Juź w 2008 roku pojawiła się pierwsza dokumentacja dotycząca rozbudowy nowej straźnicy Komendy Powiatowej Straźy Poźarnej oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Legionowie przy ul. Mickiewicza 11. W ramach opracowania przewidywano wykonanie nowego budynku straźnicy i rozbiórkę obiektów przeznaczonych do wyburzenia. Dodatkowo załączono projekt remontu-adaptacji istniejącego juź budynku.
Wstępna dokumentacja straźnicy powstawała od roku 2008. Projekt powstawał, lecz przeszkodą w jego realizacji okazał się nowy plan zagospodarowania przestrzennego, który nie pozwalał na wykonanie budynków w takiej formie jak przewidywała dokumentacja. Konieczne okazało się naniesienie poprawek, by projekt nie kolidował z planem. Budynek zmniejszono o około 15% oraz zmieniono wygląd dachów.
Centrum słuźb ratowniczych
Na miejscu starej straźnicy ma powstać centrum słuźb ratowniczych. Docelowo dyspozytornie słuźb ratunkowych medycznych oraz poźarnych będą blisko siebie, by mogłyby ze sobą współpracować. CPR czyli Centrum Powiadamiania Ratunkowego będzie mogło analizować sytuacje zgłaszane przez mieszkańców na numery ratunkowe i wysyłać odpowiednie słuźby na miejsce zdarzenia. Czy będzie to wypadek samochodowy, czy zasłabnięcie lub poźar, odpowiednia współpraca oraz nowe moźliwości techniczne mają stworzyć warunki do szybszej reakcji i skutecznej pomocy.
Trudna inwestycja
– Marzy mi się, źeby straźacy w Legionowie pracowali w godnych warunkach – mówi Leszek Smuniewski, oficer prasowy KPPSP w Legionowie. – W tej chwili nie ma miejsca ani do szkolenia, ani do odpoczynku po cięźkiej akcji, ani miejsca źeby poćwiczyć – dodaje. Dyźur straźaków trwa 24 godziny na dobę. Po akcji funkcjonariusze muszą mieć miejsce, źeby wyprać odzieź, umyć się, przespać się jeśli nie ma zdarzeń, szkolić się i dbać o sprawność fizyczną. Do tego dochodzą pomieszczenia dla słuźb medycznych. Według standardów europejskich na 1000 mieszkańców powinien przypadać jeden straźak. W powiecie mamy 61 straźaków. Budynek musi więc posiadać margines zapewniający rozwój. Ilość mieszkańców, samochodów, domów, zagroźeń technicznych wciąź wzrasta, stąd co roku straźacy odnotowują 10% zwiększenie ilości wydarzeń.
Pukając do drzwi ministerstwa
Największym problemem dla Straźy Poźarnej są teraz finanse. Brakuje środków na budowę straźnicy, wyposaźenia dla straźaków, na nowy sprzęt i wozy poźarnicze. Według Ustawy o ochronie przeciwpoźarowej, Komendant Wojewódzki PSP, w uzgodnieniu z wojewodą, określa liczbę, lokalizację i teren działania centrów powiadamiania ratunkowego oraz liczbę stanowisk dyspozytorów medycznych i stanowisk operatorów numerów alarmowych. Wojewoda moźe, w drodze porozumienia, powierzyć organizowanie centrów powiadamiania ratunkowego starostom lub prezydentom miast na prawach powiatów. Porozumienie takie określałoby prawa i obowiązki stron oraz zasady współfinansowania. Centra powiadamiania ratunkowego organizowane przez komendanta powiatowego (miejskiego) Państwowej Straźy Poźarnej są finansowane z budźetu państwa w formie dotacji celowej na zadania z zakresu administracji rządowej. Być moźe istnieją moźliwości dofinansowania ze środków unijnych. Trzeba szukać projektów związanych z rozwojem gospodarczym, rewitalizacją obszarów miejskich i edukacją. Jednak polityka związana z budową CPR-ów wciąź się zmienia. Nowa koncepcja mówiła o inwestycji na terenie Wołomina bądż Nowego Dworu. Upominanie się o nowe centrum kryzysowe dla powiatu legionowskiego musi kiedyś przynieść efekty, chociaź dzisiaj jesteśmy odsyłani z kwitkiem.
iw