W 22 kolejce rozgrywek na II-ligowym szczeblu Legionovia KZB Legionowo podejmowała Stal Mielec. Obie drużyny walczyły przez ponad 90 minut o komplet punktów, jednak spotkanie nie zachwyciło poziomem.
Można rzec, że było słabe, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Na ławce gości zasiadł znany bramkarz z ekstraligowych boisk Bogusław Wyparło. Bodzio W. jest wychowankiem mieleckiej Stali, a w swojej karierze grał między innymi w: ŁKS-ie Łódź czy Pogoni Szczecin.
W pierwszej połowie spotkania najbardziej w pamięci została zapamiętana 17 minuta. Wtedy to arbiter Tomasz Tobiański z Gdańska podyktował przeciwko gospodarzom rzut karny za zagranie ręką w obrębie pola karnego. Z decyzją nie mogli pogodzić się legionowianie, którzy twierdzili, że przewinienie miało miejsce przed linią pola karnego. Ciężko ocenić sytuację, szczególnie gdy przebywa się z drugiej strony boiska za bramką mieleckiego bramkarza. Zapewne nagranie z meczu wyjaśni kontrowersję. Goście skutecznie wykorzystali jedenastkę, a szczęśliwym strzelcem okazał się Sebastian Łętocha. Stal usatysfakcjonowana jednobramkowym prowadzeniem oddała pole gry miejscowym piłkarzom. Ci jednak nie potrafili stworzyć jakiejś sytuacji, po której mogliby strzelić bramkę. Jedyną skuteczną akcję Legionovia przeprowadziła w 30 minucie. Na dośrodkowanie z prawej strony boiska zdecydował się Lazar Pavić. W polu karnym bardzo dobrze ustawił się Szymon Lewicki, który piękną główką pokonał Wojciecha Daniela.
Szybki gol Stali, gol Tatary w końcówce
Niestety początek drugiej połowy nie był pomyślny dla piłkarzy z Legionowa. Szybki gol w 49 minucie strzelony przez Macieja Domańskiego wprowadził sporą nerwowość w poczynaniu gospodarzy. Twardej gry nie brakowało, zaangażowania piłkarzom nie można było odmówić, ale zawodnicy gospodarzy grali zbyt jednostajnym tempem, rzadko z pierwszej piłki (płyta boiska jest do tego idealnie stworzona), a i niektóre złe przyjęcia na pewno nie poprawiały nastrojów na trybunach. Jednak gra się do końca i to pokazała Legionovia. W 82 minucie gola na wagę punktu strzelił Kacper Tatara, czym sprawił sobie prezent urodzinowy. Do końca spotkania obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale najpierw sędzia nie uznał bramki Lewickiego – słusznie, bo napastnik Legionovii był na spalonym. Goście zaś przeprowadzili zmasowany atak pod bramką Mikołaja Smyłka, ale więcej goli na boisku przy Parkowej tego dnia już nie padło.
Legionovia KZB Legionowo – Stal Mielec 2:2 (1:1)
Strzelcy: Lewicki 30′, Tatara 81′ – Łętocha 18′ (karny) , Domański – 49′.
Legionovia KZB: Smyłek – Wieczorek, Dankowski, Menzel, Goliński – Pavic, Krljanovic (55 Przybylski), Maciejewski (71′ Tlaga), Figiel (82′ Stromecki), Czapa (69′ Tatara) – Lewicki.