Szaleniec strzelał w środku osiedla

521c8f7d5a3c5.jpg

Na początku lipca jeden z mieszkańców Legionowa w ramach rozrywki urządził sobie polowanie w centrum miasta. Jego celem okazały się bezbronne zwierzęta. Czy poniesie karę?

1 lipca mieszkanka bloku położonego przy ulicy Bałtyckiej, która zajmowała się dokarmianiem bezdomnych kotów, zauważyła, że jeden z jej podopiecznych jest chory. Kot był osowiały, więc dla pewności, że nic mu nie dolega, kobieta zabrała zwierzę do weterynarza. W lecznicy LEGWET przy ulicy Jagiellońskiej, weterynarz Krzysztof Zdeb stwierdził postrzelenie kota z wiatrówki i liczne śruciny w ciele. To były bezpańskie koty, ale tak zwane miejskie – opowiada weterynarz. Pozostawały one pod opieką Urzędu Miasta Legionowo. Były wykastrowane i żyły na swobodzie wśród bloków. Pierwszy kot, który padł był w bardzo złym stanie – mówi Krzysztof Zdeb, pokazując prześwietlenia, na których widoczne były liczne śruciny. Próbowaliśmy go ratować, ale to nie miało sensu. Był wielokrotnie postrzelony. Jeden z pocisków przebił wątrobę.

Strzelał sąsiad?
W opisywanym przypadku, kot wylegiwał się spokojnie na dachu garażu. Komu przeszkadzał? Prawdopodobnie jednemu z sąsiadów. Policjanci w toku postępowania przesłuchali świadków, jak również zabezpieczyli 3 lipca dwie wiatrówki, należące do jednego z sąsiadów. Nie jest jednak jednoznaczne, że to z zabezpieczonej broni oddano strzały – to będzie badane. Nie wiadomo, jak na razie, gdzie doszło do postrzelenia, ponieważ koty są bezdomne i chadzają po rozległym terenie – mówi o sprawie podkom. Agnieszka Hamelusz z KPP Legionowo.

Nie tylko do bezdomnych
Ponieważ wiatrówki są bronią ogólnodostępną, coraz częściej zdarza się, że wśród pacjentów lecznic znajdują się postrzelone zwierzęta. W ramach zabawy, zemsty na sąsiedzie czy też po prostu z w wyniku bezmyślności, niektórzy strzelają do psów i kotów. Dzieje się to zarówno na obrzeżach gmin, jak i w centrum miasta. Domorośli snajperzy strzelają do bezdomnych zwierząt, ale także tych, które są wyprowadzane na osiedlowe trawniki wśród bloków, do spacerujących emerytów i bawiących się dzieci. Od 2010 roku zwracaliśmy uwagę na skalę tego problemu. Potwierdzaliśmy tę opinię u wielu weterynarzy z różnych legionowskich gmin. Jednak jak na razie strzelcy pozostają bezkarni.

Kot, pies czy rzecz?
Statystki związane z naruszeniem Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt nie wyglądają imponująco i pokazują słabą wykrywalność sprawców. W 2008 roku wszczęto 13 spraw, umorzono 11, 1 zawieszono, a tylko jedno zostało skierowane z aktem oskarżenia do sądu. W 2009 roku wszczęto 7 spraw, a 3 trafiły do sądu. Rok później wszczęto 10 spraw, 4 z nich umorzono, a 6 zakończyło się w sądzie. W 2011 na 5 spraw tylko jedna zakończyła się aktem oskarżenia. Odnośnie prowadzonych postępowań należy dodać, że są i były one prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Legionowie, a do przyczyn umorzenia prowadzonych postępowań należy niewykrycie sprawcy oraz brak znamion przestępstwa. Jak przyznaje policja, to trudna tematyka, a materiał dowodowy opiera się m.in. na opinii biegłego i od niej w dużej mierze zależy, czy sprawca zostanie ukarany. Policja apeluje do mieszkańców, by niezwłoczne powiadamiali służby ścigania, jeżeli zauważą jakiekolwiek dziwne właścicieli w stosunku do zwierząt. Warto pamiętać, że Ustawa o ochronie zwierząt zaczyna się słowami: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”

