Podczas sobotniej gali Profesjonalnej Ligi MMA kibice zgromadzeni w Arenie Legionowo byli świadkami ośmiu starć. W pojedynku o pas mistrza PLMMA w wadze średniej Bartosz Fabiński pokonał Michała Szulińskiego przez techniczny nokaut, a w starciu o pas mistrzyni PLMMA w wadze atomowej Lena Tkhorevska zwyciężyła Annę Moldavchuk przez poddanie przeciwniczki.
W najważniejszym pojedynku wieczoru Bartosz Fabiński odebrał Michałowi Szulińskiemu pas mistrza PLMMA w wadze średniej – zawodnik S4 Fight Club wygrał poprzez techniczny nokaut, który był efektem serii ciosów łokciem. – Przyjemnie smakuje powrót na drogę wygranej, nikt nie lubi przegrywać, a po poprzedniej porażce czekałem na zwycięstwo siedem czy osiem miesięcy – ocenił Fabiński. W walce w kategorii do 70 kg krakowianin Łukasz Chlewicki, w swoim debiucie w wadze lekkiej, pokonał Czarnogórca Vaso Bakocevica – gdyby walka potrwała jeszcze kilka minut to Polak mógłby poszczycić się nokautem, jednak do tego zabrakło czasu i o ostatecznej wygranej Chlewickiego zadecydowali jednogłośnie sędziowie. W jedynym tego wieczoru pojedynku pań Lena Tkhorevska szybko rozprawiła się z Ukrainką Anną Moldavchuk poprzez poddanie przeciwniczki po zaledwie 40 sekundach walki. Duszenie zza pleców dało zawodniczce klubu Okniński MMA Biała Podlaska tytuł pierwszej mistrzyni PLMMA. – Cieszę się z wygranej, do walki przygotowywałam się bardzo długo i byłam gotowa właściwie już w grudniu, dobrze że w końcu do niej doszło. Chciałam, żeby to była mocna walka, może trochę jestem zawiedziona, że trwało to tak krótko, ale główne cieszy mnie wygrana – stwierdziła po walce Lena Tkhorevska.
Szybkie nokauty ozdobą gali
W pozostałych pojedynkach wieczoru Sebastian Rajewski pokonał Damiana Matwiejczuka przez techniczny nokaut. Początkowo to drugi z zawodników lepiej prezentował się w tym starciu, zasypując przeciwnika gradem ciosów – Rajewski przetrwał jednak napór przeciwnika i ostatecznie w parterze doprowadził do jego dalszej niezdolności w walce. W starciu w kategorii średniej (84 kg) Adam Kowalski wygrał z Arkadiuszem Jędraczką dzięki decyzji sędziów, natomiast Daniel Rajca (zdobywca amatorskiego pucharu KSW) pokonał Pawła Celińskiego z Arrachionu Olsztyn. Trzecią wygraną z rzędu pochwalić się może natomiast Paweł Kiełek, który potrzebował zaledwie minuty na znokautowanie Tomasza Jakubca z Bastionu Tychy. – Trudno nie być zadowolonym po takiej wygranej, ale gratulacje należą się także moim trenerom, którzy dobrze przygotowali mnie do tej walki i jak widać wszystko się udało. Lubię stójkę, nie boję się takiej walki, plan był taki, żeby wytworzyć jak największą presję na przeciwniku i to zaprocentowało – ocenił Kiełek. Równie szybkim finiszem zakończyła się walka Czeczena Lamberta Akhiadova z wrocławianinem Aleksandrem Mosingiewiczem – Polak przegrał przez TKO.
Warto odnotować także, że cała gala transmitowana była na antenie telewizji Orange Sport. Jeszcze do końca stycznia stacja ta pokazywała także pojedynki amerykańskiej UFC, jednak wzrost zainteresowania polskimi galami, a także zbyt wysokie żądania finansowe przesądziły o końcu tej współpracy. Organizator gal PLMMA, Mirosław Okniński, poinformował jednak, że przynajmniej do końca 2014 roku Orange Sport otrzymało wyłączność na transmisję gal PLMMA.