Jabłonna. Technologie. Tesla zatankowała w lasku pod Legionowem – za darmo

Tesla-chotomow

Tesla ładuje akumulatory w Chotomowie (fot. GP/kg)

Supersamochody zawsze przyciągają oko gapiów. Tym razem nie było ku temu okazji, bo pojawił się on w lasku pod Legionowem. Także po to, by „zatankować”.

 

Entuzjaści energii odnawialnej często wymieniają się wiedzą i doświadczeniem. Wczoraj do Chotomowa przyjechał Sebastian Michalak,  właściciel Tesli, w pełni elektrycznego supersamochodu. Model supersamochodu, który zawitał do Chotomowa to Tesla P85D, osiągający przyspieszeni od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy. Właściciel, pan Sebastian, jest finansistą oraz wielkim zwolennikiem pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł energii.

 

 

Spotkanie odbyło się obok przydomowej instalacji fotowoltaicznej, której właścicielem jest Marcin Mizgalski z Chotomowa. W czasie gdy Panowie dyskutowali min. o tym jak zachęcić Polaków do korzystania z tego typu rozwiązań superauto spokojnie ładowało swoje akumulatory, czerpiąc prąd wprost ze słońca i paneli fotowoltaicznych.

 

Już instalacja o mocy około 4-5 kW pozwoliłaby niemal w całości zredukować koszty energii elektrycznej w domu. Poza niepodważalnymi zaletami dotyczącymi ekonomii trzeba wspomnieć o tym, że takie pozyskiwanie energii jest zeroemisyjne – w ogóle nie zanieczyszcza powietrza, co szczególnie jest ważne w okolicach Legionowa, terenu, gdzie zapylenie PM2.5 jest wyjątkowo wysokie. Tylko 30 grudnia, osiągając poziom 180, przekroczyło dopuszczalne normy ośmiokrotnie (norma: 25)

 

Po około godzinnym, darmowym ładowaniu baterii Tesla bezszelestnie odjechała w kierunku Warszawy.

 

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 36

  1. „finansista” i wszystko jasne. W artykule brak informacji o cenie auta. A w ogóle co to za artykuł?

    • Wiedziałem że pan nie wytrzyma.
      Cena? Ależ proszę:
      otomoto.pl/oferta/tesla-model-s-p85d-700-km-4×4-panorama-pneumatyka-21-fv23-ID6ybit3.html
      I wychodzi cała bezczelność i oderwanie od rzeczywistości 🙂

      • Będzie jakieś dofinansowanie z UE na samochód 🚗, najlepiej z 90% z programu na ekologię.

        • korwin-mikke.pl/ogolne/zobacz/bez_dotacji_nie_dzialamy/122829

        • już są, np. jest program dopłat do komunikacji publicznej – dla przykładu SKM’ka powstała dzięki takim dopłatom, tak samo jak obwodnica Jabłonny czy dworzec kolejowy w Legionowie. Nowe pociągi Kolei Mazowieckich też zostały kupione za dotacje. I tak, owszem, one były nawet 100%, wiedziałeś? 🙂

          • Gdy słyszę słowo DOTACJA sięgam po… siódmy, klasyczny album zespołu The Beatles (z 1966 roku)

          • gdy słyszę ludzi, co komentują dotacje bez zrozumienia, myślę, że następne programy powinny położyć większy nacisk na poprawę systemu edukacji.

          • Najwięcej na temat ekologii i dotacji mają do powiedzenia dwaj nadziani goście. Jeden ma zainstalowane panele fotowoltaiczne za kilkadziesiąt tysięcy, drugi jeździ wypasionym samochodem elektrycznym grubo za pół bańki
            Trochę przypomina to debatę o głodzie na świecie toczoną przy suto zastawionym stole
            I tu pytanie, skoro te dotacje są tak korzystne, super i hiper to dlaczego korzysta z nich tak mało ludzi
            Gdzie tkwi haczyk ???

          • haczyk, jak zawsze, tkwi w edukacji oraz zrozumieniu mechanizmów. Bez tego każda sytuacja wydaje się z gruntu podejrzana 🙂

      • O Widzisz? nie doczytałem lub z porannego roztrzepania nie doczytałem. Przed kawą zdarzają się wpadki. Lecz większość pojazdów pseudo ekologicznych, typowo hybrydowych pozyskuje energię ze spalania paliw. Tak więc nie można mówić o nich jako, że są w pełni ekologiczne bo nie są.

        • a wystarczyło nieuku, żebyś doczytał, że Tesla nie jest hybrydą a z treści tekstu wynika, że zatankowała w Chotomowie energię ze słońca. Tak to brak wiedzy prowadzi cie w maliny 🙂 PS. W pełni ekologiczny to jest jedynie pojazd w systemie „jaba-daba-doo”

          • Można byłoby grzeczniej pajacu 😉

          • nie warto, landrynko.

