Krzysztof Zdeb, weterynarz z legionowskiej lecznicy Legwet, uratował psa zamkniętego w samochodzie pozostawionym na parkingu Centrum Handlowego „Arkadia” w Warszawie.
Krzysztof Zdeb właściciel Lecznicy Weterynaryjnej Legwet w Legionowie pojechał do centrum handlowaego „Arkadia”. Po dotarciu na miejsce na parkingu zauważył dwoje ludzi, który krążyli przy jednym z zaparkowanym na podziemnym parkingu aut. – Przy jednym z aut kręciło się dwoje ludzi, którzy mówili, że w zamkniętym samochodzie widzą psa, a od godziny nikt się nie pojawił! Podeszliśmy bliżej, i faktycznie mały Beagle leżał przerażony. Okno jedno uchylone na 2 cm, niby parking podziemny Arkadii, ale byliście tam w te upały? Duchota, gorąco, i ogromna wilgotność.. – relacjonuje.
Pan Krzysztof niezwłocznie poszedł po termometr oraz haczyk, którym można było otworzyć samochód. Towarzysząca mu Pani Kasia pobiegła zaś z numerem tablic rejestracyjnych na górę do informacji, aby wywołany został właściciel auta. Bezskutecznie. Jak poinformowała ją recepcjonistka, w centrum obowiązują pewnie procedury i ona nic nie może na to poradzić. Obiecała jednak, że poinformuje ochronę, aby zeszła na dół i sprawdziła co się dzieje.
Policja pojawiła się szybciej niż ochrona
Kiedy Pani Kasia wróciła na górę okazało się, że na miejsce wezwano także policję. Ta szybko zareagowała i na miejscu zjawiła się szybciej niż ochrona. – Wyobraźcie sobie, że policja szybciej dotarła na miejsce niż Pan z ochrony z 1 piętra!! Dopiero po interwencji policji łaskawie rozpoczęli nawoływanie właścicieli auta. – relacjonują świadkowie. Mijały kolejne minuty, a właścicieli nie pojawiali się na parkingu.
Psiak uwolniony !
Pan Krzysztof postanowił działać i udał się do jednego ze sklepów po narzędzie którym można było otworzyć drzwi samochodu. Po chwili wrócił z narzędziem widocznym na poniższym zdjęciu i otworzył samochód, ratując szczeniaczka. Piesek został przebadany przez Pana Krzysztofa, okazało się, że jest odwodniony. Dopiero po jakimś czasie na parkingu pojawili się właściciele psa.