Młodzi żeglarze z powiatu legionowskiego

żeglarze_z_powiatu_05

Maciek Król i Michał Jagielski to młodzi żeglarze, którzy znajdują się dopiero na początku swojej sportowej kariery. Czternastoletni zawodnicy zdążyli już jednak wywalczyć trzecie miejsce na XIX Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Żeglarstwie (będącej jednocześnie Mistrzostwami Polski), która odbywała się w połowie sierpnia tego roku. Mieszkaniec gminy Serock oraz jego drużynowy partner, Michał Jagielski (mieszkaniec Chotomowa), brali także udział w odbywających się w minionym tygodniu Mistrzostwach Polski Klas Nieolimpijskich.

 

Ponad rok temu Maciek postanowił odbyć kurs, aby uzyskać patent żeglarski. Jak sam przyznaje, początkowo chciał pływać jedynie w celach rekreacyjnych pod okiem taty. – W pewnym momencie uznałem jednak, że chciałbym wziąć udział w rywalizacji, ścigać się z kimś. Dlatego dołączyłem do klubu i zacząłem pływać regatowo – mówi Maciek. Jego zespołem została warszawska Spójnia, w ramach której tworzy parę ze swoim rówieśnikiem, Michałem Jagielskim (mieszkańcem Chotomowa), który do tego czasu pływał jako zawodnik klasy OPTYMIST i ma na swoim koncie dużo osiągnięć. Młodzi zawodnicy rozpoczęli rywalizację w juniorskiej klasie L’Equipe – Maciek jako załogant, a Michał jako sternik – ten typ żaglówek przeznaczony jest dla młodzieży w wieku 10-15 lat. Konstrukcja łodzi oraz technika żeglowania zbliżone są do klas olimpijskich i zapewniają stosunkowo równomierny podział ról dla załoganta i sternika, co pozwala na szkolenie umiejętności taktycznych i technicznych zawodników w takim samym stopniu. – W zasadzie każdy może próbować odgrywać obie te role, ale najlepiej jest, gdy każdy będzie ćwiczył swoją, żeby uczyć się konkretnie danych rzeczy. Ja jestem wyższy, przez co akurat bardziej nadaję się na załoganta ­– mówi mi Maciek. Obaj chłopcy pływali we wspomnianej klasie jedynie przez kilka miesięcy – szybkość, z jaką rósł Maciek sprawiła, że w pewnym momencie poruszanie się po łodzi tego typu stało się uciążliwe. Efektem dość krótkiej pracy było jednak zajęcie przez drużynę trzeciego miejsca w XIX Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Żeglarstwie. W zawodach rozgrywanych w połowie sierpnia tego roku w Dobrzyniu nad Wisłą udział wzięło trzynaście załóg z całego kraju, a para z naszego powiatu okazała się jedną z najlepszych.

 

Szybkie przejście na 420

Od początku tego miesiąca chłopcy pływają już w klasie 420 – ta łódź to sprzęt przeznaczony dla starszej młodzieży i dorosłych, a docelowo przygotowuje do pływania w olimpijskiej klasie 470. Po zaledwie kilku treningach na nowej żaglówce młodzi zawodnicy wystąpili w Mistrzostwach Polski Klas Nieolimpijskich, które odbywały się w miniony weekend na wodach Jeziora Zegrzyńskiego. Brak doświadczenia, a także średniej jakości sprzęt sprawiły, że Michał i Maciek zajęli dopiero trzydzieste miejsce w klasyfikacji ogólnej. Nie można jednak stwierdzać, że był to słaby występ – młodym zawodnikom, którzy uczęszczają do gimnazjum, przyszło się bowiem zmierzyć z żeglarzami starszymi od nich o blisko pięć lat –klasa w której będą startować jest bowiem przeznaczona dla zawodników z takiego przedziału. Wiadomo, że w takim wieku każdy rok doświadczenia i treningów stanowi ogromną różnicę. Do końca tego sezonu para z naszego powiatu weźmie jeszcze udział w dwóch regatach, które odbywać się będą między innymi w Mrągowie. Sezon startowy obejmuje bowiem okres wakacyjny, podczas którego organizowane są zgrupowania, po których przychodzą dni zawodów – to sprawia, że żeglarze nie zaniedbują szkoły, w czasie której startów praktycznie nie ma. Późną jesienią i w trakcie zimy obaj chłopcy będą przygotowywać się do wiosennych i letnich zawodów na sali sportowej, korzystać z pływalni i podnosić ogólny poziom swojej sprawności np. podczas wyjazdów na snowboard, gdzie doskonalić będą koordynację ruchową.

Gromadzenie doświadczenia

Nowa klasa, w której rywalizować będą młodzi zawodnicy, zmusza ich także do nabycia nowego sprzętu. Spójnia Warszawa udostępnia zawodnikom kadłub i maszt, natomiast koszt zakupu żagla pokrywają rodzice młodych sportowców. W ostatnich zawodach para Król-Jagielski zajęła trzydzieste miejsce także z tego powodu – żeglarze nie zdążyli wystartować na swoim sprzęcie, przez co zdani byli na „przechodni” żagiel klubowy. ­– Na regatach najlepiej używać nowego kompletu sprzętu, a na treningach korzystać ze starszego. Z czasem materiał, z którego wykonane są żagle niszczy się, rozciąga i przepuszcza powietrze, przez co pływać jest bardzo trudno­ – wyjaśnia Maciek. Niestety póki co młodzi zawodnicy z naszego powiatu nie mogą liczyć na sponsora, który chociaż w mały stopniu wspomógłby ich w wysiłku. Maciek zdaje sobie jednak z tego sprawę i jasno stwierdza w rozmowie ze mną: –Trzeba mieć wyniki, żeby zachęcić sponsorów. Z drugiej strony do osiągania dobrych wyników konieczne jest także doświadczenie – o to jednak nie ma się co obawiać. Jeśli obaj żeglarze nadal będą rozwijać się w tak szybkim tempie, za kilka lat ich trud przyniesie oczekiwany rezultat.

 

Tomek Piwnikiewicz