Legionowscy śledczy badają obecnie kulisy śmierci, karanego w przeszłości, 51-latka z Podlasia. Zwłoki mężczyzny odkryto w piątek (4 listopada br.) przy ulicy Leśnej w Łajskach.
Co robił w lesie w koszuli i bez butów?
O denacie w koszuli i bez butów leżącym w lesie rosnącym na końcu ulicy Leśnej w Łajskach, legionowskich śledczych powiadomili okoliczni mieszkańcy. Zwłoki mężczyzny odkryto w mroźny piątek (4 listopada br.) – W dniu 4.11.2016r. ok. godz. 12.15 zostaliśmy powiadomieni przez mieszkańca Łajsk o odnalezieniu zwłok mężczyzny przy ul. Leśnej w lesie – informuje podkom. Emilia Kuligowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Legionowie. Pod wskazanym adresem od razu pojawiły się odpowiednie służby. Jak się okazało nie żyjący już mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów, zaś śledczy mieli spory kłopot z ustaleniem jego tożsamości.
Rozwojowe śledztwo
Obecnie kulisy śmierci mężczyzny badają legionowscy śledczy. Śledztwo wszczęto w kierunku artykułu 155 kodeksu karnego tj. w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. To, w jakim kierunku potoczy się ono dalej, zależy m. in. od wyników sekcji zwłok denata i przesłuchań świadków. Mimo wszczęcia postępowania w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, zagrożonego w krajowym kodeksie karnym karą pozbawienia wolności nawet do lat 5, śledczy póki co nie mają jednak żadnych podejrzeń co do winy i udziału w tym przestępstwie konkretnych osób trzecich. Sprawa ma obecnie charakter rozwojowy.
Ktoś go zabił, czy zamarzł?
Prokuratorzy, którzy zlecili sekcję zwłok mężczyzny, jeszcze nie znają jej wyników. W związku z tym, jeszcze sami nie wiedzą co było bezpośrednią przyczyną jego śmierci, kiedy dokładnie ona nastąpiła i jaki czas od niej upłynął do chwili ujawnienia przez świadków zwłok tego mężczyzny. – Wyniki sekcji zwłok najprawdopodobniej poznamy jeszcze w tym tygodniu – oznajmił dzisiaj (16 listopada br.) prokurator Ireneusz Ważny, szef legionowskiej Prokuratury Rejonowej, sygnalizując zarazem, że na ciele denata, śledczy nie ujawnili żadnych wyraźnych śladów, ani obrażeń jasno wskazujących, że do jego śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. – Na obecnym etapie postępowania dopuszczamy oczywiście zmianę kwalifikacji prawnej zdarzenia – dodaje prokurator Ireneusz Ważny.
Po nitce do kłębka
Legionowscy kryminalni od minionego piątku (4 listopada br.) przez kilka następnych dni usiłowali ustalić tożsamość denata, bowiem nie posiadał on przy sobie żadnych dokumentów. Udało im się to dopiero w tym tygodniu. Porównali ślady jego linii papilarnych ze śladami linii papilarnych przestępców figurujących w policyjnej bazie. Tym sposobem ustalili, że ujawnione przy ulicy Leśnej w Łajskach zwłoki należą do już w przeszłości karanego 51-letniego mężczyzny pochodzącego z Podlasia.
Obecnie ich czynności procesowe zmierzają do jak najszybszego ustalenia, czym aktualnie zajmował się 51-latek na terenie powiatu legionowskiego i pod jakim adresem w jego obrębie w ostatnich miesiącach przebywał. Próbują odnaleźć również osoby, które go znały i które na terenie powiatu legionowskiego utrzymywały z nim nawet sporadyczny kontakt.