Potrawy wigilijne to wbrew pozorom najzdrowsze świąteczne dania w polskiej kulturze. Posiłki obfitują w zboża, nasiona, orzechy, owoce suszone, grzyby, miód. Cała to wysokobłonnikowa mieszanka wzbogacona jest o najzdrowsze źródło białka, jakim są ryby i nasiona roślin strączkowych (np. groch). Dziś prezentacja dań wigilijnych – nie od strony kulinarnej, ale z punktu widzenia dietetyka.
Barszcz wigilijny, dla tych co na diecie
To jedna z najmniej kalorycznych potraw na wigilijnym stole. Szklanka barszczu dostarcza zaledwie 36 kcal. Płyn ten może doskonale posłużyć jako wypełniacz naszego wyposzczonego całym dniem żołądka. Dzięki niemu szybko zaspokoimy swój pierwszy głód, przez co nie będziemy tak żarłocznie rzucać się na kolejne, bardziej kaloryczne, posiłki. Buraki z których przygotowany jest barszcz wspomagają pracę wątroby, zapobiegają zaparciom, działają przeciwnowotworowo, wspomagają leczenie anemii, działają odkwaszająco i zwiększają odporność organizmu.
Kapusta z grochem, bomba zdrowia
Tę potrawę również można zaliczyć do dań niskokalorycznych. 150 gramowa porcja tej potrawy dostarcza około 130 kcal – oczywiście pod warunkiem, że zostanie przygotowana bez skwarek. Danie to dodatkowo jest doskonałym źródłem błonnika, wapnia i żelaza. Dzięki obecności grochu, dostarcza białko wysokiej wartości odżywczej i przy tym, w przeciwieństwie do mięsa, nie zawiera ani grama cholesterolu. Potrawa ta może działać przeciwnowotworowo, obniżać stężenie cholesterolu we krwi, zmniejszać ryzyko miażdżycy i udarów i wyrównywać gospodarkę hormonalną (zwłaszcza u kobiet w okresie menopauzy). Aby zminimalizować nieprzyjemne skutki spożycia tego wzdymającego połączenia kapusty i grochu, należy przestrzegać podstawowych zasad. Przede wszystkim groch należy kilkakrotnie namoczyć – za każdym razem zmieniając wodę, a potem dobrze ugotować w świeżej wodzie. Warto również do potrawy dodać zioła takie jak cząber, kminek i majeranek.
Kutia krzepi
W tej potrawie nie znajdziemy choćby jednego niskokalorycznego składnika. 80g kutii (1 niepełna filiżanka) to ponad 270 kcal. Na szczęście nie są to tzw. „puste kalorie”, wręcz przeciwnie kutia jest prawdziwą bombą odżywczą. Każdy składnik potrawy aż pęka w szwach od swych zdrowotnych dobrodziejstw, a ich połączenie daje nam niemalże skoncentrowaną odżywkę. Kutia jest doskonałym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych, żelaza, wapnia, cynku, magnezu, witaminy E, B1 i B2, błonnika. Przy tym wszystkim wysoka zawartość cukrów na pewno pobudzi do życia każdą wycieńczoną świątecznymi porządkami gospodynię. Jest to zdecydowanie lepsza forma deseru niż wszystkie łakocie dostępne w sklepach spożywczych. Pamiętać jednak należy, że nie jest to potrawa polecana osobom odchudzającym się i cukrzykom.
Karp w galarecie – nie zachwyca, ale być musi
Może nie rzuca na kolana bogactwem składników odżywczych, ale jest nieodłączną częścią wigilijnego stołu. Sposób przygotowania ryby, który nie wymaga smażenia, oszczędza potrawie zbędnych kalorii z pochłoniętego tłuszczu. 100 gramowa porcja dostarcza ok. 120 kcal., dlatego będzie to dobra potrwa dla osób odchudzających się. Danie to dostarczy nam łatwo przyswajalnego białka, tłuszczy jednonienasyconych, cynku i witaminy B12.
Kompot z suszu przyniesie ulgę
1 szklanka, w zależności od ilości dodanego cukru i gęstości płynu, dostarcza od 50 do 100 kcal. Nie należy on więc do niskokalorycznych napojów. Warto jednak, by pojawił się na naszym świątecznym stole i nie tylko z powodu tradycji. Za jego obecność podziękują zarówno Ci, którzy w zwyczaju mają ucztowanie do syta, bez skrępowania coraz bardziej opinającym ubraniem, jak i Ci którzy z uwagą liczą spożyte kalorie. Tym pierwszym błonnik zwarty w kompocie przyniesie ulgę dla przeciążonych jelit, a tym odchudzającym się, pomoże zaspokoi wilczy głód przed posiłkiem.
Wymienione powyżej potrawy to moim zdaniem jedne z najzdrowszych wigilijnych specjałów. Pamiętać należy jednak, że wszystko co w nadmiarze jest szkodliwe. Najlepszym rozwiązaniem, czy przy wigilijnej wieczerzy, czy podczas pozostałych dni świętowania, będzie zachowanie zdrowego umiaru.
Wszystkim życzę zdrowych i smacznych świąt!
Dietetyk, mgr Katarzyna Foszner