W miniony wtorek (8 września) odbyło się spotkanie mieszkańców Chotomowa z projektantem sieci kanalizacji sanitarnej w Chotomowie – Zbigniewem Morozem z firmy BPI-EKO.
Przedstawiono na nim ogólne informacje dotyczące projektu, uzgodniono lokalizację odrzutów od kanałów do poszczególnych posesji. Mieszkańcy nie mają większych zastrzeżeń do projektu, ale nie wiadomo jednak, kiedy dojdzie do jego realizacji.
Dla niektórych chotomowian pojawiła się szansa na kanalizację. Warunki techniczne pozwalają na to przy następujących ulicach: Partyzantów (od Jasnej do Kisielewskiego), Gwiaździstej, Szafirowej, Tęczowej, Wesołej, Pogodnej, Jasnej, Szczęśliwej, Radosnej (posesje o nr 20, 22, 24, 26, 28, 29,30). Choć nie wiadomo jeszcze, z jakich środków będzie ona finansowana, pewne jest, że wymienione ulice można podłączyć do rury, która odprowadza ścieki z CEKS.
Bez podłączenia do Jabłonny
CEKS jest podłączone do kanalizacji legionowskiej. Z uwagi na to, że zastosowano w tym celu rurę o małym przekroju, w tym momencie tylko mieszkańcy z wymienionych ulic mają szansę na kanalizację. Jeżeli jednak zostanie wybudowana sieć kanalizacyjna do pompowni w Jabłonnie to warunki techniczne zapewnione przez BPI-EKO umożliwią „przepięcie” do niej wspomnianych ulic. Urząd Gminy przygotowuje się do projektów, które pomogą to urzeczywistnić. Dopiero kiedy uda się je zrealizować, będzie możliwe skanalizowanie całego Chotomowa.
Założenia projektu
Projektant przewiduje, że cały teren ma obsłużyć tylko jedna pompownia, która będzie znajdować się przy skrzyżowaniu ul. Jasnej z ul. Partyzantów. Takie rozwiązanie jest możliwe do zastosowania, ponieważ wykorzystany zostanie naturalny spadek terenu. Spośród różnych typów kanalizacji, dla tej części Chotomowa wybrano grawitacyjną. Przy kilku posesjach, najprawdopodobniej dwóch przy ul. Radosnej, konieczne będzie zastosowanie dodatkowych przydomowych pompowni. Będzie to stanowiło kolejne koszty. Tematem otwartym jest na dzień dzisiejszy kwestia, czy to gmina, czy też mieszkańcy je pokryją. Już teraz jednak wiadomo, że nawet gdyby gmina miała partycypować w tych kosztach, jest to dla niej korzystne. Zagłębianie kanalizacji, nie tylko powoduje wzrost kosztów, ale mogłoby stwarzać konieczność zastosowania kolejnej dużej pompowni, co rodziłoby dalsze skutki finansowe. Zazwyczaj jednak gminy nie biorą na siebie podobnych kosztów. Zbigniew Moroz jako przykład podaje Wiązowną, gdzie zastosowano kanalizację ciśnieniową a nie grawitacyjną. Wszyscy mieszkańcy na własny koszt budowali przydomowe pompownie, których koszt wynosi średnio 5 tys. zł. Nikt nie protestował.
Kolejne kroki
Gmina projektuje kanalizację do każdej z działek. Kolejnym krokiem jest wskazanie przez mieszkańców miejsca, w którym nastąpi zrzut ścieków. Najczęściej jest nim istniejące szambo. W szambie zostanie umieszczona mała studzienka, do której będzie podłączane podejście do kolektora znajdującego się w ulicy. Szambo będzie natomiast likwidowane. Niezastosowanie się do tej wskazówki mogłoby stwarzać realne niebezpieczeństwo, ponieważ nieużywane szamba często zawalają się.
Walka na argumenty
Radny z Chotomowa Arkadiusz Syguła nie ukrywa, że proponowane rozwiązanie nie satysfakcjonuje go. – Kanalizacja powinna iść od głównej rury, która będzie ciągnięta z Jabłonny. Wtedy będę wiedział, że ja i cały Chotomów możemy podłączyć się do tej wielkiej rury – mówił. Projektu bronił natomiast radny Mariusz Grzybek. – W tej chwili podłączenie do pompowni w Jabłonnie jest nierealne, bo nie ma takiego projektu. Ta realizacja jest po to, żeby wyprzedzić czas – przekonywał. Wójt Jarosław Chodorski zapewnił, że jednocześnie zostały podjęte kroki w kierunku zaprojektowania rury z pompowni jabłonowskiej. Projektant Zbigniew Moroz powiedział jednak, że wiąże się to z ciężkimi uzgodnieniami, ponieważ miałaby ona przechodzić przez drogę wojewódzką. – Odstępstwo do Ministerstwa Infrastruktury – to wszystko wymaga czasu – wyjaśniał.
Okiem projektanta
Zbigniew Moroz w rozmowie na temat współpracy z gminą Jabłonna mówi o pewnych trudnościach. Związane są one z art. 39 ustawy o drogach publicznych. Zgodnie z jego treścią zabronione jest lokalizowanie w pasie drogowym obiektów budowlanych i urządzeń niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego. – Pierwszy raz spotkałem się z tym, że tu w starostwie wymagane jest odstępstwo wysyłane do Ministra Infrastruktury, jeśli wchodzimy w drogi publiczne. To duże utrudnienie, ponieważ opóźnia całą inwestycję czasem nawet o 3-4 miesiące. Zwykle w drogach powiatowych i gminnych umieszcza się takie sieci i nie jest wymagane występowanie do ministra. To dla mnie nowość. Myślę, że to kwestia interpretacji. Ja uważam, że można to załatwić zwykłą decyzją Zarządu Dróg Powiatowych – po to jest powołany. Dla mnie to kuriozum, że minister zajmuje się drogami gminnymi- mówi projektant. W przypadku omawianej sieci kanalizacji odstępstwo będzie wymagane w stosunku do trzech ulic, które mają status drogi publicznej: Jasnej, Partyzantów, Kisielewskiego. Projektant twierdzi, że nie wymaga się tego nawet w Warszawie, chyba że chodzi o ulice strategiczne. – To mogłoby sparaliżować stolicę – podkreśla. Wyjątek stanowią drogi wojewódzkie i krajowe. W ich przypadku odstępstwo od art. 39 ustawy o drogach publicznych jest zawsze wymagane.
Kiedy?
Najczęściej zadawanym pytaniem na temat nowej sieci kanalizacyjnej było pytanie dotyczące terminu realizacji projektu. Wiadomo, że projektant jest zobowiązany zakończyć prace projektowe do 3 grudnia, następnie najprawdopodobniej w pierwszym kwartale 2016 r. możliwe będzie uzyskanie pozwolenia na budowę. Co dalej? Nie wiadomo. – Na razie nie mamy jeszcze dokumentacji, czyli nie wiemy, ile będzie kosztowało wykonawstwo. Po to robimy dokumentację, aby sukcesywnie wdrażać ją w życie – mówił wójt Jarosław Chodorski.
Mieszkańcy, którzy nie byli na żadnym z trzech zebrań organizowanych w ostatnim czasie z projektantem Zbigniewem Morozem i nie wypełnili oświadczenia dotyczącego gotowości podłączenia do kanalizacji, mogą to jeszcze zrobić. Do 30 września 2015 r. można je wysłać mailem bezpośrednio do projektanta na adres: z.moroz@onet.eu lub przynieść bezpośrednio do Urzędu Gminy Jabłonna.