Współczesny świat daje nam ogromne możliwości – nowoczesne technologie sprawiły, że nie znamy niemal żadnych granic. Podróżujemy i pracujemy z każdego miejsca na świecie albo rozmawiamy z bliskimi, którzy są na drugiej półkuli.
Rozwój medycyny pozwolił wyleczyć wiele chorób. Wciąż jednak nie potrafimy zrobić wszystkiego: na świecie są miejsca, w których panuje głód i bieda. Trwają wojny, a ludzie giną w wypadkach samochodowych. Są też choroby, których nie jesteśmy w stanie pokonać. To nie tylko nowotwory i schorzenia genetyczne, ale także uzależnienia, na czele z chorobą alkoholową.
Współczesny alkoholizm
Stereotyp osoby uzależnionej od alkoholu to zarośnięty, brudny, niezbyt przyjemnie pachnący pan. Przyzwyczailiśmy się do widoku takich osób na dworcach dużych miast, pod lokalnymi, niewielkimi sklepami albo na parkingach marketów, gdy proszą nas o drobne na kolejną butelkę. Jednak to tylko niewielka część obrazu – wielu osób uzależnionych od alkoholu po prostu nie dostrzegamy. Często są to tzw. alkoholicy wysokofunkcjonujący – prowadzą udane, całkiem zwyczajne życie, w którym odnoszą sukcesy. Nie wyobrażają sobie jednak dnia bez – czasami niewielkiej – ilości alkoholu. Każdego ranka wstają do pracy, robią niezbędne zakupy, spędzają czas z bliskimi, aby wieczorem usiąść w fotelu z butelką piwa lub kieliszkiem wina i rozpocząć codzienny rytuał picia. Niektórzy spożywają tylko symboliczną ilość trunku, inni więcej, jednak łączy ich to, że kolejnego dnia znów wstają do pracy, a po powrocie – sięgają po codzienne „antidotum na życie”, jakim jest alkohol.
Picie w zaciszu domu sprawia, że problem nadmiernego spożycia napojów procentowych jest nie widoczny. Zdarza się, że pozostaje ukryty nawet przez kilkanaście lat –osoby uzależnione nie „zawalają” życia, a ich bliscy nie mają okazji (lub nie chcą) dostrzec uzależnienia. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy pojawi się pierwszy poważny kryzys. Może nim być zatrzymanie prawa jazdy, wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu, utrata pracy lub ujawnienie innych problemów – długów hazardowych czy zdrady partnera. Co ciekawe, grono alkoholików wysokofunkcjonujących poszerzyło się w czasie pandemii koronawirusa. Długotrwała izolacja społeczna sprawiła, że wiele osób zaczęło regularnie sięgać po napoje alkoholowe, które dają iluzję wsparcia w radzeniu sobie z samotnością.
Jak działa mechanizm uzależnienia?
Walka z nałogiem nie jest prosta, ponieważ problem dotyka psychiki człowieka. Pierwszym krokiem jest oczywiście uświadomienie sobie, że jesteśmy uzależnieni. Zazwyczaj bardzo długo żyjemy w przekonaniu, że pijemy dla przyjemności – czujemy emocjonalną ulgę, mamy poczucie, że picie redukuje stres i pozwala lepiej radzić sobie z codzienną presją. Z czasem poczucie ulgi maleje, piętrzą się kolejne negatywne konsekwencje, ale nie chcemy sami przed sobą tego przyznać. W końcu przychodzi moment, gdy pijemy „z przymusu”, a nie z wyboru – chcemy zagłuszyć wewnętrzne i zewnętrzne cierpienie. Dlaczego tak się dzieje? Uzależnienie ma wpływ na trzy sfery życia: nasz obraz siebie, emocje oraz myślenie.
