Pierwsza runda play-off za nami. Znamy czterech półfinalistów drugiej edycji Mareckiej Ligi Koszykówki. Są to: Zielonka i Smoki oraz Legion Legionowo i Dziady Wołomin.
W najbliższy weekend odbędą się finałowe spotkania Mareckiej Ligi Koszykówki. Już w sobotę rozegrane zostaną półfinały o godzinie 17.00 i 18.00. W niedzielę od godziny 16.00 rozpocznie się ostatnia, finałowa faza ligi.
Harmonogram sobotnich półfinałów
Zielonka – Smoki. 17.00
Legion Legionowo – Dziady Wołomin 18.00.
Półfinały to nie tylko spotkania o finał MLK, ale również mecze z dodatkowym podtekstem. Spotkanie Legionu z Dziadami to rewanż za finał poprzedniej edycji, w którym to lepsi okazali się koszykarze z Legionowa. Rok temu zespół Smoków zajął drugą pozycje po rundzie zasadniczej i był faworytem w starciu z siódmą wtedy Zielonką. Koszykówka to jednak sport nieprzewidywalny i to Zielonka awansowała wtedy dalej.
Harmonogram niedzielnych finałów
Mecz o 7 miejsce. Tubasket Marki – Półtony Kobiałka. 16.00
Mecz o 5 miejsce. GoodFellas – Intercontinental. 17.00
Mecz o 3 miejsce. Przegrani z półfinałów. 18.00
Finał MLK – zwycięzcy półfinałów. 19.00
Rozdanie nagród. 20.00.
A jak przebiegały ćwierćfinały?
Mecz zwycięzcy rundy zasadniczej z ósmą drużyną w tabeli nie przyniósł większych emocji. Od samego początku spotkania Zielonka kontrolowała przebieg spotkania. Pierwsze 6 punktów dla lidera zdobył Kamil Kicka i po 6 minutach było 6:3. Gracze Kobiałki nie mieli pomysłu na rozmontowanie obrony przeciwnika i w pierwszej odsłonie rzucili zaledwie 3 punkty. Dla Zielonki punktował jeszcze Łukasz Flaga oraz Tomasz Sobiech i przewaga wzrosła do 10 punktów (13:3). Druga kwarta to dalsze powiększanie przewagi przez faworyzowany zespół. Dopiero po 4 minutach Kobiałka zdobyła pierwsze punkty, rzutem za 3pkt. popisał się Tomasz Galski. Do przerwy Zielonka prowadziła jednak aż 31:13. Druga połowa to w zasadzie kopia pierwszej odsłony. Niecelne rzuty Kobiałki i zespołowe akcje Zielonki powiększały przewagę tych drugich. Mecz zakończył wyraźnym zwycięstwem lidera tabeli 56:27.
Zielonka – Półtony Kobiałka 56:27 (13:3, 18:10, 11:8, 14:6)
Najwięcej punktów: Kamil Kicka – 19, Tomasz Zmitrewicz – 11 dla Zielonki oraz Tomasz Galski – 19, Dariusz Mściwujewski – 4 dla Półtonów.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenia Legionu. Celny rzut Filipa Turkowskiego i akcja 2+1 Mateusza Zawistowskiego wyprowadziły Legion na prowadzenie 5:0. Z ekipy Marek celnie z półdystansu trafił Łukasz Klucz, ale Legion za sprawą Zawistowskiego i Sebastiana Kosteckiego prowadził już 10:2. Drużyna Tubasketu wzięła się jednak za odrabianie strat. Za 3pkt. trafił Michał Nieznański, celnie akcje kończyli Michał Wasila i Bartosz Kitliński i pierwsza kwarta zakończyła się 17:12 dla Legionu. Drugą lepiej zaczęli gracze Marek i na 3 minuty przed końcem prowadzili 21:20. Niesamowite zawody rozrywał jednak Zawistowski z Legionu. Już w pierwszej połowie zdobył on 20pkt. To za sprawą jego Legion prowadził 28:24. Po przerwie również nie brakowało emocji. Dobrze tą odsłonę zaczął Łukasz Klucz z Tubasketu. Zdobył 5 punktów z rzędu i dzięki temu w połowie kwarty Legion prowadził tylko 31:29. Kluczowe okazały się ostatnie minuty tek kwarty. Po celnej trójce Michała Wasili wydawało się, że mecz będzie dalej bardzo wyrównany. Jednak Legion zdobył serią kilka punktów. Celnie za 2pkt. trafiali Kostecki, Patryk Pawłowski oraz Turkowski i przed czwartą częścią meczu wygrywał 40:34. Ostatnia odsłona tego ćwierćfinału to znów świetna gra Zawistowskiego. Celne rzuty za 2 i za 3pkt. powiększyły różnicę do 11 pkt. (47:36). Tubasket próbował jeszcze gonić rywala. Za 3pkt. trafił Nieznański, a Łukasz Klucz wykonał akcję 2+1. To było jednak wszystko, na co było stać siódmy zespół rundy zasadniczej i to Legion zagra w półfinale MLK.
