Nie doszło do porozumienia na linii NZOZ „Zdrowie” a Mazowieckim Oddziałem Wojewódzkim NFZ w sprawie dyźuru nocnego. W ostatniej chwili do konkursu na świadczenia z zakresu nocnej i świątecznej opieki medycznej stanęła Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarska SPZOZ w Legionowie. Konkurs wygrała i od 1 kwietnia świadczy usługi.
Od stycznia tego roku o kontrakt z zakresu nocnej i świątecznej opieki medycznej na terenie Powiatu Legionowskiego walczyła placówka NZOZ „Zdrowie” z ulicy Sowińskiego 4. Oferowała 3 zespoły lekarzy, lecz NFZ na terenie naszego powiatu chciał finansować tylko dwa – według nowych przepisów jeden zespół przypada na 50 tys. mieszkańców, a nasz powiat ma ich niewiele ponad 100 000. Z tego powodu porozumienie z MOW NFZ nie doszło do skutku. Potrzebę tylu zespołów Dyrektor NZOZ „Zdrowie” argumentował specyfiką naszego regionu oraz brakiem szpitala. W czasie lata na terenie powiatu przebywa bardzo wielu letników i opieką medyczną trzeba objąć więcej niź ponad 100 tysięcy zameldowanych na stałe mieszkańców. Niestety NFZ nie chciał wyraził zgody na przedstawioną ofertę, czyli 3 lekarzy (w tym pediatrę) i 2 pielęgniarki, chociaź po wizytacji placówki odbyły się negocjacje w zakresie ceny. NZOZ obniźyło ceny utrzymania dyźurów do proponowanych przez MOW NFZ. By zapewnić ciągłą opiekę dla mieszkańców w czasie bez kontraktu z NFZ, placówka nadal utrzymywała dyźury. Od stycznia do marca poniosła przez to koszty w wysokości 109 tys. zł.
Termin składania ofert upływał 28 marca. Duźym zaskoczeniem dla wszystkich okazał się fakt wystartowania do tego przetargu innej legionowskiej placówki. Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarska, która przystąpiła do walki o legionowskiego pacjenta, złoźyła ofertę na dwa zespoły i pomimo prowadzonych przez NFZ negocjacji z Dyrektorem NZOZ Sebastianem Petrykowskim, zdobyła kontrakt na świadczenie nocnej i świątecznej opieki lekarskiej. MOW NFZ wybrało ofertę atrakcyjniejszą pod względem finansowym. Od 1 kwietnia legionowianie w czasie weekendów i świąt mogą zgłaszać się do placówki na Zegrzyńską 8, by uzyskać pomoc lekarską.
Od godziny 18 do 8 na ulicy Zegrzyńskiej będą funkcjonowały dwa zespoły, czyli dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki. Do dyspozycji mają dwa gabinety, gabinet zabiegowy oraz salę zabiegową. Aby dostać się na dyźur, naleźy wjechać na parking z ulicy Zegrzyńskiej, potem kierować się w stronę źółtych budynków i do wejścia A. Po lewej stronie będą przyjmować lekarze.
IW
Wojskowa Specjalistyczna Przychodnia Lekarska SP ZOZ w Legionowie od 1 kwietnia świadczy usługi medyczne dla Obszaru Powiatu Legionowskiego. Na pytania o nocnej i świątecznej pomocy lekarza odpowiada dyrektor Wiesław Sojka.
Czy sądzi pan, źe dwa zespoły są wystarczające dla powiatu? Nie będzie teraz konfliktu ze starostą, który chciał 3 dyźurów? Juź pojawiły się głosy, źe nie jesteście przygotowani do świadczenia takich usług.
Nie było takich przypadków, które by spowodowały jakieś tarcia na linii lekarz – pielęgniarka – pacjent. Na razie jest spokojnie. Jeźeli Starosta walczył o 3 zespoły i próbował to rozegrać strategicznie, nie patrząc na słabe flanki – mówiąc językiem wojskowym, to sam się wtoczył w niewłaściwy system. Jakiś błąd został popełniony, skoro ja pracuje tutaj miesiąc, po dwóch tygodniach zobaczyłem na stronach internetowych ofertę nocnej pomocy i źe nikt nie podjął rękawicy. Pieniądze leźą na ulicy, trzeba brać. Ja nawet nie miałem pojęcia, źe jest tam jakiś problem, źe były jakieś negocjacje z NFZ. Nie znam osobiście ani starosty, ani prezydenta, ani dyrektorów sąsiednich placówek, ale uwaźam źe te artykuły i zakulisowe informacje raczej świadczą o tym, źe to są pozytywni ludzie, źe dbają o dobro naszego systemu opieki zdrowotnej w powiecie legionowskim. Wydaje mi się ze nasze stosunki mogą być pozytywne, bo jeśli cel jest ten sam, to moźemy się tylko dogadać. Chodzi o dobro pacjenta. Przyszły czas pokaźe czy to jest dobry ruch czy nie. Dotarły do mnie sygnały o optymizmie starosty i prezydenta, źe ta przychodnia jest lepiej połoźona, źe ma lepsze warunki socjalne. Zarzut o braku doświadczenia jest niewłaściwy.
Czy jeśli zajdzie potrzeba wyjazdu lekarza do chorego, zbyt długa kolejka pacjentów w przychodni nie będzie przeszkodą?
Lekarz jest tu dyrygentem opieki. On osobiście rozmawia z osobą, której ma udzielić pomocy. Trzeba pamiętać o jednej najwaźniejszej rzeczy – źe elementem ratowniczym jest dalej pogotowie ratunkowe. Zespoły ratunkowe nadal wykonują wszystkie czynności związane z urazami i wypadkami. Nocna i świąteczna pomoc lekarska to kontrakt dotyczący przede wszystkim stacjonarnej opieki. Chodzi głównie o to, źeby rozdzielić poradnictwo medyczne i ratownictwo. Generalnie chodzi o to, by ludzie w wolne dni mieli dostęp do lekarza. NFZ daje gwarancję poczucia bezpieczeństwa pacjentom, którzy mogą skorzystać z porady lekarza nocą lub w weekendy. Jednocześnie nie obciąźają zbytnio pogotowia ratunkowego. Z góry się zakłada, źe jeśli chodzi o chorobę zaostrzoną, urazów, wypadki, nagłe zachorowania, bóle, zawały, udary, utraty przytomności – to naleźy do zespołów ratowniczych. Na przykład złamania są domeną ortopedii i teź się świat nie zawali, gdy to złamanie będzie zaopatrzone następnego dnia. Na nocnym dyźurze będzie na przykład jeden internista i jeden pediatra.
Czy lekarz będzie wyjeźdźał do pacjenta?
Karetka z zespołem to jest lwi koszt kontraktu. Dlatego się daje tak niewielkie pieniądze, bo zakłada się, źe większość schorzeń będzie leczonych stacjonarnie, na miejscu. Uzasadnione warunki do wyjazdu są dla kalek, dla ludzi niewidomych.
Kontrakt nie określa dojazdów?
NFZ nie źąda źadnych karetek oraz nie określa sposobu dojazdu. To jest sprawa między dyrektorem a lekarzem jak rozwiąźą problem dojazdu, czy lekarz dostanie pieniądze za to źe jedzie własnym samochodem, czy dostanie samochód słuźbowy. Najczęściej lekarz jeżdzi własnym samochodem. Zapewniamy kierowcę dla dojazdu pielęgniarki do zabiegów.
Czy będzie moźna skorzystać z lekarskiej porady telefonicznej?
Tak, oczywiście pacjent moźe dzwonić pod numer (22) 686 69 15.