… ale sami rzucili 104. Kolejny pogrom Legionu Legionowo, trenowanego przez Roberta Sitka. Pięć spotkań, pięć wygranych – bilans zdobytych punktów 577 do 98.
Trzeba przyznać, że w czterech poprzednich spotkaniach Legion nie stracił tylu punktów, co w spotkaniu z Ochotą. A to dzięki arbitrom, którzy chcieli, by mecz nie był tak jednostronny jak dotychczasowe. Pozwalali na więcej gospodarzom, co jednak nie przeszkodziło, by legionowianie pokazali klasę i pokonali rywali… 52 oczkami.
Postawili opór
W marcu w pierwszym spotkaniu tych drużyn koszykarze z Warszawy rzucili 23 oczka przy 127 straconych. W rewanżu zdobyli ponad dwa razy więcej punktów, bo 52. W grupie D rozgrywek rocznika 2005, tylko Ochota rzuciła tyle punktów Legionowi. Ani Basket 143 Warszawa, ani UKS Pułaski-SP 127, nie byli w stanie przeciwstawić się świetnie predysponowanym legionowianom.
Zagraliśmy dobre zawody. Moi chłopcy nie oglądali się na sędziów, tylko ambitnie dążyli do wysokiego prowadzenia. Szybko odskoczyli na ponad 30 punktów, a później kontrolowali grę. Dzięki temu wygrali tak sporą różnicą punktową – podsumował spotkanie trener Sitek.
MKS Ochota Warszawa – Legion Legionowo 52:104 (15:24, 14:36, 13:18, 10:26)
Legion Legionowo: Szewczyk – 28, Ratowski – 26, Kłósek – 14, Kuciewski – 12, Matysiak – 11, Sławiński – 7, Szumiata – 4, Pakuła – 2, Stelmach, Ordak, Andrzejewski, Nadaj.
Galeria Jacka Ratowskiego