Upalny weekend zakończył się oberwaniem chmury. Ulice Legionowa w niespełna godzinę zamieniły się w rwące potoki. Woda spływała do garaży i piwnic, zalewając setki domów, a także tunel oraz przejście podziemne przy legionowskim dworcu.
Strażacy mieli ręce pełne roboty i nie nadążali przyjmować zgłoszeń. Ich interwencje szczegółowo opiszemy w najbliższym (wtorkowym) papierowym wydaniu Gazety Powiatowej, a tymczasem zaprszamy do galerii zdjęć z zalanego Legionowa.
Jeśli Wam także udało się zrobić jakieś fotki dokumentujące spustoszenie po ulewie, przesyłajcie za pśrednictwem FB lub na maila redakcja@gazetapowiatowa.pl
Czytelniczka Agata przesłała na zdjęcia z Białobrzegów. Tutaj nawałnica także nie oszczędziła mieszkańców:
Oto jak funkcjonują studzienki i kratki odwodnienia na osiedlu Białobrzegi k/Nieporętu.
Od lat każdy deszcz czy burza stwarza zagrożenie dla ulic, podmywa i rozmywa chodniki oraz wlewa się do bloków.Najgorsza sytuacja jest przy bloku nr 24.Woda wlewa się do klatek schodowych a co gorsza również do piwnic w bloku nr.24
Czy ktoś wreszcie zrobi z tym porządek ? Tak trudno jest zrobić drożne odpływy na wypadek deszczu ?
Czemu administracja osiedla nie podejmuje żadnych działań ?
Na ul. Suwalnej na wysokości hurtowni spożywczej utworzyła się wielka kałuża, która spowodowała gigantyczny korek (fot. P. Mostowiec):
Strażacy są wzywani do wielu zalanych piwnic. Tu interwencja OSP z Kałuszyna w Olszewnicy Starej (fot. P. Mostowiec).
Suwalną przy cmentarzu bezpieczniej było przejechać chodnikiem (fot. czytelnik):
Zalany parking strzeżony przy ul. Sowińskiego (fot. czytelnik)
Tak relacjonowaliście na FB:
– A tak pływa Parkowa- po lewej stronie (choć go nie widać) jest rów odprowadzający wodę, lecz niebawem go nie będzie- w tym miejscu ma być ścieżka rowerowa. Planowane zabezpieczenie przeciw takim sytuacjom? Sączek… świetny pomysł, prawda? – pisze Pani Kamila i dokumentuje problem taką fotografią:
Pan Hubert przesłał zdjęcie ul. Jagiellońskiej (przy poczcie)
Największym problemem było jednak zalane przejście podziemne przy PKP Legionowo. Tam w kryzysowym momencie woda sięgała niemal pasa. Nie można było dostać się ani na perony, ani na drugą stronę torów. – Na pkp po 18 cyrk. Ludzie wdrapywali sie na perony o własnych siłach. Gorzej ze starszymi ludźmi, którzy nie mogli normalnie przedostać sie. Straż owszem pomagała przejść przez tory. Gorzej już z przedostaniem sie z peronu ma peron. – relacjonuje Pani Dorota. Na dowód tego zdjęcia przesłała Angie Angela:
Inne zdjęcia przesłane na FB:
Najmłodszym kałuże sprawiły sporo radości. Pojawiały się także komentarze, że dzieci wreszcie doczekały się basenu na os. Piaski:
Wideo z materiałów udostępnionych przez naszych czytelników na naszym fanpage na facebooku.