      • Używka za niespełna 600 tyś. to nowy pewnie koło 800 tyś.
        Idąc tokiem rozumowania mazgaja, właściciele najbardziej kopcących aut winni pozyskiwać DOTACJĘ na wymianę auta na w/w 😉

        • a może 3 mln? To też ładna liczba, tak samo oderwana od rzeczywistości a różnica już nie taka wielka? 🙂

  2. Czy ten pan wie ile węgla bądź gazu trzeba spalić żeby raz naładować akumulatory w tymże cudzie techniki?

    Mała podpowiedź: Lepiej zadba o środowisko pakując do niego diesla z lat 80.

    • nic – „W czasie gdy Panowie dyskutowali min. o tym jak zachęcić Polaków do korzystania z tego typu rozwiązań superauto spokojnie ładowało swoje akumulatory, czerpiąc prąd wprost ze słońca i paneli fotowoltaicznych.”

      • Energia słoneczna – pochwalam, ale nie bezwarunkowo. Paneli nie produkuje się ze świeżego powietrza. Elementy instalacji, które kładły by się cieniem na superekologiczności całości, składają z reguły małe chińskie rączki tam, gdzie ich szkodliwość nie jest brana pod uwagę. Ale – zgadzam się – lepsze to niż kłęby dymu pod nosem.

        • groch z kapustą, jeśli masz jakieś dane dotyczące tej „szkodliwości”, to je wskaż, wtedy będzie sens gadać. Potem obejrzyj, gdzie jest wyprodukowany twój kompyter czy telefon komórkowy i co? czujesz wstyd? 🙂

  3. Wracając do pytania: „co to za artykuł?” Otóż w mojej ocenie mamy do czynienia z tzw. artykułem przeprośnym.
    Why? Pozwólcie że zamiast tłumaczeń spróbuję odtworzyć prawdopodobny przebieg wydarzeń:
    1. pan Marcin czyta zamieszczony w GP obszerny wywiad z panem radnym Grzybkiem. Czyta go z rosnącym osłupieniem (nie brak głosów – o, wstrętni oszczercy! – iż jest jego psychofanem)
    2. wpada do biura redakcji GP i trzymając w garści papierowe wydanie macha nim przed oczami struchlałego rednacza cedząc przez zęby „WTF???” i prawdopodobnie zaraz potem: „A ja???”
    3. doznawszy częściowej satysfakcji wynikiem wizyty w redakcji bez zbędnej zwłoki triumfalnie obwieszcza na forum (wszyscy pamiętamy 🙂 ) iż „ustawił do pionu” „kogo trzeba” w Powiatowej
    4. w ramach przeprosin (nie wykluczone że tzw. „ruskim targiem”) redakcja publikuje niniejszy artykuł.
    Oczywiście zakładam że mogę się mylić i mamy do czynienia np. ze zwykłym tekstem na zamówienie.

    • spissssek, wiadomo, Cholender zwęszył 🙂

  4. „Poprzedni rząd realizował w mediach określony lewicowy program. Tak jakby świat według marksistowskiego wzorca musiał automatycznie rozwijać się tylko w jednym kierunku – nowej mieszaniny kultur i ras, świata złożonego z rowerzystów i wegetarian, którzy używają wyłącznie odnawialnych źródeł energii i walczą ze wszelkimi przejawami religii. To ma niewiele wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami…” – opisał obrazowo pewien problem szef polskiej dyplomacji.

    • To brzmi tak jakby polskimi wartościami było umieranie z powodu chorób układ oddechowego i krążenia oraz urbanistyczny burdel rodem ze Wschodu.

      • w punkt! 🙂

  5. W tytule artykułu jest błąd, tam nie ma żadnego lasku. Owszem był, ale został wycięty aby znalazło się miejsce na kilka konstrukcji trackerów i budę z wielkim napisem GREENPEACE.

    • Ps. W punkt?

      • nie do końca – następny raz wpadnij na trzeźwo, to sam ocenisz jest lasek czy go ni ma 🙂

        • Odłączę się od orszaku Trzech Króli i jeszcze dzisiaj tam zajrzę.

        • no i jak, dotarłeś? Dostrzegłeś?

          • Nie dane mi dziś było podejść wystarczająco blisko – wystraszyłem się czegoś czającego się w krzakach. Prawdopodobnie była tam jakaś świnia (niewykluczone że dzika, ale… wcale niekoniecznie). Panu, z uwagi na urodę cheruba (no, resztki takiejże urody) także radziłbym uważać.

          • to dziki Zenka Chojnackiego, całe 8 sztuk. Niepotrzebny ten lęk, to zaprzyjaźnione sztuki i na urodę jakby mało wrażliwe, więc i krzywdy by nie zrobiły.

          • a contrario: osoby o urodzie radiowej nie mają się czego obawiać ze strony dziczków ?

          • Potwierdzam 🙂 radiowa uroda powoduje, że od lat żyję z dzikami normalnie, po sąsiedzku, pokojowo. One nie gonią mnie po lesie a ja pogodziłem się, że rujnują okoliczne trawniki 🙂

          • doprawdy przesadna skromność.

  6. Ależ się uchachałem (patrz: data)
    gazetapowiatowa.pl/wiadomosci/jablonna/tesla-tankowanie-jablonna/

  7. popłakałem się ze śmiechu

Dodaj komentarz