To było arcyważne spotkanie podopiecznych Roberta Pevnika. Jechali do Limanowej, najsłabszej drużyny drugoligowej tabeli, by zdobyć komplet punktów i oddalić się od strefy spadkowej. Inny wynik niż wygrana byłaby sensacją. Niestety w meczu nie mógł wystąpić wyborowy snajper Szymon Lewicki. Jak poradziła sobie Legionovia w Limanowej?
Pierwszą szansę legionowianie mieli już na początku spotkania gdy Samuelson Odunka dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, a Adam Czerkas piękną główką pomylił się o centymetry. Chwilę później gospodarze mogli objąć prowadzenie. To co wyrabiała piłka na linii bramkowej i nie wpadła do bramki można uznać za cud. Strzałem zza pola karnego popisał się Słowak Martin Pribula. Jeden słupek, drugi słupek i… trzeci słupek – piłka tańczyła na linii bramkowej, Mikołaj Smyłek oprowadzał ją wzrokiem, by wreszcie futbolówka znalazła się w jego rękach. Gospodarze reklamowali, że piłka przekroczyła linię bramkową, ale sędzia nie uruchomił gwizdka, nie wskazał środka boiska i gra toczyła się dalej.
W 37 minucie Legionovia skopiowała akcję z początku meczu. Dośrodkował z prawej strony pola karnego Odunka, a Czerkas znów przyłożył głowę a piłka po koźle wpadła do bramki strzeżonej przez Mateusza Mikę.
„Kwiecień plecień…”
O ile pierwsza połowa toczyła się w przyjemnej aurze, to w drugiej połowie nad Beskid Wyspowy nadciągnęły śniegowe chmury i murawę pokryła spora warstwa śniegu. Dlatego też druga odsłona nie dostarczyła większych emocji i legionowianie po końcowym gwizdku sędziego mogli się cieszyć ze zdobycia kompletu punktów.
Zapracowaliśmy na to zwycięstwo i muszę pochwalić swoich zawodników za to, że walczyli na tak ciężkim boisku. Dziękuję również rywalom za walkę – podsumował spotkanie słoweński szkoleniowiec legionowian Robert Pevnik.
Limanovia Szubryt: Mika – Basta, Mysiak, Kulewicz, Derbich – Atanasov (59′ Tarasenko), Koman, Poliacek (64′ Chmiest), Łukasz Wolsztyński (58′ Piwowarczyk), Pribula – Rafał Wolsztyński (75′ Majcher).
Legionovia Legionowo: Smyłek – Menzel, Dankowski, Tlaga, Ziąbski (78′ Pavic) – Krljanović, Odunka (87′ Maciejewski), Czapa (66′ Wolski) – Czerkas (56′ Tatara), Figiel.
