Duże prędkości, zapach benzyny i palonej gumy na torach kartingowych, a w samym środku tego wszystkiego mieszkanka powiatu legionowskiego , 16-letnia Kornelia Olkucka, zawodniczka, która startuje w zawodach gokartów wyczynowych.
Kamil Jagnieża: Do 14. roku życia ćwiczyłaś grę na skrzypcach, a później postanowiłaś poświęcić swój wolny czas na nową pasję – sporty motorowe, szczególnie zawody kartingowe. Skąd taka nagła zmiana?
Kornelia Olkucka: Hmm…, czy nagła zmiana? Nie chciałam zrezygnować z nauki gry na skrzypcach, które towarzyszyły mi od 7. roku życia. Gdy pojawiła się możliwość trenowania jazdy gokartami, wydawało mi się, że będę w stanie oddawać się obu pasjom. Jeszcze przez rok ćwiczyłam grę i trenowałam na torze. Niestety okazało się, że motorsport pochłania wiele czasu i nie zawsze da się wszystko zaplanować. Często o dostępności torów na treningi dowiadujemy się z dnia na dzień i trzeba się spakować i wyruszyć w drogę, więc musiałam wybrać, choć nadal muzyka jest bliska mojemu sercu.
Od ilu lat interesujesz się sportami motorowymi?
Jak byłam mała, często oglądałam z tatą F1. Wtedy Robert Kubica nie uczestniczył w wyścigach, więc kibicowaliśmy Schumacherowi. Ależ to były emocje! Bardzo dobrze pamiętam moment, kiedy sama doświadczyłam, jak cudownie jest się ścigać. Gdy miałam 8 lat, spędzaliśmy wakacje niedaleko Monaco, więc pojechaliśmy je zwiedzić i tam wsiadłam pierwszy raz do gokarta na torze przygotowanym dla turystów. Razem ze mną zaczęli się ścigać też chłopcy z Rosji i za wszelką cenę próbowali mnie wyprzedzić, a ja się nie dawałam. To wtedy po jeździe poczułam, że chciałabym się ścigać. Bardzo polubiłam te emocje, które towarzyszą rywalizacji na torze. Odtąd w każde wakacje we Francji, jeździliśmy na tory, gdzie mogłam pojeździć gokartem. Tam tory kartingowe praktycznie są wszędzie i kiedy otworzyli na warszawskiej Pradze tor halowy, tata zapisał mnie do szkółki, a po roku rozpoczęłam już treningi w kartingu wyczynowym. Niestety dość późno, bo dopiero w wieku 14 lat. Rywalizacje rozpoczęłam od kategorii juniorskiej. Moi rywale mieli ogromną przewagę nade mną, jeżeli chodzi o doświadczenie. Zaczynali kartingowe życie w wieku 6, 7 lat.
Czy trudno było Ci zaistnieć w świecie tego sportu?
Bardzo trudno i to z dwóch powodów. Po pierwsze jak już wspomniałam z braku doświadczenia, dla mnie wszystko było nowe, musiałam, startując z najlepszymi, uczyć się zachowania na torze, nie miałam odpowiedniej prędkości, źle wchodziłam w zakręt, co mocno ich irytowało i niejednokrotnie śmiali się ze mnie. Po drugie: byłam dziewczyną i to jedyną w tej serii, w której wystartowałam, więc chłopcy patrzyli na mnie z przymrużeniem oka i zdziwieniem, co ta dziewczyna tutaj chce, przecież to świat typowo męski. Ja zaciskałam zęby i nie poddawałam się, parłam do przodu. Pokochałam ten sport i od razu wsiąkłam w tę atmosferę na padoku.
Wydaje się, że świat sportów motorowych jest zdominowany przez mężczyzn, czy po tych dwóch latach, od kiedy zaczęłaś się ścigać, jest tak w rzeczywistości, czy może w sportach motorowych bierze udział więcej kobiet niż się wydaje?
