Do niedawna odchudzanie było domeną kobiet. Jednak w ostatnich latach coraz powszechniejsze staje się stosowanie diet wśród mężczyzn. Panowie powoli zaczynają dościgać panie w dbaniu o swój wygląd i zdrowie, coraz częściej dostrzegają, że atrakcyjny wygląd utożsamiany jest z sukcesem i pożądaniem. Mężczyzna na diecie a kobieta na diecie – jakie są różnice, jak te obie płcie postrzegają diety i komu chudnie się łatwiej?
Mężczyźni nie widzą problemu
Większość mężczyzn nie zwraca tak dużej uwagi na swój wygląd, jak kobiety. Panie częściej doszukują się swoich nadmiernych kilogramów, a panowie, wręcz przeciwnie, często bagatelizują problem nadwagi. 43% mężczyzn z nadwagą jest przekonanych, że ma należną masę ciała. Często nawet są zdania, że każdy mężczyzna musi mieć brzuszek. 7% mężczyzn z otyłością brzuszną jest dumnych ze swojego piwnego brzucha. Stąd pewnie utarło się powiedzenie, że „każdy ptaszek ma swój daszek”. Za odchudzanie najczęściej zabierają się, gdy pojawiają się komplikacje zdrowotne, powiązane z nadmiernym otłuszczeniem organizmu, np. cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca. Wtedy przejście na dietę wynika z zaleceń od lekarza. Inną często spotykaną sytuacją, w której decydują się schudnąć, są namowy ze strony partnerki.
Żeby schudnąć, musi tego chcieć
W każdym jednak przypadku prawdziwy sukces w odchudzaniu może przyjść tylko w przypadku, gdy mężczyzna sam będzie odczuwał potrzebę schudnięcia i przede wszystkim będzie chciał to zrobić. Gdy Panowie postanowią sobie, że chcą się odchudzić, zabierają się za to zadaniowo – jak w sporcie – stawiają sobie cel, który osiągają. W przeciwieństwie do kobiet, mężczyźni stawiają sobie bardziej realistyczne plany. Kobieta chce schudnąć dużo i natychmiast, jest gotowa na wiele wyrzeczeń, dlatego częściej podejmuje głodówki. I ta droga gubi panie, ponieważ przy braku spodziewanych efektów, czują niezadowolenie z siebie i rozczarowanie, spada poczucie własnej wartości, a motywacja zanika i wracają do swoich starych nawyków. Mężczyzna, stawiając sobie możliwe do zrealizowania cele, osiąga spodziewany efekt. Dzięki temu odczuwa satysfakcję i docenia swój sukces – nieważne jak byłby mały. Gdy wyznaczona droga składa się z krótkich odcinków, nie pojawiają się wątpliwości w osiągnięcie celu. Często osiągana satysfakcja i poczucie skuteczności popychają do wyznaczania kolejnych zadań. I tak panowie chudną skutecznie małymi krokami, panie przymierzają się do wielkich skoków, których często nie są w stanie wykonać. Z tego też powodu Panowie chudną raz i skutecznie, a Panie ciągle podejmują kolejne próby, stale wiszą nad nimi wyrzeczenia i wygląda to tak, jakby przez całe życie były na diecie.
Mężczyzna chudnie szybciej
Mężczyznom chudnie się łatwiej, ponieważ ich przemiana materii jest zdecydowanie szybsza niż u kobiet. Dla kobiety, o umiarkowanej aktywności fizycznej, dieta odchudzająca powinna dostarczać od 1200 do 1500 kcal, natomiast mężczyzna niezbyt aktywny fizycznie może z powodzeniem odchudzać się stosując dietę 2000 kcal. Takie różnice wynikają z większej ilości tkanki mięśniowej w ciele mężczyzn i prawie dwukrotnie mniejszej zawartości tłuszczu. To właśnie mięśnie są miejscem, gdzie najszybciej spala się energia, natomiast w tkance tłuszczowej przemiany energetyczne zachodzą w śladowym stopniu – jest to głównie materiał zapasowy. Inną cechą mężczyzn, która sprzyja chudnięciu, jest zdecydowanie większa ilość testosteronu, który także wpływa na tempo przemiany materii. Dodatkowo mężczyźni – w wyniku działania właśnie wspomnianego testosteronu – mają inne rozłożenie tkanki tłuszczowej. Kumuluje się ona u nich głównie w obwodzie brzucha (tzw. otyłość brzuszna – typu jabłko). Jest to tłuszcz trzewny, zlokalizowany w głębi jamy brzusznej. U kobiet natomiast (w wyniku działania estrogenów) tkanka tłuszczowa zlokalizowana jest zaraz pod skórą, głównie na udach i biodrach (tzw. otyłość gynoidalna – typu gruszka). Kobiece rozłożenie tkanki tłuszczowej nie jest tak silnie powiązane z ryzykiem chorób serca i cukrzycu, jak w przypadku otyłości brzusznej, ale minusem takiego rozłożenia tłuszczu jest większa trudność w jego spaleniu.
Panowie często łączą dietę odchudzającą z ćwiczeniami fizycznymi, co dodatkowo przyspiesza przemianę materii i tym samym daje szybsze i trwalsze efekty odchudzania. Panie często mają awersję do jakichkolwiek sportów – wolą bardziej restrykcyjną dietę niż wprowadzenie wysiłku fizycznego. Jest to jednak bardzo krótkofalowe działanie, ponieważ podczas dużego ograniczenia kalorycznego i braku ćwiczeń, w większym stopniu dochodzi do spalania tkanki mięśniowej – ubytek na wadze nie oznacza wtedy wcale spalenia tłuszczu. Konsekwencją tego jest drastyczne spowolnienie metabolizmu i często pojawienie się tzw. efektu jo-jo.
Mężczyźni rzadziej napotykają na drodze odchudzania problemy. Łatwiej jest im powstrzymać się od jedzenia zakazanych posiłków, mniej koncentrują swoje myśli na żywności. Panie mają bardziej emocjonalne podejście do jedzenia – traktują je jako antidotum na depresje i stres. Często podczas chandry sięgają po czekoladę, co w wyniku zwiększonego uwalniania serotoniny przynosi chwilowe ukojenie nerwów i poprawę humoru. Panowie rzadko kiedy stosują taką taktykę – dla nich jedzenie służy do zaspokojenia głodu, nie jest lekiem na poprawę samopoczucia. Ponadto mężczyźni mają stabilniejsze nastroje, co jest wynikiem wyrównanej gospodarki hormonalnej. U kobiet podczas cyklu miesiączkowego dochodzi do bardzo dużych wahań stężenia estrogenów, co niesie za sobą huśtawkę nastrojów, którego spadki często „leczone” są słodyczami.
Ponieważ mężczyznom chudnie się łatwiej i szybciej, nie muszą oni wcale przechodzić na restrykcyjną dietę. Zwykle ich obawa przez tym, że ich dietetyczne posiłki składać się będą z samych kiełków, otrębów i gotowanego kurczaka, powoduje niechęć do odchudzania się. Na szczęście u mężczyzn często wystarczy wprowadzić tylko podstawowe zmiany w sposobie odżywiania się, m.in. regularne posiłki, eliminację tłustych potraw, alkoholu, słodyczy, potraw wysoko przetworzonych, fast foodów i słodkich napojów, a w zamian zwiększyć ilość warzyw i produktów z pełnego ziarna. Już sama zmiana nawyków żywieniowych spowoduje zadowalające efekty.
dietetyk, mgr Katarzyna Foszner