2 lub 3 lata więzienia
5 lipca kobieta zajmująca się dokarmianiem kotów, ponownie złożyła zawiadomienie o kocie, który został postrzelony z wiatrówki i będzie przechodził operację wyjęcia śrucin – potwierdziła rzecznik policji, która zapewniła, że policjanci legionowskiej komendy pracują intensywnie nad tą sprawą. W podobnych sytuacjach warto zwrócić się też do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które poradzi, co należy zrobić, do kogo się zwrócić i jakie dokumenty przygotować. TOZ występuje jako strona w sprawie. Użycie broni pneumatycznej i znęcanie się nad zwierzętami jest karalne. Funkcjonariusze mają do wykonania jeszcze szereg czynności, które zmierzają do ustalenia sprawcy znęcania się nad zwierzętami. Kara za to przestępstwo to 2 lata pozbawienia wolności. Jeśli było to znęcanie ze szczególnym okrucieństwem– 3 lata – mówi podkom. Agnieszka Hamelusz z KPP Legionowo. Sprawa będzie miała prawdopodobnie ciąg dalszy w sądzie. Ma to nastąpić już w nadchodzącym miesiącu.

Iwona Wymazał

 

 

Etykiety

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 10

  1. Wystarczającą karą byłoby ustawienie takiego delikwenta przed „plutonem egzekucyjnym” wyposażonym w wiatrówki i ognia. No i niech sobie sam wydłubuje śrut z d..y.

  2. z przyjemnością zgłaszam się do takiego plutonu
    jak trzeba byś ograniczonym żeby coś takiego zrobić

  3. a może zamiast plutonów egzekucyjnych postawimy na współprace z Policją? Nawet jeśli ta legionowska jest słaba, to chyba lepsze to, niż samosądy.

  4. nie nie, policja legionowska nie umie nic prowadzić nawet takiego śledztwa. Bo w ostateczności wyszło by że to koty same podchodziły pod muszkę

  5. z artykułu wynika że policja dość szybko zareagowała
    1 lipca zgłoszenie a 3 lipca zabezpieczenie dwóch pukawek
    Oby tylko na tym się nie skończyło i sprawa nie została zbagatelizowana

  6. Policja niedaje rady, prokuratura tez – w zeszłym tygodniu okazało się, ze prokuratura w Legionowie nie potrafi nawet wlasciwieprzekazac sprawy do odpowiedniego Sadu, wysyłają to tak, na berdyczow, gdzie popadnie. Panie Ważny, może czas na kontrole działania prokuratury w Legionowie?

  7. @Marcin: co to ma wspólnego z tym nieszczęsnym kotem, możesz to wyjaśnić?. Wcześniej proponowałeś współpracę z policją a teraz piszesz, że razem z prokuraturą nie dają rady i jakaś kontrola im jest niezbędna?. Przestaję to wszystko ogarniać.

  8. Nie chodzi o samosądy tylko o wymiar kary. A ta powinna być na tyle dotkliwa, żeby taki kretyn odczuł cudzą krzywdę którą wyrządził na własnej skórze. A tak to grozi mu do trzech lat, ale tylko grozi, bo zaraz się okaże że wyrazi skruchę, jest chory albo żona go zdradza i był w danej chwili niepoczytalny. No i dostanie zawias. Więc o czym my gadamy?

  9. @Deka, racja, za duży skrót. Jestem zwolennikiem i popieram lokalną Policję, choć nieco schizofrenicznie – mam do pracy lokalnej komendy parę uwag (i jest to pewna niekonsekwencja, fakt). Prawdziwy problem to połączenie słabej policji z niekompetentną prokuraturą (czego widzę dowód na moim, prostym przykładzie, gdzie brak kompetencji pani prokurator z Legionowa marnuje czas i Sędziny, i mój, i zaangażowanych policjantów). I stąd też moje rozterka, czy zacząć kolejny wątek wokoło bezsensowności prokuratury w Legionowie i koniecznej kontroli. @Felix ma rację, nie mam nic do dodania do jego zdań, tak niestety jest. Mnie jest wyjątkowo źle, bo na Fejsie odezwał się do mnie człowiek, który wie o postrzeleniu w taki sam sposób w Legionowie niemowlaka w wózku (strzał w głowę, śrucina wewnątrz czaszki). Mnie wtedy bierze wkurw, bo ja to jestem za mały żuczek, ale jeśli Policja i prokuratura też, to może te dwie służby trzeba w p.izdu rozwiązać w Legionowie?

  10. Oby zdechł w poslkim szpitalu na łąsce polskiej pielegniary
    i całe jego potomstwo niech strawi choroba nowotworowa

Dodaj komentarz