W czasie blisko dziesięciomiesięcznych nieustannych ataków prasowych Pana Berdowskiego na mnie (i nie tylko) – odpowiedziałem tylko raz. Nie bardzo miałem czas i ochotę na to, aby udowadniać to, „że nie jestem przysłowiowym wielbłądem”. Nie czyniłem tego również dlatego, że wiedziałem, iż bez względu na siłę i słuszność moich argumentów – pan Mieczysław i tak pozostanie przy swoim.
Jednak, kiedy widzę, że ataki te znów przybierają na sile, a mający receptę na niemal wszystkie nasze życiowe problemy Pan Berdowski – tworzy cykl demagogicznych artykułów, który można by nazwać „Świat według Berdowskiego”, (proszę nie mylić z tytułem „Świat według Kiepskich”) postanowiłem wyjątkowo odnieść się do kilku tez w nich zawartych. I tak w artykule zamieszczonym w Gazecie Powiatowej pt.„Ciągle sieją nienawiść”, pan Berdowski napisał – cytuję, „łamiemy się tradycyjnie opłatkiem, składamy życzenia, całujemy i uściskamy. Wygląda to wspaniale OK. Ale kiedy tylko się rozejdziemy, wracamy do tych samych złych nawyków, podyktowanych, zawiścią, nienawiścią, uprzedzeniami i Bóg tylko wie, jakimi jeszcze przywarami”. Po lekturze tego fragmentu odniosłem wrażenie, że Pan Mieczysław opisuje swoje własne zachowania, a więc te, według których działa i dlatego zna je z autopsji. Wystarczy, bowiem przeczytać takie artykuły jak „Zamach na władzę”, „Demokracja a wszechwładztwo”, „Konflikt czy różne poglądy”, „Następny atak duetu michałowskiego”, „Festyn na zakończenie lata, czy wakacji?”, „Topnieją szeregi Stowarzyszenia „Etyka i Prawo”, aby mieć pewność, że tak właśnie jest. Naprawdę zachęcam do przeczytania tych pełnych jadu i nienawiści artykułów (wice prezesa TOWARZYSTWA Przyjaciół Michałowa”), do których jako pewnego cyklu, pasuje właśnie wspomniany tytuł „Ciągle sieją nienawiść”.
Drogi Panie Berdowski!
Może, więc praktyczne stosowanie swoich rad zechciałby Pan rozpocząć od samego siebie. Nie przystoi Panu to, że w sferę działalności społecznej wplata Pan „prywatną walkę i zemstę”- za to, że córka nie jest już prezesem Kółka Rolniczego. Przypomnę, że zarówno Starosta legionowski jak i Krajowy Rejestr Sądowy nie dopatrzyli się nieprawidłowości w odwołaniu Pana córki z w/w funkcji, a mimo to „walczy Pan z wiatrakami”. W tym kontekście pytam, gdzie jest to poszanowanie demokracji, o której jak Pan to określił zamierza Pan pisać, „z uporem maniaka”. Moim skromnym zdaniem maniakalny upór nic tu nie da, bo do tego, aby przekonać ludzi do swoich racji trzeba mieć przede wszystkim głęboką wiedzę na dany temat a nie „maniakalny upór”. Ponadto osoba publicznie udzielająca rad innym tzw. „wszystkowiedząca”, nie może działać w „amoku osobistej zemsty”, – bo to eliminuje jej bezstronność i powoduje brak poszanowania zasad wspomnianej demokracji. Skoro już o demokracji mowa, to przypominam sobie sytuację, jaka miała miejsce na jednym z posiedzeń członków rady sołeckiej, kiedy to ówczesny sołtys Berdowski przegrał i to dość sromotnie, jedno z głosowań – bo aż 6:1. Pomimo takiego wyniku z ust tegoż właśnie Pana zebrani usłyszeli cyt. „ i tak zrobię jak uważam, bo rada sołecka ma dla mnie tylko głos doradczy”. Skoro tak to, po co w ogóle ta rada sołecka? Ktoś ją po to ustanowił a następnie wybrał, aby sołtys liczył się z jej zdaniem – czyżby dotyczyło to wszystkich sołtysów – tylko nie Pana?
Innym przykładem interpretacji faktów na własny użytek (przez Pana Miecia) były wybory sołtysa M-R w 2011 roku. Nasz bohater zarzucał wówczas, że na Zebranie Wiejskiej przyszło bardzo dużo osób ( ok. 170), z kolei przy konsultacjach w/s Statutu sołeckiego zarzucał, że przyszło zbyt mało tj. 41 osób – o 11 więcej niż wymagał tego Statut, a mimo to też źle. Dochodzę do wniosku, że pan Berdowski marudzi i „pluje jak wulkan lawą” głównie wtedy, gdy On sam lub jego poglądy przegrywają głosowania lub wybory, czyli jeśli „nie jest po Berdowsku” to wszystko jest złe?