Jako osoba uzależniona nie potrafimy spojrzeć na siebie w prawdzie. Odpowiedzialnością za swoje trudności obarczamy innych – dzieci, partnera, współpracowników, rodziców… Szukamy winnych problemów, z którymi nie chcemy się konfrontować. Sięgamy po alkohol, aby zagłuszyć ból, cierpienie i poczucie winy – widzimy w nim jedynego sprzymierzeńca. Napicie się daje nam chwilowe wrażenie zapełnienia pustki, którą czujemy w sobie. Alkohol „zwalnia” z myślenia, pozwala zapomnieć o problemach, „znieczula” na rzeczywistość. W efekcie powoli tracimy wszystko, co było dla nas w życiu ważne: rodzinę, przyjaciół, pracę, samochód, dom, pieniądze. Zdarza się, że jedno uzależnienie prowadzi w sidła kolejnego, np. od hazardu czy narkotyków.
Jak pokonać chorobę alkoholową?
Alkoholizm, podobnie jak inne uzależnienia, to zdradliwy towarzysz – pozostaje z człowiekiem na całe życie. Leczenie choroby alkoholowej to długotrwały proces, który wymaga zaangażowania ze strony osoby uzależnionej i jej bliskich. Kluczowa jest całkowita abstynencja – nawet jedna kropla alkoholu (lub przebywanie w pijącym towarzystwie) może skutkować powrotem do picia. Warto pamiętać o tym, jeśli w rodzinie lub wśród przyjaciół mamy osobę uzależnioną. Nie tylko nie proponujmy jej alkoholu, ale najlepiej zrezygnujmy z picia przy niej, nawet jeśli zachowuje trzeźwość od wielu lat.
Niezwykle ważnym krokiem, bez którego trudno mówić o radzeniu sobie z chorobą alkoholową, jest terapia. W wymiarze osobistym i społecznym. Terapia indywidualna wspiera osobę uzależnioną w poszukiwaniu prawdziwego obrazu siebie, w drodze do pokochania siebie i zakończenia procesu autodestrukcji. Terapia grupowa, np. we wspólnocie Anonimowych Alkoholików, pozwala spojrzeć na problem z szerszej perspektywy – dostrzec, że z chorobą alkoholową zmaga się wiele osób, które mogą stać się dla mnie wsparciem. Rozmowa, a nawet samo przebywanie z ludźmi w podobnej sytuacji „otwiera oczy” i daje nadzieję na zmiany. Z terapii powinna skorzystać również rodzina osoby uzależnionej. Życie pod jednym dachem z alkoholikiem mocno wpływa na jego partnera i dzieci – stają się one ofiarami współuzależnienia.
A jeśli terapia to za mało?
Choroba alkoholowa wiąże się z cierpieniem i poczuciem winy. Dla niektórych są one na tyle duże, że wciąż wracają do nałogu. Abstynencja i terapia to długa droga, na której mogą przydarzyć się potknięcia. Jeśli mają miejsce zbyt często, warto rozważyć zaszycie alkoholowe. To rodzaj terapii farmakologicznej, która pomaga w leczeniu choroby alkoholowej. W czasie prostego zabiegu pod skórą pacjenta umieszcza się niewielką tabletkę. Zawarta w niej substancja czynna rozpuszcza się przez kilka miesięcy, wywołując reakcję alergiczną na alkohol. Po spożyciu alkoholu pacjent z wszywką będzie zmagać się z nieprzyjemnymi efektami, m.in. nudnościami, zawrotami głowy, uczuciem kołatania serca i dusznościami.
Wszywkę alkoholową przepisuje lekarz – osoba uzależniona nie może sama zdecydować się na zaszycie alkoholowe. Zabieg powinien zostać wykonany przez doświadczonego chirurga, dzięki czemu pacjent zaraz po zabiegu może wrócić do codziennych zajęć. W Warszawie w zaszyciach alkoholowych specjalizuje się Praktyka lekarska Chirurg24, której główna siedziba mieści się na Żoliborzu.