Metoda Bobathów

520450d465f09.jpg

Kolejną metodą rehabilitacji dzieci z mózgowym poraźeniem dziecięcym jest metoda Bobathów. Twórcami są Czesi Karel i Berta Bobath , opracowali oni własną metodę rehabilitacyjną o charakterze neurorozwojowym.

Swoją koncepcję oparli na wnikliwej obserwacji dorosłych pacjentów oraz dzieci w róźnym wieku u których nastąpiły zmiany w prawidłowym funkcjonowaniu ośrodkowego układu nerwowego. Porównując i analizując przebieg prawidłowego rozwoju oraz nieprawidłowego rozwoju psychomotorycznego noworodka, niemowlęcia i dziecka, opracowali studium zachowań rozwojowych, które słuźy ocenie stopnia dojrzałości Ośrodkowego Układu Nerwowego i ocenie jego funkcjonowania. Poprzez ocenę stopnia dojrzałości OUN moźna wcześnie wykryć patologiczne zaburzenia związane z rozwojem ruchu oraz zaprogramować postępowanie rehabilitacyjne. Postępowanie rehabilitacyjne oparte jest na twierdzeniu, źe cała działalność ruchowa człowieka jest odruchowa, czyli u kaźdego zdrowego dziecka na danym etapie rozwoju występują fizjologiczne odruchy. U dzieci z uszkodzeniami układu nerwowego pewne odruchy fizjologiczne nie występują w ogóle, inne są patologiczne. Celem usprawniania jest rozwinięcie odruchów prawidłowych oraz hamowanie odruchów patologicznych z jednoczesną normalizacją napięcia mięśniowego. Wszystkie ruchy muszą być kontrolowane rękami terapeuty. Powinny być wprowadzane stopniowo i wolno tak, aby dziecko mogło włączyć się do terapii. Terapeuta ściśle współpracuje z rodzicami dziecka, uczy ich nie tylko sposobów prowadzenia ćwiczeń z dzieckiem, ale uczy zabiegów pielęgnacyjnych, stanowiących nieodłączną część postępowania usprawniającego. Najwaźniejszym elementem w tej metodzie jest program usprawniania. Musi on być opracowany indywidualnie dla kaźdego dziecka oraz dostosowany do jego moźliwości i potrzeb. Musi zapewniać poczucie bezpieczeństwa, motywować do ćwiczenia, a takźe ułatwiać utrwalanie nowo nabytych umiejętności. Wraz z postępami rehabilitacyjnymi ćwiczenia są modyfikowane.
Metodę tę stosują przede wszystkim rehabilitanci, ale takźe logopedzi, pedagodzy i psycholodzy. Wszyscy specjaliści, którzy pracują tą metodą muszą ukończyć kurs NDT-Bobath.. Problemy dzieci z zaburzeniami układu nerwowego są bardzo rozległe i dotyczą wszystkich sfer rozwoju psychomotorycznego. Jeźeli dziecko ma kłopoty w poruszaniu się, a oprócz tego występują u niego jeszcze inne deficyty związane ze zmysłami, to z pewnością nie ma ono szans na prawidłowy rozwój psychomotoryczny. Dla takich dzieci niezwykle istotne jest jak najszybsze zdiagnozowanie ich przez lekarzy oraz wczesne rozpoczęcie terapii z rehabilitantem, logopedą, pedagogiem i psychologiem. Szybko podjęta i właściwa współpraca wielu specjalistów daje szansę na wyleczenie dziecka lub przynajmniej na ograniczenie deficytów.

Dla starszych dzieci jest Metoda Peto. Metodą tą usprawniane są dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Dzieci na stały pobyt przyjmowane są na 2 -3 lata z przerwą wakacyjną. Celem pobytu jest takie usamodzielnienie dziecka w podstawowych czynnościach ( chodzenie, mówienie, i pisanie ) aby mogło ono po zakończeniu usprawniania pójść do normalnej szkoły. Zajęcia obejmują ćwiczenia ruchowe, naukę mowy, zajęcia szkolne i samoobsługę. Szczebelkowa budowa mebli w ośrodku prowokuje dzieci do chwytu i ułatwia samodzielność utrzymywania pozycji. Ograniczona liczba sprzętów sprzyja doskonaleniu opanowania zadań ruchowych wykonywanych za ich pomocą . Ułatwia więc koncentrację na wybranych celach. W metodzie tej waźny jest stały rozkład dnia, w ciągu którego duźo czasu przeznacz się na jedzenie, mycie i toaletę. Ćwiczenia ruchowe nazywane są rytmiczną stabilizacją. Dzieci wykonując kaźdy ruch mówią chórem, opisują słowami jego wykonanie i liczą powoli do pięciu, utrzymując daną pozycję. W trakcie wszystkich ćwiczeń wprowadzany jest chwyt i podpór, aby w końcu chodzenie za krzesłem, wstawanie przy ławach i krzesłach, samoobsługę, pisanie. Metoda ta rozwija wolę i umiejętność samokontroli. Dzieci znają indywidualne cele, które są jednakowe dla całej grupy i bardzo silnie dąźą do ich osiągnięcia. Zarzuca się tej metodzie, iź umieszczanie dzieci w ośrodkach Peto w izolacji od rodziców i środowiska rówieśników, utrudnia w przyszłości integrację między-koleźeńską oraz psychicznie obciąźa dziecko.
Autor: mgr Joanna Bąk