Niestety nadal tak jest. W mojej serii – Rotax Max Challenge Poland przez dłuższy czas byłam jedyna na ok 100 chłopaków, ale pod koniec sezonu dołączyła jeszcze jedna dziewczyna. W innej serii – Rok ścigają się 4 dziewczyny. Miałam okazję ścigać się także w finale francuskiego IAME i tam też w tej serii jest tylko kilka dziewczyn na ponad 200 chłopaków. Mam nadzieję, że powoli będzie się to zmieniać za sprawą Michele Mouton przewodniczącej Komisji Kobiecych Sportów Motorowych z ramienia FIA oraz Susie Wolff, która brała udział w Grand Prix F1. Obie mocno działają na rzecz kobiet w motorsporcie i to z efektami. Dwa lata temu FIA rozpoczęła projekt The Girls on Track, w którym miałam przyjemność wziąć udział i przejść szkolenie pod okiem najszybszej Polki – Gosi Rdest oraz Gosi Serbin, 7 – krotnej mistrzyni Polski w wyścigach samochodowych. Wspaniałe doświadczenie. No i najważniejsze – powstała formuła dla kobiet – W Series! Mam nadzieję, że kiedyś w niej wystartuję.
Ile czasu w miesiącu/tygodniu poświęcasz na treningi i gdzie się one odbywają?
Dwa trzy razy w tygodniu trenuję na siłowni pod okiem trenera lub taty. Codziennie także biegam, a wieczorami na specjalnym programie ćwiczę refleks i koncentrację W sezonie praktycznie każdy weekend spędzam na torze, na treningach lub zawodach. Jeżdżę na tory do Słomczyna, Bydgoszczy, Poznania, a także do czeskiego Trzyńca i do Włoch do Lonato i Adrii.
Czy w powiecie legionowskim są tory/hale, gdzie można ćwiczyć, czy jednak brakuje takich miejsc?
Niestety w Polsce są tylko cztery profesjonalne tory, na których można trenować – Poznań, Bydgoszcz, Toruń, Słomczyn. Posiadają one homologacje bezpieczeństwa i na nich mogą odbywać się zawody.
Bierzesz udział w różnych zawodach, czy startujesz w jakiejś konkretnej lidze?
W kartingu wyczynowym nie ma lig. Są serie różniące się silnikiem. Ja startuję na silniku rotax. Mamy jeszcze serie na silniku Vortex Rok, a w zeszłym roku odbyły się także zawody na silniku IAME. W Europie oprócz rotaxa, roka i IAME jest jeszcze bardzo prestiżowa seria WSK. Ligi, z tego co wiem, są w kartingu halowym. A to już inna bajka. Karting wyczynowy jest zupełnie czymś innym niż karting halowy. Gokart wyczynowy osiąga prędkość ponad 140 km/h, halowy 70 km/h. Na torach halowych panują zupełnie inne warunki niż na torach wyczynowych, jest inna przyczepność. Na torach halowych dochodzi między kartami do ciągłego kontaktu i nic się nie dzieje, ponieważ są one obudowane. Na torze profesjonalnym kontakt z drugim gokartem może się skończyć bardzo poważnym wypadkiem, dlatego trzeba być cały czas skoncentrowanym i mieć oczy dookoła głowy. Jazda gokartem halowym nie wymaga licencji, a wyposażenie kierowcy nie musi mieć homologacji. Natomiast w kartingu wyczynowym kask, kombinezon, buty, rękawice muszą mieć homologację CIK-FIA. Karting wyczynowy jest trampoliną do wyścigów formuły albo wyścigów samochodowych. Większość współczesnych kierowców formuły zaczynali swoją przygodę z motosportem od kartingu wyczynowego
Co trzeba zrobić, by wyrobić licencję i brać udział w wyczynowych zawodach kartingowych?
Musiałam wyrobić polską i międzynarodową licencję. Przeszłam badania fizyczne oraz egzamin praktyczny i teoretyczny na torze.
Czy są jakieś kategorie wiekowe w kartingu wyczynowym?
Starty w poszczególnych seriach są podzielone wiekowo. Młodsze dzieci mają mniejsze gokarty z mniejszą mocą silników. W serii rotax Max mamy sześć kategorii wiekowych – micro max (8-10 lat), mini max (10 -13 lat), junior max (13 -15 lat), senior max ( 15 lat i więcej ), DD2 max (gokarty biegowe 15 lat – i więcej), DD2 masters (powyżej 32 lat).
Bierzesz udział tylko w zawodach w Polsce, czy może też ścigasz się za granicą?
Ścigam się także za granicą. Startowałam w zawodach międzynarodowych CEE Rotax Max oraz na silniku IAME we Francji.
Czy rodzina i przyjaciele kibicują i wspierają Cię w twojej pasji?
