Pijany 36-letni obywatel Ukrainy wjechał w ogrodzenie jednej ze stojących przy ulicy Modlińskiej w Jabłonnie posesji. Aby uniknąć kary, policjantom z drogówki próbował wręczyć łapówkę…
Po pijaku wjechał w ogrodzenie
Jadący oplem ulicą Modlińską w Jabłonnie 36-letni obywatel Ukrainy w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w ogrodzenie jednej ze stojących przy tej ulicy posesji. Do zdarzenia doszło w zeszłą sobotę (21 maja br.), parę minut po godzinie 8 rano. Na miejscu interweniowała legionowska drogówka. Policjanci od razu wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Po przebadaniu mężczyzny alkomatem, okazało się, że wcale się nie pomylili. Urządzenie pokazało bowiem aż 2,4 promila alkoholu w jego organizmie. Mało tego, podczas kontroli wyszło na jaw, że opel, którym kierował pijany 36-latek należy do jego pracodawcy.
Łapówkarstwo nie popłaca
Aby uniknąć kary, będący „na bani” obywatel Ukrainy kilkukrotnie próbował wręczyć legionowskiej drogówce 500 zł łapówki. Policjanci okazali się jednak niezłomni. Nie dość, że zabrali 36-latka do policyjnej „wytrzeźwiałki”, to w dodatku postawili mu aż 3 zarzuty. Za usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej policjantom w zamian za odstąpienie od dalszych czynności służbowych, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i uszkodzenie cudzego mienia. Obywatelowi Ukrainy grozi obecnie nawet i 10 lat za więziennymi kratkami. Fakt, że mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze, może jedynie wpłynąć na łagodniejszy jej wymiar…