Świat Migawek

5204431734b9e.jpg

 

25 marca 2011 roku Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Legionowie zapełniła się tłumem ludzi, którzy przyszli podziwiać fotografie wykonane przez grupę fotograficzną „9 Migawek” – stąd teź wzięła się tak dziwna nazwa wystawy

Świat Migawek to tytuł który ma dwa znaczenia – mówiła na otwarciu wystawy Dorota Milerowicz, która jest instruktorem i duszą całego przedsięwzięcia – Moźna to odczytać jako bezpośrednie odniesienie do fotografii. Migawka jest to część aparatu fotograficznego, która słuźy do regulacji ilości światła wpadającego na materiał światłoczuły. Drugie znaczenie nazwy wystawy wiąźe się z tematem prac wiszących na ścianach biblioteki. Kaźdy z uczestników inaczej patrzy na otaczający nas świat. Zdjęcia to zatrzymane chwile, dzięki nim moźemy spróbować wyobrazić sobie w jaki sposób inni podglądają ludzi i przedmioty.

Po co wernisaź? Jesteśmy amatorami, zdjęcia chyba kaźde z nas robi dla własnej radości tworzenia, ale prawdę mówiąc nie ma nic przyjemniejszego niź publiczność. I to publiczność nie byle jaka, bo składająca się z naszych Najbliźszych. Kilka zdjęć… kadry, które zachwyciły nas. Zamknięte w surowych czarnych ramkach spojrzenia modelek, światło, barwy… właściwie co komu w duszy gra. To chyba tyle, cała magia obcowania z aparatem…. ten ostateczny efekt… Uśmiech oglądającego – mówi o wystawie jedna z uczestniczek, autorka pięknych portretów, Danuta Witkowska.

Migawki

Dorota Milerowicz – członek Związku Polskich Fotografów Przyrody prowadziła kilka warsztatów fotograficznych dla czytelników biblioteki, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Wśród nich pojawili się ludzie, którym nie wystarczył jednorazowy kontakt z fotografią i którzy wyrazili chęć dalszego kształcenia się w tym kierunku. Stąd pomysł na zorganizowanie comiesięcznych spotkań, podczas których uczestnicy mają okazję do rozmów i pochwalenia się swoimi zdjęciami. Kiedy tylko sprzyja aura, grupa rusza w teren, by w plenerach okolicznych łąk i lasów utrwalać wraźenia. Swoją pasją dzieli się równieź mąź pani Doroty Paweł Horąźy. Oboje – oprócz tego, źe zajmują się klubem całkowicie bezinteresownie – prowadzą równieź internetowy poradnik „FOTOMANIA”.

Wernisaź

Wielu uczestników grupy pokazywało juź swoje prace, biorąc udział w wystawach powarsztatowych oraz pokonkursowych w bibliotece, jednak piątkowy wernisaź był pierwszym zorganizowanym pod nazwą grupa fotograficzną „9 Migawek”. Jak tłumaczyła na wernisaźu Dorota Milerowicz, przygoda zaczęła się od dziewięciu osób, do których stopniowo dołączały następne. Na wernisaźu moźna było zobaczyć juź czternaścioro wystawiających. Wśród fotografii moźna było obejrzeć prace autorstwa Anni Bęczkowskiej, Pawła Horąźego, Katarzyny Kułak, Doroty Milerowicz, Alicji i Artura Nowackiego, Małgorzaty Piekutowskiej, Ewy Sędziak, Beaty Stępkowskiej, Danuty Witkowskiej, Barbary i Iwony Wymazał, Stanisława Załęcznego i Katarzyny Ziułkowskiej-Neuburger. Tematyka zdjęć była bardzo szeroka. Na bibliotecznych ścianach moźna zobaczyć krajobrazy, portrety, świat z bliska, czyli makrofotografię, oraz z daleka. Dzięki swojej róźnorodności wystawa jest wyjątkowo ciekawa. Kaźdy z oglądających znajdzie tam coś ciekawego dla siebie. Wystawa potrwa do 15 kwietnia.

iw

 

GALERIA

 

AUTORZY ZDJĘĆ O WYSTAWIE:

Małgorzata Piekutowska:
Bardzo mi miło, źe mogłam pokazać swoje zdjęcia na tej wystawie. Koledzy i koleźanki wysoko postawili poprzeczkę. Tematyka zdjęć jest przeróźna, ale kaźde z nich jest osobną, ciekawą historia. Wiem, ze jeszcze duźo muszę się nauczyć i cieszę się, ze mam od kogo.

Danuta „danawu” Witkowska:
Po co wernisaź? Jesteśmy amatorami, zdjęcia chyba kaźde z nas robi dla własnej radości tworzenia, ale prawdę mówiąc nie ma nic przyjemniejszego dla powiedzmy artysty jak publiczność. I to publiczność nie byle jaka, ale składająca się z naszych Najbliźszych. Kilka zdjęć… kadry, które zachwyciły nas. Zamknięte w surowych czarnych ramkach spojrzenia modelek, światło, barwy… właściwie co komu w duszy gra. To chyba tyle, cała magia obcowania z aparatem… ten ostateczny efekt.. uśmiech oglądającego. Ta chwila dla nas na obserwację Was w kontakcie z naszymi zdjęciami. Dziękuję ze swojej strony za kaźdy taki uśmiech moim Najbliźszym. Dziękuję, źe byliście ze mną. I właśnie po to są wernisaźe.

Katarzyna Ziułkowska-Neuburger:
Fotografia pociągała mnie od podstawówki. Wtedy było o tyle trudniej, źe ograniczeniem były koszty – klisze, wywoływanie. Teraz moźna fotografować, uczyć się, oglądać efekty, a wywoływać te zdjęcia, z których jesteśmy dumni. Cieszę się, źe stałam się częścią „9 Migawek” i mogłam pokazać kilka swoich prac. Piątkowy wernisaź był prawdziwą ucztą dla oczu – oprócz odbitek na ścianach, na ekranie odtwarzana była prezentacja naszych zdjęć – wszytkich „Migawek”, przygotowana przez naszą „przewodniczkę” Dorotę Milerowicz. Sama z przyjemnością je oglądałam, razem z gośćmi. To miłe słyszeć wyrazy uznania, i miłe wraz z innymi dzielić się swoją pasją, a tym dla nas jest fotografia. Róźne tematy naszych zdjęć, róźne osobowości, a wszystkich nas łączy zamiłowanie do fotografowania.