Bez wsparcia moich rodziców w tym sporcie nic bym nie zdziałała. Oni także na moją pasje poświęcają bardzo dużo czasu. Tata jest moim mechanikiem, obsługuje technicznie mój sprzęt. Mama dba o resztę – odżywianie, wypoczynek, psychikę itp. Ważną osobą jest też moja starsza ukochana siostra, która potrafi mnie zawsze zmotywować i wesprzeć dobrym słowem. Cieszę się, bo mam także wielu wiernych kibiców. Wspierają mnie także moi nauczyciele.
Czy są kobiety w zawodowych sportach motorowych, które są dla Ciebie przykładem do naśladowania?
Tak oczywiście. Wzorem do naśladowania niewątpliwie jest dla mnie jest Susie Wolff, która w tym sporcie zaszła bardzo daleko i Gosia Rdest – reprezentantka Polski w W Series oraz Gosia Serbin – niezwykła postać polskiego motorsportu.
W zawodach kartingowych bierzesz udział drugi rok, czy masz już na swoim koncie jakieś osiągnięcia?
Tak, w tym roku uplasowałam się w klasyfikacji generalnej Rotax Max Challenge Poland na miejscu 5. Jak na debiut w kategorii seniorskiej jest to duże osiągnięcie. Z kolei w zeszłym roku w zawodach IAME Poland zajęłam 4. pozycję.
Jak wygląda sędziowanie na zawodach?
Wszyscy sędziowie mają specjalne licencje, są też oczywiście osoby, które zabezpieczają tor i machają flagami, dbając o bezpieczeństwo na torze. Są sędziowie, którzy pilnują startu na polach przedstartowych. Jest też dwóch asystentów sędziego głównego. Łącznie może być nawet do 30 osób, które zabezpieczają takie wyścigi.
Czy zamierzasz w przyszłości brać udział i startować w profesjonalnych zawodach związanych ze sportami motorowymi, czy jest to na razie tylko hobby?
Karting wyczynowy nie jest moim hobby, związałam z nim swoje życie i zamierzam ciężko pracować, by dojść w motorsporcie jak najdalej. Nie jest to łatwe, bo końcowy wynik nie jest zależny tylko od kierowcy i jego przygotowania. Trzeba mieć szczęście, by podczas wyścigu nie wypaść z toru w wyniku kontaktu z innym kierowcą, by sprzęt nie zawiódł. Dlatego ważną rolę odgrywa w tym sporcie silna psychika.
Czy każdy może zająć się tym sportem i spróbować w nim swoich sił?
Zdecydowanie nie każdy. Trzeba być wytrzymałym, cierpliwym, odpornym na stres, odważnym. Trzeba lubić także podróżować i oczywiście trzeba lubić zapach benzyny.
Czy prowadzi Cię indywidualny trener?
Tak mam trenera od wyścigów i od przygotowania kondycyjnego. Należę do teamu Wyrzykowski Motorsport i jestem pod opieką wspaniałego mentora Marka Wyrzykowskiego. Natomiast o przygotowanie kondycyjne dba mój trener personalny Krzysztof Stępniak. Jestem także pod opieką psychologów sportu – Agnieszki i Marcina Kwiatkowskich – Sport and Minds.
Czy według Twojej oceny dużo kobiet, dziewcząt zajmuje się sportami motorowymi w powiecie legionowskim?
Szczerze powiedziawszy nie znam żadnej dziewczyny z powiatu legionowskiego, która trenowałaby motorsport. Wiem natomiast , że w Legionowie mieszka działaczka organizacji kobiet pasjonujących się motoryzacją Girls Night Power. Miałam okazję poznać ją na ostatnim charytatywnym spocie w Warszawie.
Czy i kiedy będzie można spotkać Cię w Legionowie i zobaczyć twój gokart?
Jeżeli nie będę miała ważnego wyjazdu na tor w Hiszpanii, to będzie można mnie spotkać w czasie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Szkole Podstawowej nr 2. Będzie można wsiąść do mojego wyczynowego gokarta, zrobić sobie zdjęcie i porozmawiać ze mną o motorsporcie. Zapraszam także w sezonie na tor w Słomczynie, by na żywo zobaczyć wyścigi. Słomczyn jest nie tak daleko. Kiedy będą się one odbywać, będzie można się dowiedzieć z mojego fanpage’a – Kornelia Olkucka dziewczyna na torze
Dziękuje za rozmowę