Spadek dochodów z podatku CIT o 90% i utrata środków unijnych – taka przyszłość, według marszałka województwa Adama Struzika, czekałaby Mazowsze po wprowadzeniu podziału administracyjnego proponowanego przez Prawo i Sprawiedliwość. Co jeszcze straciłoby na tym województwo?
Wyłączenie Warszawy oraz przyległych powiatów z województwa mazowieckiego i powołanie województwa warszawskiego – taki podział administracyjny Mazowsza proponuje Prawo i Sprawiedliwość. – Propozycje, które polegają na wydzieleniu Warszawy i otaczających powiatów jako oddzielnego województwa są nieracjonalne, wręcz szkodliwe i dla Warszawy i dla pozostałej części Mazowsza. – komentuje marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Jak twierdzi, pomysł podzielenia województwa pojawia się co kilka lat. Pomysłodawcy nie dysponują jednak danymi przedstawiającymi efekty takich zmian. – Politycy PiS dalej mówią jednak o konieczności podziału administracyjnego. O co w tym wszystkim chodzi, skoro PiS nie przedstawia ani argumentów, ani analiz? Na pewno nie o dobro regionu – zauważa marszałek.
Urząd marszałkowski postanowił przygotować orientacyjne szacunki dotyczące podziału Mazowsza. Gdyby rozbiór doszedł do skutku województwo mazowieckie miałoby podobną powierzchnię do dotychczasowej, jednak problem pojawiłyby się przy jego dochodach. Dochód z podatku CIT wyniósłby wtedy 11,8 % obecnych przychodów regionu.- Za tak drastycznym spadkiem nie idzie jednak analogiczna redukcja zadań i obowiązków. Mazowsze będzie miało do utrzymania 76 proc. kilometrów obecnie nadzorowanych dróg, 50 proc. szpitali i 38 proc. instytucji kultury. W sumie ze 122 wojewódzkich samorządowych jednostek organizacyjnych i spółek (urzędy, instytucje kultury, szpitale, spółki) 46 związanych jest bezpośrednio ze stolicą, a 59 z resztą województwa, przy czym 17 ma charakter ogólnowojewódzki, co oznacza, że przy hipotetycznym podziale województwa instytucje te będą musiały zostać podwojone. – informuje urząd.
Wysokie „janosikowe”
– Warszawa stymuluje rozwój regionu, a z efektów tych korzysta całe województwo. Jaka jest alternatywa zdaniem PiS? Odgrodzenie administracyjnym murem Warszawy i pozostawienie mniej zamożnego Mazowsza z 10 proc. dotychczasowych dochodów? – pyta marszałek. – To trochę jak rezygnacja z ciężkiej pracy zarobkowej i świadome zdecydowanie się na wegetację, dzięki zasiłkom z zewnątrz. Myślę, że Mazowszanie są zbyt dumni na taki scenariusz. – dodaje. Nowe województwo mazowieckie bez Warszawy stałoby się więc najbiedniejszym regionem w Polsce z bardzo niskim budżetem. Oznacza to, że nie miałoby ono środków na wkład własny do wielu unijnych projektów, które powinny być realizowane oraz również na realizację własnych zadań. Z drugiej strony województwo warszawskie miałoby tak wysokie dochody, że musiałoby płacić olbrzymie „janosikowe” na rzecz nie tylko pozostałej części województwa, ale też wszystkich innych regionów polskich.
Utrata unijnych środków
Kolejnym problemem są środki unijne, te już wynegocjowane przez władze województwa, czyli ponad 2 mld euro. Po podziale województwa rozdysponowane pieniądze trzeba byłoby ponownie podzielić, co mogłoby zaburzyć istniejące programy i opóźnić sięganie po środki unijne. – Nikt z poziomu kraju nie może bez konsultacji z KE podzielić środków przyznanych na obecny Regionalny Program Operacyjny Województwa Mazowieckiego na lata 2014–2020. Ostatnie lata to czas tworzenia regionalnych programów w kraju, a przede wszystkim negocjacji kwot. Nie da się teraz, w prosty sposób, podzielić przyznanych alokacji na dwa nowe województwa – tłumaczy dr Marcin Wajda, p.o. dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w urzędzie marszałkowskim. – Gdyby w trakcie programowania 2014-2020 został przeprowadzony podział administracyjny któregokolwiek z województw, należałoby ponownie podzielić pieniądze na wszystkie województwa w kraju. Przede wszystkim zburzyłoby to istniejące i już funkcjonujące programy, a co gorsza – opóźniło sięganie po środki unijne. – dodaje.
Podział statystyczny województwa
Według urzędu marszałkowskiego o wiele rozsądniejszym pomysłem jest podział statystyczny województwa mazowieckiego na dwie jednostki statystyczne – na Warszawę z otaczającymi powiatami i pozostałą część województwa. Pozwoli to po 2020 r., aby ta o niższych dochodach część województwa dalej korzystała ze środków pochodzących z funduszy europejskich. Pomoże to rozwijać się tej części regionu. W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła założenia wydzielenia dwóch jednostek statystycznych na terenie Mazowsza. – Ważne, że Rząd RP przyjął takie stanowisko, bo w 2016 r. będą miały miejsce decydujące obrady Eurostatu. To ma ogromne znaczenie przy planowaniu przyszłego podziału środków unijnych. Dzięki temu po 2020 r. obszary Mazowsza poza Warszawą mogłyby liczyć na unijne wsparcie. – podsumowuje marszałek Adam Struzik.