W pierwszych dniach września 1944 r. przeprowadzono mobilizację batalionu ochotniczego pod dowództwem por. Bolesława Szymkiewicza „Znicza”, który miał przeprawić się na lewy brzeg Wisły do Puszczy Kampinoskiej. Wśród ochotników znaleźli się żołnierze Oddziału Dywersji Bojowej II Batalionu Jabłonna.
6 września 1944 r. ochotnicy gromadzili się na brzegu Wisły na wysokości pierwszych domów Kępy Tarchomińskiej od strony Jabłonny. Na miejsce zbiórki przybyło około 200 osób. Przeprawa miała odbyć się łodziami zorganizowanymi wcześniej przez Leszka Wnęka „Orła I” i Stanisława Górnego „Doła”. Powstańcy oczekiwali na nie do północy. Wtedy dotarła wiadomość, że duże czółna przeznaczone do przeprawy zostały zniszczone przez Niemców granatami. Zdecydowano się skorzystać z brodu znajdującego się na południe od miejsca koncentracji i przeprawić się na wyspę położoną pośrodku Wisły na wysokość Burakowa. Tutaj powstańcy ukryli się w wiklinach i przez cały dzień 7 września oczekiwali na nowe łodzie. Po zapadnięciu zmroku „Orzeł I” wraz z Krystyną Laskowską-Stachowiak „Magdaleną” popłynęli kajakiem do wcześniej umówionych przewoźników, wskazali im miejsce lądowania, a następnie ubezpieczali teren przeprawy. „Magdalena” była jedyną kobietą, która przyłączyła się do batalionu „Znicza”.
Przeprawa odbyła się łodziami 10-12 osobowymi. Padający deszcz zagłuszał plusk wioseł. Po pierwszej w nocy operacja została zakończona. Po wylądowaniu na lewym brzegu Wisły uformowano kolumnę marszową. Na jej czele szły przewodniczki przysłane z Kampinosu przez kpt. Józefa Krzyczkowskiego „Szymona” oraz „Orzeł I” i „Dół” jako szperacze. Około południa 8 września 1944 r. batalion dotarł do wsi Truskaw.
W Kampinosie oddział „Soplicy” wszedł w skład 3. Batalionu Legionowskiego i po reorganizacji stał się trzonem 1. kompanii, której dowództwo powierzono mało doświadczonemu w lesie ppor. Janowi Raczkowskiemu „Motorowi”. Bardziej doświadczony ppor. Stefan Ziembiński „Soplica” został tylko jego zastępcą. Sytuacja taka miała doprowadzić do tarć mieć między oficerami.
Batalion otrzymał rozkaz zwabienia w pułapkę Niemców pod wsią Polesie Nowe. Do jego wykonania wydzielono 40-osobowy oddział pod dowództwem „Motora” i „Soplicy”. Do akcji doszło 20 września 1944 r. „Orzeł I” zniszczył kable telefonicznie na długości kilkuset metrów. Miało to zmusić nieprzyjaciela do opuszczenia bezpiecznego miejsca postoju i wejścia prosto w zasadzkę. Do naprawy linii Niemcy wysłali ponad 20 żołnierzy. Pchor. Jan Pogodziński „Grzmot” ostrzelał Niemców zagłębiających się w las. Po tej pierwszej wymianie ognia Niemcy zorientowali się w sytuacji i porzucili wymianę kabla. Widząc, że przeciwnik wymyka się z pułapki do walki włączył się pchor. Bohdan Pogodziński „Wawrzyniec”. W efekcie trwającej kilka minut strzelaniny obaj bracia Pogodzińscy polegli, a „Dół” został ranny. Pierwszej pomocy udzieliła mu „Magdalena”. Po stronie polskiej poległo siedmiu partyzantów, Niemcy stracili 21 żołnierzy.
27 września 1944 r. Niemcy rozpoczęli operację „Sternschnuppe”, której celem była likwidacja oddziałów partyzanckich w Puszczy Kampinoskiej. Dzień ten był ostatnim dniem postoju batalionu „Znicza” w Brzozówce przed planowanym wymarszem pod wieś Zamość, gdzie miało dojść do połączenia z innymi oddziałami puszczańskimi przed wymarszem w Góry Świętokrzyskie. Nim jednak do tego doszło Niemcy rozpoczęli szturm na pozycje powstańców w Brzozówce i przeprowadzili bombardowanie wsi. Największe straty poniosły tabory z rannymi. W trakcie przemarszu na miejsce koncentracji w okolicach Jaktorowa Grupa Kampinos została rozbita na małe grupy, które prowadziły nierówną walkę z Niemcami. Wokół „Soplicy” zebrali się jego żołnierze z Oddziału Dywersji Bojowej. Pod osłoną nocy rozproszyli się i na własną rękę przedzierali do Milanówka, gdzie w mieszkaniu siostry Stanisława Kowalskiego „Słonia” doszło do ponownego zebrania oddziału. Tutaj zdecydowano o przedarciu się w Góry Świętokrzyskie i połączeniu z działającymi tam oddziałami partyzanckimi. Około 10 października członkowie oddziału przejechali pociągiem do Częstochowy, gdzie w piekarni krewnych „Doła” doszło do spotkania z innymi kolegami z I Rejonu. Stąd zostali przewiezieni do lasów pod Żarkami. „Dół”, „Orzeł I” i Leon Trawiński „Trop” przyłączyli się do oddziału ppor. Stanisława Bilczyńskiego „Basa” z 27. Pułku AK, w którym mieli walczyć do stycznia 1945 r. W tym samym czasie do Kielc dotarła „Magdalena”. Tutaj odnalazła „Znicza” i „Soplicę”. Za ich namową po raz ostatni wcieliła się w rolę łączniczki i bez powodzenia próbowała nawiązać kontakt z lokalną partyzantką. Po wkroczeniu Rosjan „Znicz” powrócił do zburzonej Warszawy. „Soplicy” udało się przedrzeć na Zachód i pozostał na emigracji już do końca życia.
Rafał Degiel
Ważniejsze źródła:
Archiwum Akt Nowych, Archiwum Edwarda Dietricha, teczka 22, L. Wnęk, Notka biograficzna dotycząca Służby w Armii Krajowej,
J. Pliszkiewicz, L. Wnęk, Akcja Bojowa pod wsią Polesie Nowe, „Na przedpolu Warszawy”, 1996, nr 11,
J. Krzyczkowski, Konspiracja i powstanie w Kampinosie 1944, Warszawa 1962.