Legionowo. Zderzenie motocykla z osobówką przy ulicy Sobieskiego

kolizja-sobieskiego-motor-osobówka

Kolizja przy Sobieskiego w Legionowie (fot. GP/kg)

Wczoraj (17 września) na ulicy Sobieskiego w Legionowie doszło do stłuczki. Motocykl zderzył się z osobówką, na szczęście w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.

Do zdarzenia doszło około godziny 20.00 pod Sądem Rejonowym przy ulicy Sobieskiego w Legionowie. Według wstępnych ustaleń policji, najprawdopodobniej 30-letni kierowca motocykla honda jechał zbyt szybko, nie zdążył w porę zahamować i uderzył w tył citroena. Samochodem kierował również 30-letni mężczyzna.

Na miejscu zdarzenia pojawił się patrol policji oraz pogotowie ratunkowe. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało. Mundurowi uznali sprawcą kolizji 30-letniego kierowcę jednośladu, mężczyzna został przez nich ukarany mandatem karnym.

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 5

  1. Codziennie wieczorami rajdy motocyklistów zakłócają ciszę nocną. Właśnie od 20tej do późnych godzin nocnych słychać ryk silników rajdowców jeżdżących po Legionowie. oczywiście straż miejska zapewne już dawno śpi i nie raczy interweniować. Albo na komendzie mają dźwiękoszczelne szyby i nic nie słychać.

    • Popieram, noc w noc słychać warkot maszyn w okolicy ratusza. Wracając wieczorami od stacji widać samochody kręcące bączki wokół Rynku. Wczoraj wieczorem było słychać ewidentnie wyścig dwóch pojazdów, bo niósł się dźwięk szybko wzrastających obrotów silnika i zmienianych biegów. Nie ma samochodowego patrolu w centrum miasta wieczorami?

  2. Wieczorne rajdy wokół rynku w Legionowie to już „stały element krajobrazu”. Obstawiam że mają przyzwolenie ergo policja ma zakaz reagowania (a może nawet nakaz omijania tego rejonu?)
    Z drugiej strony trochę się dziwie tamtejszym mieszkańcom. Zastraszeni czy aż tak gnuśni?

  3. Czytając ten krótki artykuł upewniłem się że bezmyślność i niekompetencja naszych policjantów z drogówki jest nadzwyczaj wysoka. W tym przypadku został ukarany człowiek który nie był winien całej sytuacji. W tej kolizji całą winę ponosi kierowca samochodu który wyjechał z ulicy Rycerskiej nie zatrzymując się i wymusił pierwszeństwo na motocykliście. Chłopak na motocyklu próbował ratować się przed zderzeniem i awaryjnie hamował próbując jeszcze w jakiś sposób ominąć genialnego kierowcę auta. Niestety nie udało się. Natomiast panowie policjanci z góry stwierdzili że winę ponosi motocyklista. Brawo dla was panowie za obiektywizm. Z tego co mi wiadomo uderzenie motocykla było w tylną lampę co doprowadziło do skierowania winy na motocyklistę. Najwidoczniej kierowca motocykla powinien wogóle w takiej sytuacji nie hamować i poprostu wbić się w środek auta, wlecieć na deskę rozdzielczą samochodu i na dodatek uszkodzić kierowcę samochodu. W takiej sytuacji może nasi struże prawa drogowego stwierdzili by winę kierowcy samochodu. Motocyklista nie miał dużej prędkości na tym skrzyżowaniu bo przecież zaraz przed nim jest rondo jechał maksymalnie 60-70km/h więc gdyby kierowca auta wyjechał w sposób prawidłowy tzn zatrzymał się przed skrzyżowaniem upewniając się że nic nie jedzie motocykl by wyhamował. No ale cóż wszyscy motocykliści bez wyjątków to piraci i policja najlepiej o tym wie.

  4. Wszyscy maja motocyklistów za „piratów drogowych,dawców,idiotów”.Wina zawsze spadnie na motocykliste bo czemu Nie.A policja zamiast iśc za prawdą broni tych winnych Kierowców samochodu…Gdzie tu sprawiedliwośc?. 90% wypadków spowodowanych jest przez kierowców samochodowych. Motocykliści to naprawde wyjatkowi ludzie z pasja…Róbmy tak by nas było wiecej a nie mniej.

Dodaj komentarz