Po raz szósty w Arenie Legionowo rywalizowali rugbyści na wózkach. Sześć drużyn przez dwa dni walczyło o tytuł najlepszej drużyny w międzynarodowym turnieju. W finale spotkali się Czesi i debiutujący Finowie. Kto okazał się najlepszy?
W Legionowie podczas Mazovia Cup 2016 zaprezentowało się sześć zespołów z sześciu państw europejskich. Byli to: Praga Robots – Czechy, Germany Development – Niemcy, WRC London – Anglia, Roosters Helsinki – Finlandia, Flying Dutchmen – Holandia, Four Kings – Polska. Jak mówią organizatorzy:
Turniej rugby na wózkach Mazovia Cup narodził się z potrzeby mierzenia się z najlepszymi. To jedyne zawody drużynowe tej rangi odbywające się na Mazowszu. W tegorocznej walce o puchar spotkały się mocne europejskie zespoły. Debiutują Finowie i najmłodsi w stawce Holendrzy. Warszawę reprezentował największy i najbardziej utytułowany klub w Polsce, wielokrotny Mistrz Polski – zespół Four Kings, działający przy Warszawskim Stowarzyszeniu Rugby na Wózkach – powiedzieli organizatorzy Mazovii.
Jestem rugbistą, który walczy do końca i nigdy się nie poddaje. Mimo przeciwności i ciągłej walki, przede wszystkim z samym sobą. Chcę i potrafię dotrwać do końca ciężkiego meczu – powiedział Tomek Witkowski, zawodnik Four Kings i reprezentant Polski.
Wyniki pierwszego dnia turnieju:
Grupa A
Roosters Helsinki – WRC London 56:40
Four Kings Warszawa – Roosters Helsinki 32:45
WRC London – Four Kings Warszawa 37:33
Grupa B
Flying Dutchmen – Praga Robots 37:52
Germany Development – Flying Dutchmen 61:59
Praga Robots – Germany Development 47:45
Wyniki drugiego dnia turnieju:
O miejsce 5
Four Kings Warszawa – Flying Dutchmen 39:59
Półfinały
Roosters Helsinki – Germany Development 57:45
Praga Robots – WRC London 44:38
Mecz o 3 miejsce
Germany Development – WRC London 51:42
Finał
Praga Robots – Roosters Helsinki 53:50
Finałowe spotkanie od początku kontrolowali nasi południowi sąsiedzi. Praktycznie od początku do końca finału prowadzili i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Zasłużenie odebrali puchar dla zwycięzców i czek na 1000 Euro.
Mecz finałowy