Grzesiek nie ma prostego życia: od dzieciństwa choruje, stracił nogę, jego tata chciał go zabić. Mimo to trudno spotkać człowieka bardziej pogodnego, zawsze gotowego do rozmowy, rady i modlitwy. Człowieka, który zaraża swoim pozytywnym nastawieniem, osobiście zna papieży Benedykta XVI i Franciszka i dwa razy pomimo swojej niepełnosprawności doszedł do Santiago de Compostela.
W czerwcu ukaże się biografia Grzegorza Polakiewicza „Żyje się tylko raz”
To przejmująca historia życia, a zarazem ogromna dawka nadziei i motywacji.
Już teraz zachęcamy Państwa do bliższego poznania Grzegorza Polakiewicza, który 23 kwietnia po raz trzeci wyrusza szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że po raz trzeci na jednej nodze. Czternaście dni, trasa około trzystu kilometrów. Od 23 kwietnia do 6 maja będzie można śledzić wyprawę Grzegorzowa na jego blogu https://www.facebook.com/grzegorzpolakiewiczblog/
Istnieje życie pisane drogą. Opisane miejscami, spotkanymi osobami, wydarzeniami, które wyryły tak silne znamię na sercu, że już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Takie właśnie jest moje życie. Kim jestem? Niektórzy mówią o mnie: wędrowny ewangelizator. Inni nazywają mnie przyjacielem bezdomnych i kardynałów. Ludzi nauki, kultury i sztuki. Każde z tych określeń jest prawdziwe. Bo dla mnie życie jest głoszeniem Ewangelii. Byciem świadkiem na drogach, którymi wędruję. Przyjaciel kardynałów? Jestem przyjacielem każdego, kto zechce, bym nim był, kto zaprosi mnie do swojego życia. Nie stopniuję wartości człowieka, bo każdy jest wart tyle samo, bez względu na to, jaką pozycję zajmuje czy jaki zawód wykonuje. Historia, którą chcę opowiedzieć, to historia mojego życia. Ale proszę się nie obawiać, będzie to opowieść osadzona w drodze.
Grzegorz Polakiewicz
Przyjaciele o Grzegorzu Polakiewiczu
Ma ogromna umiejętność zyskiwania przyjaciół. Widać, że Pan stawia na jego drodze odpowiednich ludzi, którzy chcą mu pomagać. Kiedy po oprotezowaniu przysłał mi filmik, jak wymiata na parkiecie na ślubie przyjaciół – oniemiałam. Człowiek o pięknym sercu.
Jolanta Kwaśniewska
W wielu momentach kiedy się z nim spotykałem, w naturalnym odruchu chciałem mu pomagać. Ale tak naprawdę to on pomaga mnie. Historia życia Grzegorza i jego postawa dają nam wszystkim nadzieję!
Adam Woronowicz
Miałam różne momenty i lęki w swoim życiu. On był taką osobą, która choć nie najbliższa, zawsze była chętna wesprzeć i słowem i modlitwą. Wiedziałam, że na Grześka mogę liczyć.
Małgorzata Kożuchowska
Czekam na tę książkę z utęsknieniem i jestem ciekaw co ten człowiek oprócz tego, o czym wiemy, zdziałał, przeżywał, gdzie był, co zdobył?
Robert „Litza” Friedrich
Jestem wielkim szczęściarzem że Cię znam Grzesiu. Zadziwiaj proszę dalej świat sobą! Bo dzięki Tobie świat jest lepszy!
Antoni Pawlicki
To człowiek pełen nieokreślonego światła, o oczach pełnych mistycznego żaru, jakby żywcem zszedł z kart wielkiej literatury. I pewnie miałbym go za świętego, gdybyśmy się kilka razy porządnie nie upili.
Piotr Adamczyk