Podziel się tą informacją ze znajomymi

Facebook
Google+

komentarze: 1

  1. Witam

    Chciałam podzielić się ze wszystkimi mamami, które walczą o zdrowie swoich dzieci, swoją historią. Nie wiem jak mnie ocenicie, ale mam nadzieję, że pomogę w ten sposób podjąć właściwą decyzję.

    W 1996 roku moje dziecko urodziło się zdrowe i nic nie wskazywało na to, że po dwóch miesiącach lekarze przyczepiając się o zbyt dużą głowę natkną się na wylew pod wyściółkowy I stopnia. Wtedy mój syn był lekko opóźniony psycho-motorycznie w/g diagnozy, ponieważ nie reagował prawidłowo dla swojej grupy wiekowej. Miał też tyło zgięcie, asymetria i nieprawidłowe naprężenie mięśni po tylu latach już nie pamiętam, ale P. Dr., która diagnozowała moje dziecko powiedziała, że to był uraz okołoporodowy i może tak być, że będzie miał porażenie mózgowe.
    Dla mnie zabrzmiało to jak wyrok, nie mogłam dopuścić, żeby moje dziecko jeździło na wózku inwalidzkim do końca życia.
    Zostało skierowane na rehabilitację metodą Bobath, przy diagnozowaniu dziecko płakało jakby go ze skóry obdzierali, a my rodzice razem z nim, jednak mimo to dzielnie chodziłam z nim na rehabilitacje, po czasie przestał płakać i nawet się uśmiechał do rehabilitantek, pamiętam tą miłą atmosferę.

    Oprócz tego moja sąsiadka – koleżanka zagadnęła mnie widząc mój smutek i poleciła fundację na Woli w której leczą metodą Vojty podobno bardzo dobra i najlepiej działać jak najwcześniej tj. do 9 m-ca życia są najlepsze efekty. Tam przy diagnozowaniu dziecko płakało jeszcze bardziej wiszące do góry nogami, wystraszone do granic możliwości. znowu płakaliśmy wszyscy.

    Rehabilitowany był dwoma metodami na raz, w przychodni rehabilitacyjnej metodą Bobath do ok 12 m-ca i metodą Vojty w domu też ok roku.

    Moja teściowa uważała za zbyteczne rehabilitowanie dziecka “PO CO GO REHABILITOWAĆ PRZECIEŻ WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU” Płakał na początku dlatego uważała, że go to boli a ja robię mu to specjalnie. Jednak po jakimś czasie przestał płakać a ja dzielnie kontynuowałam rehabilitację i tu i tu.

    Dużo z synem przeszłam, bo tak jak twierdziła psycholog, będzie miał problemy logopedyczne i problemy w szkole faktycznie tak było, ale teraz ma 18 lat i jest w klasie maturalnej, chodzi i mówi normalnie i jest mądrzejszy od rówieśników. Po terapii logopedycznej nie ma nawet śladu seplenienia… było ciężko rozpoczęta w pierwszej klasie terapia logopedyczna ok 4-5 klasy podstawowej zaczęła przynosić rezultaty, to ciężka i mozolna praca.

    Jest teraz zdrowym i mądrym młodzieńcem, ma co prawda astmę, ale to już inna bajka.

    Życzę wytrwałości w rehabilitacji, bo nikt tego za Was nie zrobi, potrzeba wam dużo siły i samozaparcia. Nie przerywajcie rehabilitacji na własną rękę, można pomóc dziecku wkroczyć w życie jak nawet coś się nie udało, można to naprawić lub polepszyć stan zdrowia dziecka.

    Ja jestem prze szczęśliwa, że nam się udało. Pozdrawiam

Dodaj komentarz