Emocje po wyborach nowego starosty. Piotr Płaciszewski o Robercie Wróblu

piotr-placiszewski

Piotr Płaciszewski (fot. DM)

 

Rozmowa z Piotrem Płaciszewskim z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, kontrkandydatem  Roberta Wróbla na stanowisko starosty powiatu legionowskiego.

Jak PiS przyjął decyzję o rezygnacji Jana Grabca?

Zostawia mieszkańców tuż po wyborze, którego dokonali. Jeżeli wybrał taką drogę polityczną i zawodową, my nie będziemy tego utrudniać. Życzymy mu sukcesów i mamy nadzieję, że pełniąc funkcje wiceministra doprowadzi do tego, że problem zakorkowanej DK 61 i wiele innych zostaną rozwiązane.

Dlaczego sprzeciwialiście się, żeby wczoraj głosować nad wyborem nowego starosty? Chcieliście iść inną ścieżką. Negocjować?

Proponowaliśmy odłożenie tej decyzji w czasie, by móc w sposób koncyliacyjny dokonać wyboru. Nie oznacza to też tego, że ten wybór byłby tylko wtedy koncyliacyjny, gdyby wybrano na starostę osobę z ramienia PiS. Widzimy osoby w PO i PS, które w miarę mogłyby  sprawdzić się w tej funkcji i uzyskiwać od nas w niektórych sprawach poparcie. Osoba pana Wróbla jest dla nas nie do zaakceptowania. Wielokrotnie w trakcie komisji rady powiatu wykazywał niewiedzę na pewne tematy. Pytany nie znał odpowiedzi. Proszony przez nas o rozwiązanie pewnych spraw, zapominał, że taki wniosek był składany i te sprawy nie były analizowane.

Skoro klub PiS w ten sposób podchodzi do wyboru nowego starosty, to jak teraz będzie układała się współpraca?

Personalnie ubolewamy nad tym, że starostą nadal nie jest Jan Grabiec. Przez wszystkie te osiem lat zarządzania powiatem wykazywał się daleko idącą kulturą osobistą. Możemy się nie zgadzać co do polityki, ale ta współpraca przebiegała w sposób kulturalny. Zawsze pomysły, które są dobre dla mieszkańców, będziemy popierać. Czy takie pomysły będą przedstawiane przez starostę Roberta Wróbla, śmiem twierdzić, że nie do końca. Na szczeblu pracy w komisjach jego zaangażowanie w sprawy i jego poziom merytoryczny pozostawiał wiele do życzenia. Uważam, że ta kandydatura w dniu dzisiejszym jest przedwczesna.

Czy dacie mu czas na to, żeby się wdrożył?

W co ma się wdrażać? Jaki czas na wdrożenie? Był wicestarostą. Tyle czasu już się wdraża. Albo potrzebuje jeszcze więcej czasu, by poprawnie się wdrożyć, albo można powiedzieć, że zdobywana wiedza nie idzie proporcjonalnie do upływu czasu.