziś. Trener powiedział mi wtedy, że widzi we mnie potencjał i żebym się dobrze zastanowił nad uczęszczaniem na treningi, bo to może być moja przyszłość. Wraz z rodzicami zgodziliśmy się i wciąż jeździmy na treningi na AWF do Warszawy.
Masz w swoim dorobku sportowym spore sukcesy, możesz się nimi pochwalić?
Owszem, mogę się nimi pochwalić. Moje sukcesy to: Mistrzostwo Polski Juniorów, Wicemistrzostwo Polski, cztery razy Wicemistrzostwo Hiszpanii, dwa razy Mistrzostwo Niemiec i dwa razy Wicemistrzostwo Niemiec. Mój koronny styl to styl grzbietowy. Osiągnąłem już sporo, lecz nigdy nie spoczywam na laurach i zawsze staram się być coraz lepszym.
Żeby je osiągnąć, musisz ciężko trenować. Powiedz mi, jak wyglądają Twoje typowe codzienne treningi?
Pływam pięć razy w tygodniu. W dni powszednie jeżdżę na dwudziestą i trenuję pod opieką Zbigniewa Sajkiewicza. Tylko w soboty rano pod okiem Waldemara Madeja. Na treningach pływam około 2000m, podczas którego używam różnego specjalistycznego sprzętu.
Coraz więcej słychać o niepełnosprawnych sportowcach, jednak moim zdaniem powinno się pisać o nich więcej i więcej. Osiągacie wiele wspaniałych sukcesów sportowych. Przykładem niech będzie Natalia Partyka, tenisistka stołowa. Powiedz mi, czy masz jakiś sportowych idoli? Tych pełnosprawnych jak i takich jak Natalia?
Odpowiadając na pierwszą część pytania, uważam, że powinno się pisać jeszcze więcej o zawodnikach niepełnosprawnych, gdyż osiągają więcej niż pełnosprawni. Moim autorytetem jest mój trener Zbigniew Sajkiewicz, który jest multimedalistą paraolimpijskim z Seulu i Arnhem. W obecnej chwili jest maratończykiem w pływaniu na otwartych wodach. W 2014 roku zorganizował sztafetę wzdłuż wybrzeża Bałtyku wynoszącą 400 km. Był jedynym niepełnosprawnym zawodnikiem spośród dwunastki uczestników. Celem sztafety była zbiórka pieniędzy na osierocone dzieci przez poległych policjantów.
Jakie jest największe sportowe marzenie Kamila Otowskiego?
Moim największym marzeniem jest występ na Paraolimpiadzie w Rio de Janeiro w 2016 roku, a wcześniej na Mistrzostwach Świata w Glasgow w 2015 roku.
Życzę więc spełnienia wszystkich marzeń.
Dziękuję.