Ostatnio, po tym jak 9 listopada przegłosowano w sejmie ustawę o nasiennictwie dopuszczającą obrót żywnością zmodyfikowaną genetycznie, przez Polskę przeszła fala oburzenia i protestów. Sondaże podają, że ok. 70 – 80% Polaków jest przeciwna żywności modyfikowanej genetycznie i uważa ją za szkodliwą dla zdrowia. Czy faktycznie jest się czego bać?
GMO to rośliny, zwierzęta lub drobnoustroje, których geny zostały celowo zmienione przez człowieka, tak aby wywołać pożądane zmiany w ich wyglądzie, ułatwić hodowlę lub uprawę, lub nadać im nowe specjalne funkcje. Choć inżynieria genetyczna to stosunkowo nowa nauka, procesy hodowli selekcyjnej i krzyżowej stosowane były od tysięcy lat, by poprawiać jakość upraw i zwiększać odporność roślin na zmienne warunki środowiska. Poznanie materiału i technik rekombinacji DNA stworzyło możliwość błyskawicznego nadawania pożądanych cech hodowlom i uprawom.
Zalety GMO i piękne idee
Ingerencja w DNA daje więc możliwość obniżenia kosztów produkcji żywności poprzez zwiększenie plonów, poprawę odporności na szkodniki (przy tym zmniejszenie zużycia szkodliwych pestycydów), spowolnienie psucia się żywności, zwiększenie odporności na niekorzystne warunki klimatyczne itp. Takie działania sprzyjałby więc walce z niedożywieniem na terenach, gdzie panuje głód. Inne pozytywne strony GMO to możliwość zapobiegania niedoborom witamin poprzez zwiększanie ich zawartości z niektórych produktach (np. w ryżu). Dalej idącą ideą jest wprowadzanie do żywności genów mających działać jako szczepionki np. szczepionka przeciw WZW B w ziemniakach i drożdżach, czy jabłka ze szczepionką przeciw dziecięcemu zapaleniu płuc.
Genetyka to stosunkowo młoda nauka, a pierwszy produkt spożywczy zmodyfikowany genetycznie pojawił się na rynku w 1994 roku. Był to pomidor, w którym zmniejszono aktywność genu odpowiedzialnego za proces dojrzewania i mięknięcia. Dzięki temu pomidory dłużej nadawały się do spożycia, ponieważ opóźniony został proces psucia. Obecnie 80% odmian pomidorów, dostępnych na światowym rynku, pochodzi z upraw zmodyfikowanych genetycznie. Pomimo wielu obaw, od 18 lat istnienia żywności modyfikowanej genetycznie, nie udokumentowano dotychczas jakiegokolwiek szkodliwego efektu na nasze zdrowie. Warto zwrócić uwagę na to, że każda nowo powstała odmiana przechodzi serię badań, zanim zostanie wprowadzona do sprzedaży. Trwa to średnio od 8 – 12 lat, w tym ponad 4 lata testów bezpieczeństwa dla zdrowia i środowiska. I tak, w toku badań, odrzucono np. pewną modyfikację nasion grochu i soi, ponieważ zbadano, że wywołują one alergie. Zaprzestano więc dalszych wszczepień badanego genomu i odmiany te nigdy nie weszły do sprzedaży. Pomimo wielu obaw, nie stwierdzono, by gatunki zmodyfikowane powodowały alergie, czy działały toksycznie organizm człowieka. Na podstawie obecnych badań naukowych, konsumenci powinni mieć pewność, że zatwierdzone GMO są równie bezpieczne jak tradycyjne uprawy.
Co może budzić obawy?
Aby zweryfikować, do których komórek skutecznie wprowadzono zmodyfikowany kod, do genu który chcemy wprowadzić do obcej komórki dokleja się gen bakterii odpornej na antybiotyk (tzw. gen markerowy). W efekcie wprowadzany gen posiada cechę odporności na antybiotyk. Wystarczy więc komórki poddać działaniu antybiotyku – te, do których nie udało się wprowadzić danego genu, giną – przeżywają tylko te posiadające pożądany gen wraz z opornymi na antybiotyk bakteriami. Ta metoda rodzi wiele obaw odnośnie pojawienie się superbakterii odpornych na antybiotyki.
Innym zagrożeniem może być zanik bioróżnorodności wśród uprawianych gatunków. W naturalnych warunkach, gdy pojawi się jeden szkodnik, niszczący daną odmianę – zniszczy wszystkie uprawy, w innym wypadku zniszczyłby tylko jedną. Ponadto należy pamiętać, że wyeliminowanie w łańcuchu pokarmowym nawet jednego, wydawałoby się najmniej znaczącego, ogniwa (np. owada pasożytującego na danej odmianie zboża), może doprowadzić do zaburzenia całego ekosystemu.
Zgodnie z obecnym stanem wiedzy naukowej, wprowadzona aktualnie na rynek żywność modyfikowana genetycznie, nie wywiera żadnego negatywnego wpływu na zdrowie człowieka. Pojawiać się mogą natomiast problemy natury etycznej, filozoficznej, politycznej, czy wybiegające w przyszłość obawy o środowisko i elementy ekosystemu.
Dietetyk, mgr Katarzyna Foszner