A propos poglądów i ich zmiany, to jeszcze nie tak dawno (w gminie Nieporęt) Pan Berdowski był orędownikiem tego, aby od wójta i rady gminy wymagać sprawiedliwego podziału środków budżetowych. Szkoda, że teraz w gminie Wieliszew Pan Miecio, nie jest konsekwentny i zasady tej zdaje się nie stosować, co więcej „chwali” usprawiedliwiając działania obecnego wójta za…… najniższe w historii Michałowa Reginowa inwestycje!!!. W 2011 roku z zaplanowanych w budżecie dla M-R inwestycji Wójt Paweł Andrzej Kownacki nie wykonał, żadnej. W 2012 roku wykonano (obiecywaną od ok. dwóch lat) renowację boiska do piłki nożnej i siatkówki oraz pobudowano placyk zabaw – to wszystko kosztowało ok. 230 tys. zł. Na cały 2013 rok (dla M-R) Wójt zaplanował dobudowanie czterech przyłączy kanalizacyjnych na ulicy Długiej (przy Piaskowej) za 70 tys. zł. Szacuje się, że w tym czasie tj. wspomnianych trzech lat, z M-R do gminnego budżetu wpłynie ok. 9 mln. zł. Czy takie traktowanie mieszkańców M-R jest OK.!
Miało być „bliżej ludzi” – myślałem wówczas w 2010 roku, że hasło wójta dotyczyć będzie wszystkich ludzi, teraz mam wrażenie, że dotyczy tylko „wybrańców”. Pytam, więc czemu w tak istotnych kwestiach nasz „michałowski Guru” milczy? Pewnie przed kolejnymi wyborami samorządowymi wyjaśni się to, z jakiego powodu pan Mieczysław odchodzi od głoszonych, kiedyś haseł, ale póki, co (tym razem ja) chcę dać owemu „Guru” dobrą radę. Skoro zarówno On jak i jego córka a także radny Przybysz popierają działania Wójta Pawła Andrzeja Kownackiego – spotkajcie się, więc z nim i załatwcie pieniądze na chociażby jedną poważną inwestycję w M-R. Pokażcie, że zarówno Wy jak i Wójt możecie wznieść się ponad podziały i że tak naprawdę to mieszkańcy są najważniejsi, a Wy jesteście rzeczywiście, a nie sloganowo jesteście „bliżej ludzi” i konkretnie dla nich wykonacie np. II etap kanalizacji w M-R ( Ogrodowa, Brzozowa i Długa).
I na koniec jeszcze jedna kwestia – rzekomo dobrowolnego odejścia Pana Mieczysława z pełnionych onegdaj funkcji w organizacjach pozarządowych i sołectwie. Śmiem twierdzić, a wiem co mówię, że odejścia te nie były tak do końca dobrowolne.
Panie Mieczysławie, dobrze Pan wie, że z funkcji sołtysa zrezygnował Pan głównie, dlatego, że realnie ocenił Pan swoje szanse na reelekcję. Wiedział Pan również, że jeszcze w czasie trwania pańskiej kadencji sołtysa – duża grupa mieszkańców miała zamiar odwołać Pana z tej funkcji. Nie da się również ukryć faktu, że kilkoro z członków kierowanej przez Pana rady sołeckiej zrezygnowało ze względu na niechęć do współpracy z Panem. W tej sytuacji uważam, że rezygnacja z kandydowania po raz drugi na sołtysa M-R była wynikiem chłodnej analizy uzyskania możliwego realnego poparcia dla Pańskiej osoby, niż wynikiem dobrowolnej decyzji. Druga rezygnacja – ta z funkcji Prezesa Kółka Rolniczego, była z kolei wyrazem Pańskiego niezadowolenia z wyniku demokratycznego głosowania, w którym odrzucono Pańskie poprawki do Statutu KR. To tak szanuje Pan demokrację? – jak nie „po Berdowsku” to zabieram swoje zabawki i idę na drugie podwórko, zakładać własną jedynie słuszną lub posłuszną (do czasu) piaskownicę. To samo było ze stowarzyszeniem „Etyka i Prawo” – Pana rezygnacja była podyktowana, (co z resztą sam Pan potwierdził publicznie) chęcią medialnego ukarania m.in. mnie, za to, że głosowałem za odwołaniem zarządu KR z Pana córką, jako prezesem Kółka Rolniczego na czele. Dlatego właśnie uważam, że Pańskie rezygnacje nie były tak do końca dobrowolne, jak próbuje to Pan przedstawić w swoich artykułach. Nie chciałem o tym pisać i obnażać słabych strony człowieka, który w pracę społeczną angażuje się od lat, ale cóż prowokował Pan wystarczającą liczbę razy, dlatego w końcu zmuszony byłem przerwać milczenie. I jeszcze jedna sprawa, na przyszłość Panie Mieczysławie proszę nie straszyć redaktora naczelnego Nowych Michałków – Sądem. Jest jeszcze coś takiego jak prawo prasowe, gdzie czarno na białym zapisano prawo, (co prawda, prawo nie „po Berdowsku”, ale jednak) do sprostowania. Jeśli zatem, nie zgadza się Pan z treścią tego czy innego stwierdzenia może Pan poprosić wspomnianego redaktora o sprostowanie. Jednak na sprostowanie faktów i prawdziwych informacji tylko dlatego, że nie są „ według Berdowskiego” liczyć Pan nie może.
Edwin Zezoń
PS. W przeciwieństwie do Pana Berdowskiego nie zamierzam już więcej zajmować uwagi czytelników gazet lokalnych swoją polemiką ze „światem według Berdowskiego”. W Gminie czy Powiecie jest naprawdę dużo więcej ważniejszych sprawy niż polemika z owym Panem.