Legion Legionowo – Tubasket Marki 57:46 (12:17, 12:11, 10:12, 12:17)
Najwięcej punktów: Mateusz Zawistowski – 32, Patryk Pawłowski – 8 dla Legionu oraz Łukasz Klucz – 21, Michał Nieznański – 8 dla Tubasketu.
Historia lubi się powtarzać. W ostatniej kolejce te dwa zespoły spotkały się ze sobą. Wtedy to lepszy okazał się zespół Dziadów. Jednak poprzez układ tabeli zakończył rundę zasadniczą na 6 pozycji. Los chciał żeby trzecia lokata przypadła GoodFellas i już w ćwierćfinale doszło do kolejnego starcia tych dwóch ekip. I tak jak poprzednio, spotkanie od pierwszych minut było wyrównane. Na skuteczne akcje pod koszem Michała Kadrońskiego i Pawła Wojtyry, rzutami z półdystansu odpowiadał Bartosz Żółtowski. Już w pierwszej połowie widać było przewagę Dziadów pod koszem. Najlepiej broniący i zbierający gracz GoodFellas, Bartłomiej Skoczny już w tej części miał 3 faule. Do przerwy to jednak GoodFellas nieznacznie prowadziło 26:21. Kluczem do meczu była kwarta numer 3. Dziady dobrze konstruowały akcje w ataku i zastosowały bardzo dobrą obronę. Czwarte przewinienie złapał Bartłomiej Skoczny i przewaga Dziadów powiększała się z minuty na minutę. Przed ostatnią odsłono prowadzili już 38:31. Sama czwarta kwarta to gra kosz za kosz jednak wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła Dziadom awansować do półfinału.
Dziady Wołomin – GoodFellas 49:40 (10:13, 11:13, 17:5, 11:9)
Najwięcej punktów: Michał Kadroński – 17, Paweł Wojtyra – 12 dla Dziadów oraz Marcin Błoński i Bartosz Żółtowski po 9 dla GoodFellas.
Spotkanie czwartego zespoły z piątym po rundzie zasadniczej to zapowiedź wyrównanego pojedynku. Szczególnie, że jedni i drudzy mieli w sezonie bilans 5:3. Pierwsza kwarta to gra kosz za kosz. W Smokach trafiał Damian Wardak i Michał Cierlica, a w Intercontinental Sebastian Gąsiorowski i Krystian Bereda. Pierwsza część zakończyła się prowadzeniem Intercontinental 10:8. Druga i trzecia kwarta to tak naprawdę dużo obrony i niecelnych rzutów. Zakończyły się one identycznymi wynikami 7:6, z tą różnicą, że drugą wygrał zespół Intercontinental, a trzecią Smoki. Kiedy na początku czwartej kwarty za 2pkt. trafił Michał Cierlica na tablicy wyników widniał remis po 23. To właśnie od tego momentu piąty bieg wrzuciła ekipa Smoków. Dwa razy za 3pkt. trafił ponownie Cierlica, celny rzut z półdystansu zaliczył Piotr Krogul. Odpowiedział im Michał Szachno, trafiając spod obręczy, jednak w kolejnej akcji Łukasz Dąbrowski trafił za 3pkt. i Smoki prowadziły już 34:26. Do końca spotkania pozostały wtedy 4 minuty. Intercontinental ruszył do ataku, jednak ich rzuty nie znalazły drogi do kosza. W efekcie Smoki powiększyły prowadzenie do 9 oczek i awansowały do półfinału.
Smoki – Intercontinental 39:30 (8:10, 6:7, 7:6, 18:7)
Najwięcej punktów: Michał Cierlica – 16, Damian Wardak – 7 dla Smoków oraz Marcin Mąkowski – 8, Sebastian Gąsiorowski – 7 dla Intercontinental.